PAP/Jakub Kamiński

Marek Lisiński nie był molestowany, oszukał Papieża. Sąd uniewinnił księdza

Jak podaje Onet, Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał, że świadectwa molestowania przedstawione przez Marka Lisińskiego różnią się od siebie, co prowadzi do wniosku, że sam Lisiński jest niewiarygodny. 

W środę opinia publiczna poznała pisemne uzasadnienie prawomocnego wyroku w tej sprawie, który zapadł 11 października 2021 r. 

>>> Bydgoszcz: ministrant, który ukradł paramenty liturgiczne, oskarża księdza o molestowanie seksualne

Marek Lisiński był współzałożycielem fundacji „Nie lękajcie się”. To pierwsza fundacja w Polsce, która pomagała ofiarom wykorzystywania seksualnego w Kościele. Lisiński aż do połowy 2019 r. był jej prezesem, a zrezygnował po tym, jak śledztwo przeprowadzone przez dziennikarzy „Gazety Wyborczej” wykazało, że miał wyłudzać pieniądze od ofiary księdza pedofila, wymyślić swoją chorobę i żądać pieniędzy od braci Sekielskich za wystąpienie w ich filmie. Wcześniej mężczyzna przez lata twierdził, że jako 13-latek we wczesnych latach 80. padł ofiarą molestowania ze strony księdza Zdzisława Witkowskiego – wikariusza z jego rodzinnej wsi.

W trakcie procesu cywilnego, który Marek Lisiński wytoczył księdzu, sędzia uznała, że „powód nie był w stanie przedstawić osobowych źródeł dowodowych”. Co więcej, żaden ze świadków nie potwierdził przed sądem wersji Lisińskiego. Sędzia jednak oparła się na dekrecie biskupa Libery i uznała go za wiarygodny, w związku czym w maju 2018 r. zapadł pierwszy wyrok. Ksiądz został uznany winnym. Zarówno on, jak i Lisiński odwołali się od wyroku, a „pokrzywdzony” świecki zażądał 1 mln zł rekompensaty. 11 października 2021 r. Sąd Apelacyjny w Łodzi wydał  wyrok ws. rzekomego molestowania Marka Lisińskiego, uznając że jego oskarżenia o wykorzystywanie seksualne przez księdza są niewiarygodne. 

>>> Watykan: prokurator żąda surowych kar za molestowanie w seminarium

Ostatecznie sąd odrzucił powództwo Lisińskiego i zasądził na rzecz księdza Witkowskiego 1560 zł tytułem zwrotu kosztów. Duchowny rozważa dalsze kroki prawne przeciwko Markowi Lisińskiemu.

Przypomnijmy, że 20 lutego 2019 r. wraz z posłanką Joanną Scheuring-Wielgus złożył raport w Watykanie papieżowi Franciszkowi dotyczący przestępstw seksualnych w Kościele. Był wówczas przedstawiony jako ofiara przestępstwa, a papież Franciszek ucałował mu, w geście przeprosin, ręce.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze