
Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Maryja prowadzi do Jezusa. Nie zatrzymuj się w połowie drogi [KOMENTARZ]
Maj to miesiąc, w którym w Polsce szczególnie popularne jest odprawianie nabożeństw majowych. Jednak często zdarza się, że nabożeństwa te stają się dla ludzi ważniejsze niż Eucharystia i zamiast uczestniczyć w niej – przychodzą na samo nabożeństwo. Ale nie tędy droga.
„Idea nabożeństwa w kościele parafialnym jest taka, żeby spotkać się na nim przed Eucharystią lub po niej. Tyle że niektórzy wierni przychodzą na same majowe, a na mszy świętej już nie zostają. Z tym podejściem trudno się zgodzić, bo to Eucharystia jest szczytem i źródłem życia chrześcijańskiego” – mówił o. Artur Pawlak OMI z parafii w Laskowicach Pomorskich w rozmowie z Michałem Jóźwiakiem, która ukazała się na stronie polskiej prowincji oblatów.
>>> Kate Dąbrowska: najnowszą piosenkę pisałam patrząc na obraz Jezusa Miłosiernego [ROZMOWA]
Najcenniejszy skarb
Z wypowiedzią ojca Artura trudno się nie zgodzić. I nawet przychodzi mi tutaj na myśl pewne, może niekoniecznie kategoryzowanie, ale wybieranie formy modlitwy, w której będzie się danego dnia uczestniczyć, a co za tym idzie – która stanie się ważniejsza. Niestety – często ważniejsza od samej Eucharystii. Bo wychodzenie z kościoła po odprawieniu „majowego” albo wejście do niego po mszy na samo nabożeństwo – to zdecydowanie nie jest dobry wybór. W centrum dnia katolika powinna być msza święta, a nie nabożeństwo. Nawet w maju. Chociaż miesiąc nie ma tutaj najmniejszego znaczenia.
>>> Pleszew: dom dziecka prowadzony przez salezjanki – tam dzieci odzyskują nadzieję [REPORTAŻ]
Warto zastanowić się, jakie motywacje kierują ludźmi w takich sytuacjach. I pierwszą, która przychodzi mi tutaj na myśl jest czas. Nabożeństwo odprawia się krócej niż mszę świętą. Nie ma podczas niego kazania, które nie wiadomo, jak długo potrwa. Jest codziennie powtarzany tekst, do tego pieśni. I tyle. Czasami potrwa to piętnaście minut, no może maksymalnie dwadzieścia. Tymczasem, dodając do tego jeszcze Eucharystię, często robi się z pobytu w kościele co najmniej godzina. Ale nawet, gdy właśnie na czasie nam zależy, lepiej jest przyjść na mszę niż na nabożeństwo, którego celem jest oddanie szczególnej czci Maryi. Podczas mszy świętej uobecnia się ofiara Chrystusa, co jest szczytem i źródłem życia chrześcijańskiego. To o wiele więcej. To „najcenniejszy skarb”, jak mówił Benedykt XVI.

Sakrament a pobożność ludowa
„Tym bardziej ciekawa jest idea wspólnej modlitwy przy kapliczkach. To bardzo cenna forma pobożności. Pamiętam, jak jeszcze w seminarium odprawialiśmy to nabożeństwo przy figurze Matki Bożej. To było coś innego i przez to atrakcyjnego. Potrzebne są różne formy zaangażowania duchowego” – kontynuuje o. Artur Pawlak OMI. I ma w tym rację.
Sama pochodzę z niedużej miejscowości. Zarówno przez cały okres mojego dzieciństwa, jak i dzisiaj – „majowe” odprawia się przy kapliczce. Co kilka lat zmienia się osoba prowadząca nabożeństwo i zmienia się też liczba osób w nim uczestniczących. Dzisiaj jest ich mniej niż kiedyś. Ale wciąż przychodzą na nie zarówno młodsi, jak i starsi.
>>> Tutaj się nie ocenia, tylko kocha. Życie codzienne w DPS-ie dla chłopaków w Zdunach [REPORTAŻ]
U mojej babci nabożeństwo majowe odprawiane jest natomiast przy krzyżu i przychodzi na nie zaledwie kilka osób. Ale są to osoby, które wiedzą, po co tam przyszły i które niekoniecznie miały wybór i możliwość uczestniczenia w tym dniu jeszcze w Eucharystii.
Czy takie rozwiązanie nie jest rozwiązaniem o wiele lepszym? Bo nabożeństwa majowe są dopełnieniem życia liturgicznego. Ale nie stanowią jego fundamentu. Najbardziej oddaje się cześć Maryi wtedy, gdy odpowiada się na Jej wezwanie do „czynienia wszystkiego, cokolwiek powie Jezus” – a On zaprasza nas przede wszystkim do wzięcia udziału w Eucharystii. To ona buduje wspólnotę Kościoła, jest źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego. I przede wszystkim – jest sakramentem, a nie jak nabożeństwo majowe – formą modlitwy i pobożności ludowej.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |