fot. PAP/EPA/ALLISON DINNER

Masowe protesty ogarnęły Los Angeles [+GALERIA]

Dowództwo Północne USA (NORTHCOM) poinformowało w niedzielę, że w trzech punktach w Los Angeles i okolicach rozlokowano łącznie ok. 300 członków Gwardii Narodowej. Jak podano w komunikacie, Gwardia ma zapewnić „bezpieczeństwo i ochronę federalnego mienia i personelu”.

Gwardia Narodowa zaczęła przybywać do Los Angeles w niedzielę rano czasu miejscowego (po południu w Polsce) w związku z protestami przeciwko działaniom funkcjonariuszy Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE).

Działania Gwardii „po dwóch dniach przemocy, starć i zamieszek” pochwalił prezydent Donald Trump. Zarzucił niekompetencję gubernatorowi Kalifornii i burmistrzyni Los Angeles. „Te protesty radykalnej lewicy, (z udziałem) podżegaczy i często opłacanych awanturników, NIE BĘDĄ TOLEROWANE. Ponadto od teraz NIE BĘDZIE DOZWOLONE noszenie MASEK na protestach. Co ci ludzie mają do ukrycia i dlaczego???” – napisał prezydent w serwisie Truth Social.

fot. PAP/EPA/ALLISON DINNER

W sobotę rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt ogłosiła, że prezydent podjął decyzję o skierowaniu do hrabstwa Los Angeles 2 tys. żołnierzy Gwardii Narodowej. Tom Homan, „car granicy”, który nadzoruje w administracji Trumpa sprawę deportacji imigrantów, ostrzegł, że służby będą kontynuowały działania w Los Angeles „codziennie”. Zapowiedział w telewizji NBC News, że nawet przedstawiciele władz lokalnych mogą zostać aresztowani, jeśli będą przeszkadzać w działaniach agentów ICE.

Minister obrony Pete Hegseth zasugerował, że również żołnierze piechoty morskiej mogą być skierowani do Los Angeles, by odpowiadać na protesty.

Demokratyczny gubernator stanu Kalifornia Gavin Newsom ocenił, że decyzja władz federalnych o wysłaniu Gwardii Narodowej ma charakter celowej eskalacji. Zapewnił, że władzom Kalifornii nie jest potrzebna pomoc. Również burmistrzyni Los Angeles Karen Bass uważa, że miejska policja może sama poradzić sobie z protestami i wątpi w konieczność skierowania do miasta Gwardii Narodowej.

fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN

Ruch 50501, który organizuje protesty przeciwko działaniom prezydenta Trumpa, ogłosił, że w najbliższych dniach mają odbyć się pokojowe demonstracje w Stanach Zjednoczonych na znak wsparcia dla Los Angeles. Organizacja oskarżyła ICE o przeprowadzenie w piątek bez nakazu „wojskowych nalotów”, podczas których zatrzymano co najmniej 44 osób. 50501 domaga się „natychmiastowego zakończenia nielegalnych federalnych nalotów imigracyjnych, które terroryzują rodziny i społeczności w całych Stanach Zjednoczonych”.

Telewizja NBC News poinformowała, że minionej nocy policja w Los Angeles aresztowała 11 osób za to, że nie rozeszły się mimo nakazu służb. Stacja podała, że w sobotę podczas protestów splądrowano stację benzynową i podpalono samochód. Według NBC News na niedzielę zaplanowane są kolejne demonstracje przeciwko ICE.

Galeria (13 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze