Marek Ochlak OMI: Matka Kodeńska podnosi, pociesza. Na tym polega cud tego miejsca [PATRONKA DNIA]
– Matka Kodeńska podnosi, pociesza. Na tym polega nieustannie odnawiany cud tego miejsca; to swoista, ciągła przemiana człowieka w pielgrzyma, którzy odnajduje sens swojego chrześcijańskiego życia w kroczeniu za Jezusem – mówił w czasie pasterki maryjnej o. Marek Ochlak OMI, prowincjał polskiej prowincji oblatów Maryi Niepokalanej.
Od 13 do 15 sierpnia w sanktuarium maryjnym w Kodniu odbywają się uroczystości jubileuszowe 300-lecia papieskiej koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej.
>>> Kodeń: rozpoczęcie uroczystości odpustowych. „Przy Maryi możemy czuć się bezpiecznie” [+GALERIA]
Publikujemy tekst homilii ojca prowincjała, Marka Ochlaka OMI.
Bracia i Siostry Pielgrzymi!
Na audiencji udzielonej uczestnikom Kapituły 3 października 2022 r., pobłogosławił nas, misjonarzy oblatów, papież Franciszek, jako pielgrzymów nadziei w Komunii i przypomniał, że wszyscy – jako uczniowie Chrystusa – jesteśmy pielgrzymami. Kościół jest zawsze w drodze. W pierwszej swojej encyklice Lumen fidei modlił się papież do Maryi tymi słowami: „Obudź w nas pragnienie, by iść za Jezusem, wychodząc z naszej ziemi i przyjmując Jego obietnicę”.
Kochani pątnicy, obudźmy się w tę piękną noc czuwania z Maryją, obudźmy się i wytrzymajmy aby pokłonić się Maryi w naszym pielgrzymowaniu. To Matka Pielgrzymów, Matka podtrzymująca w drodze, Matka nadająca kierunek naszej pielgrzymce wiary. Ile razy już tu pielgrzymowaliśmy? Trudno policzyć, ilu pielgrzymów przybyło do Kodnia przez wieki obecności Matki Bożej, ilu odnalazło tu siły, by ruszyć w dalszą drogę, by podejmować swoje życiowe powołanie i uczynić z niego drogę, po której idzie się do Boga. Trudno policzyć, ilu ludzi odkryło tu piękno drogi nawrócenia, ilu z radością przemierzało ścieżki Kalwarii jako ludzie, którzy odnaleźli radość płynącą z kroczenia za Jezusem i z Jezusem. Trudno policzyć małżonków, którzy przybywali tu, by odnowić małżeńskie przymierze i dalej ruszyć we wspólną drogę, ludzi cierpiących, którzy u Matki Kodeńskiej odnaleźli siły, by iść dalej krzyżową drogą swojego życia, ludzi młodych, którzy tu dokonali rozeznania swojej drogi powołania. Dzisiejsza pielgrzymka, to jednocześnie obchody 300-lecia Jej koronacji. Jesteśmy u Niej, w Jej kodeńskim pałacu, tu na Kalwarii.
Na moment przenieśmy się na inny kontynent, gdzie spędziłem 26 lat życia misjonarskiego, przenieśmy się na Madagaskar. W czasie pandemii również i tam zabraniano nam publicznych liturgii i spotkań w dużych grupach. W tym czasie były obchody 175 lat objawień maryjnych w La Salette. Mieliśmy piękną figurę Matki Bożej z La Salette i zrobiliśmy program peregrynacji w naszych wioskach w buszu. Ku naszemu zdziwieniu ludzie bardzo się przygotowali na te spotkania. Rozniosło się, że przybędzie nasza Matka i każdy będzie Ją mógł adorować na swój sposób. Najpierw była Eucharystia, podczas niej katecheza, a po mszy św. spotkanie.
I tu mogę z dumą porównać to nasze spotkanie z Panią Kodeńską z tym naszych spotkaniem na mojej Czerwonej Wyspie, na Madagaskarze. Te spotkania mają swój klimat. Do Maryi można się przytulić, można Jej powiedzieć, co nam dyktuje serce, a czasem nawet się przy niej wypłakać. Jedna z Malgaszek przyniosła swoje schorowane dziecko i rozmawiała z Maryją jak kobieta z kobietą: „Twój Syn przeżył ponad 33 lata, mój jest jeszcze maleńki. Pomóż mu”. Można by mnożyć wiele przykładów tych spotkań. Wy również bracia i siostry moglibyście dać wiele świadectw waszych spotkań z Panią Kodeńską.
Ja wspomnę jeszcze małą Njarę, która przez ponad tydzień towarzyszyła nam w tej pandemicznej peregrynacji. Najbardziej wpatrywała się w podniesioną Hostię podczas Eucharystii. Była skromnie ubrana, w podartej sukience, ale twarz miała zatroskaną. Była poganką. Po kilku dniach zaopiekowałem się nią, aby miała co jeść i gdzie spać i aby nie musiała robić pieszo dużych odległości podczas peregrynacji. W ostatnich dniach małą Njara powiedziała: „Ojcze, tak trudno pojąć mi ten kawałek białego ciasta, które ojciec unosi. Ale wiem, że tam jest jakaś przeogromna moc, która mnie popycha”. I w końcu powiedziała: „Na szczęście jest ta kobieta, która się nie rusza, ale która mówi i się do mnie uśmiecha. Ojcze, ja chcę zostać Jej córką, bo nie mam rodziców, a wychowuje mnie wujek”. Zamieszkała u sióstr i rok później została ochrzczona. Tak zwyczajnie w swojej pielgrzymce wiary spotkała Matkę.
Matka Kodeńska przywołuje i wysyła, a między jednym a drugim – umacnia, podnosi, pociesza. Na tym polega nieustannie odnawiany cud tego miejsca; to swoista, ciągła przemiana człowieka w pielgrzyma, który odnajduje sens swojego chrześcijańskiego życia w kroczeniu za Jezusem.
Matka Kodeńska, której jubileusz koronacji obchodzimy, jest Królową Pielgrzymów, jest Matką zatroskaną o to, by żadne z Jej dzieci nie ustało w drodze.
Niech Matka Boża Kodeńska wyprosi nam wszystkim te łaski, których potrzebujemy, by dalej trwać w pielgrzymce wiary. Niech będzie dla nas wszystkich umocnieniem w pielgrzymiej drodze do Jej jedynego Syna, a naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
Kodeń nad Bugiem był miasteczkiem należącym do Wielkiego Księstwa Litewskiego. Na początku XVI w. Sapiehowie wykupili od Ruszczyców istniejące młyny wodne i w 1511 r. uzyskali od Zygmunta Starego przywilej budowy zamku i założenia miasta. W 1513 r. Jan Sapieha nadał miastu herb, ustanowił burmistrza i nadał mieszczanom liczne przywileje. W XVII w. potomek możnego rodu Mikołaj Sapieha został uzdrowiony w trakcie mszy św. odprawianej przez papieża Urbana VIII przed obrazem Matki Bożej Gregoriańskiej. Ponieważ nie uzyskał zgody papieża na wywiezienie obrazu do Polski, wykradł go i zmyliwszy papieskie pogonie przywiózł go do Kodnia 15 września 1631 r. W 1875 r., kiedy wojska carskie zajmowały kościół na cerkiew, obraz został wywieziony na Jasną Górę. Powrócił do Kodnia w 1927 r., kiedy to opiekę nad kodeńskim sanktuarium powierzono oblatom. Obraz umieszczony jest w ołtarzu głównym. W 1973 r. papież Paweł VI podniósł kościół pw. św. Anny do godności bazyliki mniejszej. Historia obrazu i sanktuarium została zekranizowana w filmie „Błogosławiona wina” (2015) w reżyserii Przemysława Häusera i Przemysława Reichela.
Galeria (5 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |