fot. PAP/Wojtek Jargiło

„Łzy Maryi przypominają o woli Boga” – 76. rocznica cudu lubelskiego [+GALERIA]

Wojna w Ukrainie, która przynosi tyle cierpień, zaczęła się w sercu człowieka – mówił w czwartek biskup charkowsko-zaporoski Paweł Gonczaruk podczas uroczystości 76. rocznicy cudu lubelskiego, czyli wydarzeń z 3 lipca 1949 r. kiedy wierni zobaczyli łzy na obrazie Matki Boskiej w katedrze w Lublinie.

Bp Gonczaruk z ukraińskiej diecezji charkowsko-zaporoskiej przewodniczył uroczystej mszy św. na placu przed katedrą w Lublinie. W homilii tłumaczył, że człowiekiem rządzi jego serce, ale to od człowieka zależy, czy to serce jest pustką i „czarną dziurą”, czy jest miejscem pokoju i radości.

„Jeśli pozwolisz, że w Twoim sercu będzie pustka, będziesz przyczyną cierpienia dla siebie i dla innych, bo będziesz nieszczęśliwy. I ta wojna, która jest rozpętana, i tyle jest ofiar, i tyle jest cierpienia, zaczęła się w sercu człowieka” – powiedział bp Gonczaruk.

Procesja różańcowa na ulicach Lublina, fot. PAP/Wojtek Jargiło

Mówił, że pustka w sercu pojawia się, gdy człowiek odrzuca Boga i jego miłość. Jak tłumaczył, ta pustka „nie jest pasywna, tylko aktywna”, nie daje spokoju, wywołuje agresję, zniszczenie. „Człowiek nie czuje się kimś i cały czas żyje w strachu. Musi udowadniać komuś, że jest kimś i wszystkie zasoby, instrumenty, talenty, które posiada, wykorzystuje tylko do tego, aby udowodnić sobie i innym, że jest kimś” – tłumaczył.

Biskup apelował, aby „pilnować swoich serc” i jedności z Bogiem, bo „każdy z nas jest początkiem czegoś – w rodzinie, w mieście, w parafii, w państwie”, a popełnione zło nie jest tylko prywatną sprawą człowieka. „Drogi bracie, droga siostro, bez Boga ja i ty jestem niebezpieczny dla siebie i dla innych” – dodał.

Biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej Paweł Gonczaruk, fot. PAP/Mykola Kalyeniak

Ukraiński hierarcha opowiedział też o swojej rozmowie z ukraińskim żołnierzem, który był torturowany w rosyjskiej niewoli, i któremu wmawiano, że jest nikim i nikomu niepotrzebny. Bp powiedział, że kiedy żołnierz ten pewnego dnia przez okno w korytarzu więzienia zobaczył krzyż na pobliskiej cerkwi, zaczął się zwracać do Boga, a wtedy poczuł w sobie siłę i pokój w sercu. „Co ciekawe, mówił on, że tam w niewoli poczuł się wtedy znowu wolnym” – dodał bp Gonczaruk.

Nawiązując do cudu lubelskiego powiedział, że łzy Maryi przypominają o woli Boga. „On chce, żeby moje i twoje serce było szczęśliwe, pełne pokoju, żeby nie było odkurzaczem, tylko tym, które tworzy i jest instrumentem dobra i miłości” – zaznaczył hierarcha.

fot. PAP/Wojtek Jargiło

Po mszy św. z placu katedralnego wyruszyła procesja różańcowa z cudownym obrazem Matki Bożej. Trasa modlitewnego pochodu tradycyjnie wiodła ulicami w centrum Lublina.

3 lipca 1949 r. wierni w lubelskiej katedrze zobaczyli łzy spływające po obrazie Matki Boskiej (który jest kopią obrazu Matki Boskiej z Jasnej Góry). Uznali to za cud, uważali, że Matka Boska płacze nad umęczoną w okresie stalinowskim Polską. Do Lublina ruszyły wtedy pielgrzymki z całego kraju, aby zobaczyć wizerunek Matki Boskiej. Tysiące ludzi, dniem i nocą, gromadziło się na placu przed katedrą na modlitwie.

fot. PAP/Wojtek Jargiło

Religijne zgromadzenia wywołały represje ówczesnych władz. Kościół został oskarżony o sfabrykowanie cudu i manipulowanie ludźmi. Władze organizowały rezolucje i wiece „antycudowe” potępiające „ciemnotę i zabobony”. Dojazd do Lublina został zablokowany, kilkuset uczestników zgromadzeń aresztowano, zapadały wyroki skazujące ludzi na więzienie.

Kościół oficjalnie nie potwierdził nadprzyrodzonego charakteru zjawiska. Jednak papież Jan Paweł II uznał autentyczność kultu maryjnego w Lublinie i bullą z 1988 r. zezwolił na ukoronowanie obrazu Matki Boskiej w katedrze lubelskiej koronami papieskimi.

Przed obrazem Matki Bożej Płaczącej w lubelskiej katedrze stale gromadzą się ludzie, modląc się i prosząc o łaski. Od 2014 roku – 3 lipca w obchodzone jest tu święto Najświętszej Maryi Panny Płaczącej.

Galeria (9 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze