Bp Wiesław Krótki OMI i jego nietypowy pastorał
Bp Wiesław Krótki OMI kieruje diecezją Churchill – Hudson Bay w Kanadzie – jedną z największych, a przy okazji najmniej zaludnionych na całym świecie. Pracuje głównie wśród Inuitów, powszechnie zwanych Eskimosami, a do tego posługuje się… bardzo nietypowym pastorałem.
Diecezja bp. Wiesława, której przewodzi od 2013 r., ma aż 2,3 miliona kilometrów kwadratowych powierzchni, a mieszka tam zaledwie 9 tysięcy katolików w rozproszonych misjach: Whale Cove, Arctic Bay i Coral Harbour.
>>> Kanada: biskup „Kukukpa” pracujący z niedźwiedziami [WIDEO]
Największa a najmniej liczna
Oblacki biskup opowiada o misyjnej codzienności w tym miejscu.
To bardzo trudne miejsce do życia, więc nie martwimy się zbytnio o resztę świata. Ale Północ jest miejscem niesamowitej radości, ponieważ nigdy nie jesteśmy sami, zawsze jesteśmy częścią silnej rodziny Inuitów.
Na chwilę obecną razem z bp. Wiesławem pracuje siedmiu księży, z czego pięciu to oblaci MN, którzy to posługują wśród Eskimosów od ponad 100 lat, pełniąc tym samym jedną z najtrudniejszych misji na świecie.
Śmiertelne niebezpieczeństwa północy
Bp Wiesław często doświadcza trudności w pełnieniu swojej pasterskiej posługi, głównie ze względu na surowość klimatu panującego na północy Kanady. Podczas jednej ze swoich wypraw niemal otarł się o śmierć. W trakcie podróży jego skuter śnieżny uległ uszkodzeniu. Warto zaznaczyć przy tym, że nawigacja w oparciu o położenie Gwiazdy Polarnej, w warunkach temperatury poniżej zera, stanowi nie lada wyzwanie. Wtedy udało mu się dotrzeć do cywilizacji. Jednak, jak wspomina, prawie zamarzł na śmierć.
W pewnym momencie tej próby nie miałem czucia na twarzy. Myślałem, że to już koniec. Mogłem tylko modlić się i szukać wskazówek Gwiazdy Północnej, a Bóg zapewnił mi bezpieczeństwo.
Symboliczny pastorał
Przemierzając terytorium dalekiej północy bp Wiesław posługuje się nietypowym pastorałem. Jego biskupie insygnium wykonano ręcznie z drzewa śliwki, z której jako dziecko podkradał owoce swojemu sąsiadowi. To siostra misjonarza zleciła jej wykonanie właśnie z tego drewna, aby przypomnieć bratu, gdzie rozpoczęło się jego powołanie. Pastorał ma symbolizować jego drogę wiary – po jednej stronie jest szorstki i ma kilka pęknięć, z drugiej – piękny, gładki i nieskazitelny.
– Bóg może wyrównać nierówności i pęknięcia w naszym życiu i przekształcić je w coś pięknego, błyszczącego i cudownego – tłumaczy bp Wiesław. – Musimy tylko Mu zaufać.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |