fot. Karolina Binek/Misyjne Drogi

Lodówki społeczne i jadłodzielnie czekają na to, czego nie zjemy w święta

Dwadzieścia lodówek społecznych i trzy jadłodzielnie w Łodzi czekają na produkty i potrawy ze świątecznych stołów, którymi łodzianie będą chcieli podzielić się z potrzebującymi. Większość z tych punktów jest czynna przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.

Zasada działania tego typu miejsc jest prosta i pozostaje niezmienna – każdy może dzielić się jedzeniem z każdym. Osoba, która ma jego nadmiar, wkłada coś do lodówki, a ci, którzy tego potrzebują, mogą się poczęstować.

„Przez cały rok zachęcamy do dzielenia się jedzeniem z potrzebującymi, jednak w okresie świątecznym ten apel trafia na szczególnie podatny grunt. W wielu domach hołdujących polskiej tradycji najpóźniej w drugim dniu świąt pojawia się pytanie – kto to wszystko zje? Kolejny dzień przy stole już nie cieszy, zastanawiamy się, jak nie zmarnować przygotowanych z zaangażowaniem potraw. Warto wtedy przypomnieć sobie o istnieniu lodówek społecznych” – podkreślił dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS) w Łodzi Piotr Kowalski.

W Łodzi jedzeniem można podzielić się z potrzebującymi m.in. za pośrednictwem pięciu miejskich lodówek społecznych: przy głównej siedzibie MOPS w Łodzi przy ul. Kilińskiego 102/102a, w sąsiedztwie II Wydziału Pracy Środowiskowej MOPS przy ul. Grota-Roweckiego 30, w sąsiedztwie Dziennego Domu Pomocy dla Osób z Niepełnosprawnościami oraz Osób Starszych przy ul. Ćwiklińskiej 5a, a także przy ul. Zakładowej 56 oraz na ryneczku osiedla im. Batorego na Widzewie – przy ul. Św. Brata Alberta Chmielowskiego 37/39.

Wszystkie miejskie lodówki społeczne są czynne przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Na tej samej zasadzie działa 15 lodówek społecznych rozmieszczonych na terenie całej Łodzi i uruchomionych przez Stowarzyszenie „Chleba Naszego”. Można je znaleźć: przy ul. Armii Krajowej 50, ul. Chmielowskiego 7, ul. Broniewskiego 1a, ul. Kilińskiego 228, ul. Klaretyńskiej 11, ul. Kopernika 13, ul. Kosynierów Gdyńskich 61a (dojście od ul. Przedświt), ul. 11 Listopada 36, ul. Nawrot 104, ul. Sienkiewicza 60, pl. Niepodległości (targowisko Górniak – przy wejściu do Nowej Hali), ul. Pasterskiej 12/14, ul. Pomorskiej 149/153, ul. Romantycznej 1 i ul. Rysowniczej 11.

>>> NFZ przypomina, gdzie szukać pomocy medycznej w święta

Sopot, fot. PAP/Adam Warżawa

Ich uzupełnieniem są trzy jadłodzielnie, którymi opiekuje się grupa Foodsharing Łódź, czynne w wyznaczonych dniach i godzinach. Działają one przy ul. Rewolucji 1905 r. nr 37/39 (Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny Uniwersytetu Łódzkiego, budynek E) – czynna od poniedziałku do niedzieli w godz. 7-20, ul. 28 Pułku Strzelców Kaniowskich 9 (Społeczny Dom Kultury „Miejsce Spotkań”) – czynna od poniedziałku do piątku w godz. 12-20, ul. Wólczańska 108 (Punkt Pomocy Charytatywnej Caritas Archidiecezji Łódzkiej) – czynna od poniedziałku do piątku w godz. 7-16.

Miejskie lodówki społeczne są zapełniane jedzeniem m.in. dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Inicjatywa Rozsądnych Polaków, działającym w partnerstwie z łódzkim Bankiem Żywności. Organizacja ta odbiera ze sklepów na terenie województwa łódzkiego artykuły żywnościowe z krótkim terminem przydatności do spożycia.

Poza tym każdy może włożyć do lodówki żywność, którą chciałby podzielić się z potrzebującymi; mogą to być również potrawy przyrządzone w domu. Produkty i gotowe dania nie mogą wykazywać żadnych oznak zepsucia w postaci nadgnicia, pleśni czy nietypowego zapachu. Najlepiej przyjąć, że dzielimy się tym, czego sami nie zawahalibyśmy się zjeść i co bez wahania podalibyśmy naszym gościom.

Potrawy i artykuły wkładane do lodówki społecznej powinny być szczelnie zapakowane. Jeśli nie mają fabrycznego opakowania, bo powstały w naszej kuchni, przyda się ich dokładny opis oraz data przygotowania danej potrawy. Do lodówek społecznych i w jadłodzielni nie powinny trafiać potrawy zawierające w swoim składzie surowe mięso (np. tatar) lub surowe jajka (np. domowy majonez, ciasto z kremem) ani alkohol.

Według raportu przygotowanego w 2023 r. przez Federację Polskich Banków Żywności, do marnowania żywności w domach przyznaje się 56 proc. Polaków. W Polsce każdego roku marnuje się 4,8 mln ton produktów spożywczych, przy czym to właśnie konsumenci odpowiadają za 60 proc. wyrzucanego jedzenia. Jednocześnie – jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego – ponad 1,5 mln Polaków żyje poniżej progu ubóstwa.

Do koszy z odpadami najczęściej trafia pieczywo (do jego wyrzucania przyznaje się 52 proc. badanych), owoce (38 proc.), warzywa (36 proc.) oraz wędliny (32 proc.).

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze