Afrykańskie mamy będą rodzić bezpiecznie. Pomogły im wolontariuszki Fundacji „Redemptoris Missio”
Do Polski wróciły dwie wolontariuszki Fundacji „Redemptoris Missio” – Sara Suchowiak i Izabela Cywa. To one realizowały w Republice Środkowoafrykańskiej projekt „Bezpieczna mama”. Zawiozły ze sobą sprzęt do wyposażenia afrykańskich przychodni i przeszkoliły personel z 31 placówek.
W zdecydowanej większości były to placówki publiczne, co w praktyce oznaczało, że do tej pory nie posiadały żadnego wyposażenia. Afrykańskie mamy rodziły swoje dzieci na drewnianych łóżkach lub na podłodze, a personel tych ośrodków nigdy nie przechodził żadnego dodatkowego szkolenia. Republika Środkowoafrykańska znajduje się na czele najuboższych państw świata. Od lat targana jest kolejnymi konfliktami. Nadal 80% powierzchni tego kraju znajduje się w rękach rebeliantów.
Wolontariuszki spotkały się z ministrem zdrowia Dr Somse Pierre, który wyraził wdzięczność Polakom i Fundacji „Redemptoris Missio” za ich zaangażowanie. W szkoleniach uczestniczyła też główna położna w kraju. Kiedy wolontariuszki zaprezentowały przywieziony sprzęt (a to sprzęt bardzo podstawowy) położna powiedziała, że tylko o nim słyszała, ale nigdy nie miała go w rękach. Teraz takim sprzętem będzie dysponować 31 placówek w jednym z najbiedniejszych krajów świata. To oznacza tysiące uratowanych dzieci i ich mam. Śmiertelność wśród dzieci do 5. roku życia sięga tam 110 na 1000 żywych urodzeń (w Unii Europejskiej notuje się 4 zgony na 1000 żywych urodzeń). W lutym tego roku Fundacja „Redemptoris Missio” rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na zakup wyposażenia do 23 ośrodków zdrowia oraz organizację szkolenia dla pracującego w nich personelu. Koszt zakupu sprzętu i materiałów dla jednego ośrodka to niewiele ponad 2 tys. zł.
Polacy wykazali się wielką hojnością. Zamiast 23 ośrodków wyposażyliśmy 31. Do akcji dołączyła również diecezja tarnowska i Polska Fundacja dla Afryki. Całość projektu kosztowała blisko 100 tys. zł. – Pomimo że dla naszych wolontariuszek nie był to ich pierwszy wyjazd (Izabela Cywa była dyrektorką szpitala w Republice Środkowoafrykańskiej, a Sara Suchowiak pracowała w Kamerunie i na Madagaskarze) na miejscu czekało wiele niespodzianek – mówi nam Justyna Janiec-Palczewska, prezes Fundacji „Redemptoris Missio”. Kursy cieszyły się taką popularnością, że przyjechało na nie znacznie więcej osób niż się spodziewano. Niektórzy przybywali z najdalszych stron kraju. Większość położnych okazała się być mężczyznami, bo to oni w tym kraju stanowią bardziej wykształconą kadrę. Akuszerki (tzw. „matrony”) odbierają porody fizjologiczne odbywające się w chatach, natomiast w przychodniach pracują mężczyźni, którzy muszą sobie radzić ze znacznie bardziej skomplikowanymi sytuacjami. Większość uczestników szkolenia nigdy nie słyszała tętna płodu, tymczasem detektor tętna płodu kosztuje około 100 zł i może bardzo pomóc w monitorowaniu postępów porodu.
Wydawać by się mogło, że afrykańskie mamy rodzą swoje dzieci w pozycjach wertykalnych, tymczasem przyjęło się, że rodzą na leżąco, tak jak Europejki. Kursanci, panowie często w podeszłym wieku, ćwiczyli te pozycje, aby potem nauczyć ich swoje pacjentki. Kursanci chcieli wiedzieć więcej, wielokrotnie dotychczas na ich oczach umierały rodzące kobiety, a oni z powodu braku podstawowej wiedzy i sprzętu nie mogli im w żaden sposób pomóc. Fundacja, w przyszłości, chce kontynuować akcję „Bezpieczna mama” i rozszerzyć ją o kolejne przychodnie. Już wiadomo, że dołączy do niej Ministerstwo Zdrowia Republiki Środkowoafrykańskiej i Unicef.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |