fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Liturgia w Wielkim Poście ogałaca z tego, co jest nadmiarem

– W Wielkim Poście jest bardziej wyciszona i prostsza. Wzywa wiernych do poszukiwania tego, co naprawdę jest niezbędne do szczęśliwego życia. W tym okresie liturgia chce nas ogałacać z tego, co jest nadmiarem – mówi ks. Wojciech Nowicki. 

Ks. Wojciech Nowicki jest odpowiedzialny za Duszpasterstwo Tradycji Katolickiej w archidiecezji poznańskiej. Dla środowisk Tradycji liturgia wraz z bogactwem jej znaków jest bardzo ważnym elementem życia wiarą. To może być dla nas przykład, jak lepiej przeżywać liturgię i przekładać ją na życie codzienne, bez względu na to, do jakiej tradycji liturgicznej Kościoła jesteśmy przywiązani. Liturgia przecież, jak czytamy w konstytucji Soboru Watykańskiego II Sacrosanctum concilium w p. 10, „jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, i jednocześnie jest źródłem, z którego wypływa cała jego moc”. Gdy lepiej przyjrzymy się temu, jak ona wygląda w Wielkim Poście, to zauważymy, że wprost nas zaprasza i formuje do ascezy w tym czasie. 

fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Bez kwiatów i fajerwerków 

Wszyscy wiemy, że w Wielkim Poście szaty liturgiczne są fioletowe, podobnie jak w czasie Adwentu. Ktoś, kto uczestniczy we mszy co niedzielę bez trudu zauważy również, że nie śpiewa się „Chwała na wysokości Bogu” (wyjątkiem są uroczystości, które przypadają akurat w tym czasie, na przykład uroczystość Zwiastowania Pańskiego, która wypada 25 marca), a aklamacja „Alleluja” jest zastępowana inną. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, że w Wielkim Poście nie można przyozdabiać ołtarza kwiatami, a instrumenty mogą grać jedynie dla podtrzymania śpiewu.  

fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

– Istnieje zwyczaj zakrywania krzyży od piątej niedzieli Wielkiego Postu. Dawniej zakrywało się też obrazy. Wzięło się to między innymi z tego, że kiedyś te krzyże były bardzo bogato zdobione, więc chodziło o to, żeby przykryć blichtr, by się nie dekoncentrować. Myślę, że ta większa asceza w samej liturgii ma nam przypomnieć o spróbowaniu dokładnie tego samego w swoim życiu codziennym: o zrezygnowaniu trochę z tych ekstra elementów, które mamy na co dzień, po to żeby skupić się na tym, co jest istotne – na sensie swojego życia, celu, do którego zmierzam. Czasami to może być wyłączenie telewizora albo ściszenie muzyki – wyjaśnia ks. Nowicki. 

Słowo kierujące ku nawróceniu 

Uważny słuchacz podczas mszy zorientuje się szybko, że dobór czytań ma również swoją dynamikę i określoną tematykę. Co nie dziwi – jest nią nawrócenie. Podobnie wygląda to w przypadku liturgii godzin, czyli brewiarza (który nie jest zarezerwowany dla księży, jak mogłoby się wydawać). Tam w pierwszym tygodniach Wielkiego Postu towarzyszymy Izraelitom, którzy wychodzą z Egiptu i wędrują przez pustynię, co oczywiście symbolizuje wyjście z grzechu i post. 

fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

– Liturgia słowa nie tylko kieruje ku tematowi nawrócenia, ale także ku temu, na czym ono naprawdę polega – mówi ks. Karol Świergosz, również posługujący w Duszpasterstwie Tradycji Katolickiej w Poznaniu. – Słyszymy „rozdzierajcie Wasze serca, a nie szaty”, a więc nawrócenie dotyczy zmiany myślenia. Cała liturgia ukierunkowana jest na to, żeby pokazać, jak się dobrze nawracać, a czego unikać. Układ czytań prowadzi do tego, żeby to była prawdziwa przemiana myślenia i życia. Dla mnie to zawsze jest szansa na odnowienie spraw, których co prawda mam świadomość, ale które trzeba odświeżać, żeby nie stały się tylko pustym sloganem – tłumaczy kapłan. 

U „tradsów” 

Tradycjonaliści, którzy są przywiązani do „starej” liturgii, nie mają obecnie w Kościele łatwo. Jednocześnie są dobrym przykładem przykładania dużej wagi do liturgii oraz jej symboli. Bogactwo znaków liturgii tradycyjnej jest niezaprzeczalne. – Przez to, że ta liturgia jest bogata w symbolikę, wymusza na uczestniku skupienie. Także sama dyscyplina postna jest bardziej surowa. Ona sprawia, że całym sobą człowiek przygotowuje się do Wielkanocy – wskazuje ks. Świergosz. 

Ks. Przemysław Zgórecki podczas Mszy w suchą środę Wielkiego Postu/fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Wychowałem się na novus ordo, dlatego osobiście to w nim się odnajduję, ale we Włoszech uczęszczałem na tzw. msze trydenckie, ponieważ nie zawsze udawało mi się znaleźć Eucharystię, która byłaby sprawowana godnie oraz pozwalała dobrze przeżyć ten czas. Prawdopodobnie wiele osób zaprotestuje, ale ja uważam, że duszpasterstwa tradycji łacińskiej są jednym z wielu ruchów i wspólnot posoborowych, które realizują ideał zaangażowania świeckich i pogłębiania formacji w małych wspólnotach. W zasadzie na tym to polega – często ludzie przychodzą do takich grup, ponieważ czegoś im brakuje w „normalnym” życiu parafialnym. Dokładnie dlatego też wielu katolików trafia do Odnowy w Duchu Świętym czy na Drogę Neokatechumenalną. 

W Poznaniu duszpasterstwo tradycyjne wydaje się być dosyć dobrze rozwinięte. Wiernym posługuje pięciu księży oraz jeden wspomagający duszpasterstwo. Nie liczę tutaj Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X, którego status kanoniczny jest nieuregulowany. 

Msza i brewiarz 

Odwiedziłem wiernych podczas mszy w ramach tzw. suchych dni wielkopostnych. To praktyka postna odbywająca się co kwartał i obejmująca środę, piątek i sobotę, podczas których praktykuje się pość ścisły – jakościowy i ilościowy. Oczywiście, w Wielkim Poście ma to szczególny wymiar. Po liturgii rozmawiałem z Michałem, który od lat interesuje się tradycyjną duchowością, a w tym roku postanowił praktykować suche dni oraz przeżywać post z tradycyjną liturgią godzin. 

fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

– Liturgia tradycyjna jest wielkim skarbem. To na niej formowało się wielu świętych Kościoła. Z tymi świętymi, z pierwszymi męczennikami, przeżywam Wielki Post. Podczas mszy mocno podkreślony jest jej charakter stricte ofiarniczy. Jest to Ofiara, którą Pan Jezus raz złożył na krzyżu, a która w trakcie każdej mszy jest bezkrwawo ponawiana. Jesteśmy w tym momencie pod krzyżem, a więc przeżywamy ten Wielki Post bezpośrednio z Panem Jezusem na Golgocie. Jesteśmy żywymi świadkami tego, co się wydarzyło 2000 lat temu – tłumaczy. 

fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

– Codziennie odmawiam brewiarz tradycyjny – dodaje Michał. – W tym Wielkim Poście postanowiłem nie odpuszczać. Brewiarz nadaje pewien rytm dniowi oraz dryg, nieco jak w wojsku. Mimo że czasem się nie chce, mimo że siły słabe, to jednak człowiek gdzieś tam motywuje się, nie tylko dla siebie, ale też w intencji tych, którzy się nie modlą. Tradycyjna duchowość nauczyła mnie dyscypliny w tym względzie – mówi Michał. 

Liturgia, która owocuje w codzienności 

Przez wieki elementy życia codziennego współgrały z kalendarzem liturgicznym. Liturgia bowiem ma nas prowadzić do konkretnych zmian w życiu, powinna się niejako „przedłużać” w nim. Widać to mocno na przykładzie „starej” liturgii, która szła razem z trybem życia wiernych. Najważniejszą rzeczą, która będzie nam pomagać w Wielkim Poście jest ascetyczność liturgii, którą należy przenieść na codzienność. 

fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

– Wielki Post uczy nas nie tyle, żeby sobie namnażać różnego rodzaju praktyk czy postanowień, ale by przyjąć logikę odejmowania. Zaprasza do wglądu, co właściwie jest niezbędne w moim życiu, a co jest dodatkiem, bez którego można się obejść. Może warto na to zwrócić uwagę w liturgii, zwłaszcza jeśli lubimy takie jej elementy jak ładnie ułożone kwiaty, zapach kadziła, dźwięk organów. Trochę tego wszystkiego jesteśmy pozbawieni w Wielkim Poście, a chcemy, żeby to wybrzmiało na Wielkanoc – mówi ks. Wojciech Nowicki. 

fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

– To jest taka praktyczna szkoła umiejętności rezygnowania z tego, co jest nadmiarem w życiu. Może warto tak podchodzić do liturgii tego okresu, tak wsłuchiwać się w te teksty oraz w to wszystko, co daje mi przestrzeń sakralna, żeby przenieść to na moją codzienność, czyli nie tylko sobie tam namnażać, ale umieć wyselekcjonować, co naprawdę jest istotne i co naprawdę mi wystarczy, aby być szczęśliwym – podsumowuje ks. Nowicki. 

fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze