Metropolitalne uroczystości odpustowe ku czci św. Jacka w Kamieniu Śląskim
Liturgii przed sanktuarium świętego – w miejscu jego urodzenia – przewodniczył metropolita katowicki, abp Adrian Galbas.
Nawiązując do słów przebywającego w szpitalu po przeszczepie wątroby bpa Andrzeja Czai, arcybiskup metropolita zwrócił uwagę na znaczenie modlitwy, która ordynariuszowi opolskiemu i wielu modlącym się przynosi łaskę wewnętrznego pokoju.
>>> „Abyśmy bez skruchy i sakramentów świętych nie umierali” – litania do św. Jacka Odrowąża
Prawdziwy pokój
– Podkreślam, pokoju, nie spokoju na chwilę – mówił metropolita. – Spokój możemy zyskać po wypiciu drinka albo melisy czy po zażyciu środków uspokajających. Chodzi o łaskę wewnętrznego pokoju. Kiedy słuchałem ks. biskupa Czai, przypomniał mi się prorok Izajasz, przez którego Pan Bóg mówi: „Jeśli będziesz zważał na moje słowa, twój pokój będzie w tobie jak rzeka”. Pokój wypełnia myśli człowieka, jego pragnienia i działania. Także wtedy, gdy to, co jest przed tobą jest niebezpieczne i trudne. A życie przypomina rozkołysaną łódź na wielkim jeziorze w burzy.
– Mam nadzieję, że zauważyliście, że cały czas mówię o świętym Jacku, choć jego imię w kazaniu nie padło. Święty Jacek był wielkim ewangelizatorem – przypomniał kaznodzieja. – Ewangelizatorem Słowian, Północy, Rusi, Europy, założycielem wielu klasztorów, który Polskę przemierzył wzdłuż i wszerz. Ale trzeba zadać pytanie: Dlaczego on tak umiał robić? Odpowiedź pokazują ikony i malowidła św. Jacka: Jego nogi są w biegu, ale w dłoniach ma figurę Maryi i monstrancję z Najświętszym Sakramentem. Żeby zobaczyć Jacka, nie wystarczy patrzeć tylko na jego nogi. Ale także na dłonie. Jego aktywność płynęła z modlitwy, medytacji adoracji, różańca. Z tego, że to w nim było stałe i zażyłe. Oby nam te dary św. Jacek, który jest mistykiem i apostołem, wymodlił.
Metropolita podziękował diecezji opolskiej, a personalnie abp. Alfonsowi Nossolowi, emerytowanemu ordynariuszowi opolskiemu za wszystko, co zrobił dla tego miejsca (pałac w Kamieniu Śląskim został odbudowany z gruzów (spłonął w 1970 roku) i poświęcony w sierpniu 1994. W miejscu urodzenia św. Jacka w pałacowej wieży odtworzono kaplicę – sanktuarium). Pałac służy stale jako miejsce konferencji i spotkań.
Tysiące wiernych przybyło na odpust
Na odpustowe uroczystości przybyło kilka tysięcy wiernych samochodami, rowerami i pieszo. Byli wśród nich członkowie Bractwa Świętego Józefa z prepozytem na czele i Bractwa Najświętszego Sakramentu z Gliwic. Procesję otwierali mieszkający w Opolu i w okolicy Świeccy Dominikanie, członkowie jednej z trzech (obok braci i mniszek) gałęzi Zakonu Dominikańskiego.
Ze sztandarami i figurami przybyli przedstawiciele okolicznych parafii. A także parafia św. Jacka w Leszczynach, w diecezji kieleckiej i parafie Toszek i Wielowieś z diecezji gliwickiej. Wszystkich gości witał kustosz Sanktuarium św. Jacka, ks. dr Albert Glaeser, dziękując za świadectwo wiary. Zachęcił do modlitewnej pamięci o wracającym do zdrowia biskupie opolskim.
Uroczystość została zakończona procesją z Najświętszym Sakramentem do Sanktuarium św. Jacka.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |