Marcin Wrzos OMI: patoolimpijskie rozpoczęcie [FELIETON]

Na początku chciałem napisać patoolimpiada. Jednak byłoby to głęboko niesprawiedliwe – względem zawodników, których wysiłek jest tu najważniejszy (pisząc o zawodnikach, myślę także o trenerach, sztabie, sponsorach). To miesiące, a najczęściej lata treningów, analiz. Nie wiem, jak oni się czują, będąc narzędziami ideologii, bo chcąc nie chcąc, zostali włączeni w jej przekaz. Przynajmniej na otwarciu Igrzysk Olimpijskich.

Zanim się one się rozpoczęły, pierwsze przekazy, oprócz zachwytów, niosły ze sobą różne informacje. A to okradziono już piłkarzy z Argentyny i kolarzy z Australii – w tym drugim przypadku zdewastowano też busa, a to jedna reprezentacja szpiegowała drugą. A do tego w święcie sportu ma wziąć udział reprezentant Holandii w piłce plażowej, który odsiadywał wyrok za gwałt na 12-latce. Za to reprezentantki Danii w jeździectwie Carina Casso Kruth oraz Wielkiej Brytanii Charlotte Dujardin zostały odsunięte od zawodów olimpijskich ze względu na ich zachowanie względem zwierząt. Charlotte miała uderzyć konia 24 razy, jednak filmu do tej pory nie ujawniono. To chyba najgłośniejsze doniesienia. Wiadomo, w każdym kraju znajdą się złodzieje, ludzie robiący zamieszki, awanturnicy. W ostatnim przypadku można powiedzieć, że zawodnik odsiedział już wyrok, ale z drugiej zawodniczki za znęcanie nad zwierzętami (co jest skandaliczne) zostały odsunięte od zawodów… Mam wrażenie, że coś komuś tu się pomyliło. Gwałciciel nie został odsunięty od zawodów, a amazonki krzywdzące zwierzęta już tak…

>>> Petycja do MKOL: ubolewamy, że Igrzyska Olimpijskie rozpoczęły się od dyskryminacji

Ceremonia otwarcia. Kolorowa, huczna, radosna. Tym razem nie na stadionie, ale na Sekwanie – jakoś to eko-ideologiczno-lewicowych środowisk nie bulwersowało. Ile to było zużytego paliwa, hałasu, świateł, przez które cierpiały ryby i inne stworzenia? Rzeką na odcinku sześciu kilometrów przepłynęło co najmniej 115 łodzi z delegacjami sportowców, od mostu Austerliz do Pont d’Iena. Podczas show wystąpiły gwiazdy światowej muzyki – Lady Gaga, Celine Dion oraz najchętniej słuchana obecnie francuska piosenkarka na świecie – Aya Nakamura. Sama ceremonia jednak nie zachwyciła. Prezentacje sportowców były przerywane różnymi występami, które nie były spójne i bez szerszego wyjaśnienia trudno się połapać, co się działo i dlaczego. Pytanie, czemu ich zachwyciła ta ceremonia, skoro była wzorcowo nie-eko?

Może minutą ciszy dla uczestników rewolucji francuskiej? Przypomnijmy, że było to pierwsze nowożytne europejskie ludobójstwo, a wartości tej rewolucji polegały także na odejściu od chrześcijaństwa i niszczeniu dosłownym Kościoła (co, trzeba przyznać, było także prowokowane nieewangelicznym życiem części duchowieństwa).

fot. PAP/EPA/ANNA SZILAGYI

Może profanacją Eucharystii, gdyż jednym z elementów widowiska był odbywający się nad Sekwaną pokaz mody? Jego uczestnicy stylizowani na postaci ruchu queerowego w pewnym momencie usiedli w bardzo charakterystyczny sposób za stołem – było to jednoznacznym nawiązaniem do układu postaci na obrazie Leonarda da Vinci „Ostatnia wieczerza”. „Na otwarciu Igrzysk Olimpijskich, genderowi cyrkowcy udają Ostatnią Wieczerzę. To zdeprawowani do szpiku kości, źli ludzie. Świadomie obrażają uczucia tylu wierzących na całym świecie. Na co dzień jednak odmieniają przez wszystkie przypadki 'tolerancję’. Jednak to tylko hasło dla naiwnych” – napisał słusznie jeden z europosłów.

A może nieformalny, choć w niektórych kręgach podawany za formalny, „hymn olimpiady”, czyli piosenka „Imagine” wydana w 1971 r. przez Johna Lennona, odegrany na ceremonii otwarcia, ich zachwycił? Jest w nim mowa o świecie bez raju, państw, religii, posiadanego majątku… – po angielsku nawet wpada w ucho. Skomentował ten hymn na żywo Przemek Babiarz w czasie ceremonii otwarcia igrzysk: „…i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety” – powiedział. Prywatnie sądzę, że w neoTVP (poprzednia TVP to też nie moja bajka) najdalej pobędzie z pół roku i po cichu za te słowa zniknie… EDIT 1: Już zawieszono dziennikarza: „Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich” – komunikat neoTVP.

Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, fot. PAP/EPA/Joel Marklund

Patolimpijskie rozpoczęcie igrzysk od sportowej uczty niestety odsuwa. Ideologia, już nawet nie dyskretnie, sączona jest do naszych umysłów i pod nasze strzechy. Mimo wszystko będę kibicował i oglądał zawodników. Życzę im jak najlepszych rezultatów i tego, aby ich występy były świętem jedynie czystego sportu, a nie były narzędziem ideologicznego przekazu.

EDIT 2: W mediach społecznościowych, także w serwisie X organizatorów, pojawiły się wpisy sugerujące, że instalacja z otwarcia Igrzysk Olimpijskich nie była parodią obrazu „Ostatniej wieczerzy” Leonarda da Vinci, a jest to „Uczta bogów” Jana Harmensza van Biljerta – mam nadzieję, że tak było. Jednak wątpliwości budzi liczba aktorów adekwatna bardziej do „Ostatniej wieczerzy” – w obrazie Bilijerta jest ich przy stole osiem – a także układ, gdyż są twarzami skierowani do widza, dokładnie jak w obrazie da Vinci. Warto zauważyć, że w obrazie Bijerta kilka dodatkowych postaci znajduje się przed stołem, czego nie było w inscenizacji (niebieska postać przed, pojawiła się po czasie). Oby nie było tak, że mało znany obraz, po sprzeciwie wielu środowisk, znalazł się po czasie i został wskazany na pierwowzór przedstawienia, aby uciszyć skandal. Międzynarodowy Komitet Olimpijski wydał w tej sprawie oświadczenie: „MKOl w sprawie skarg dotyczących wzmianki o »Ostatniej Wieczerzy« podczas ceremonii otwarcia: »Bez wątpienia nigdy nie mieliśmy zamiaru okazywać braku szacunku żadnej grupie religijnej. Wręcz przeciwnie, chcieliśmy pokazać tolerancję i wspólnotę. Jeśli ktoś poczuł się urażony, przepraszamy«” — czytamy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze