zdjęcie poglądowe fot. EPA/JEROME FAVRE

Chiny: w parafiach katolickich i protestanckich trwają szkolenia nt. „sinizacji Kościołów”

Przedstawiciele kontrolowanego przez władze komunistyczne Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich (PSKCh) organizują tzw. seminaria na temat „sinizacji Kościołów”.

Ich celem jest nauczanie poszczególnych parafii „ścisłego zarządzania zgodnie z prawem”, aby „poprawić kierowanie” Kościołem, „prowadzić działalność charytatywno-społeczną”, ale przede wszystkim aby wprowadzać „sinizację katolicyzmu”. Takie stanowisko reprezentowały na przykład dwie delegacje Kościoła „oficjalnego” (tzn. należącego do PSKCh) z proboszczem z Wuxi – 7-milionowego miasta z nadmorskiej prowincji Jiangsu nad Morzem Wschodniochińskim nad jeziorem Tai (150 km na wschód od Szanghaju). Tamtejsi wierni są od pokoleń związani z wędkowaniem i rybołówstwem w tym regionie. Kroki podjęte przez oddział Stowarzyszenia w Wuxi „nie tylko odzwierciedlają głębokie korzenie kultury rybaków z Jiangnanu w katolicyzmie”, ale ponadto „ukazują ich aktywne wysiłki na rzecz wspierania sinizacji Kościoła”.

>>> Dialog Chiny-Stolica Apostolska i realizm papieża [ANALIZA]

Sinizacja a inkulturacja

Pojęcie to nie jest „inkulturacją” przynajmniej w takim znaczeniu, jakie nadał mu Franciszek w czasie audiencji ogólnej 18 września, gdy powiedział, iż zachodzi ona wtedy, gdy „wiara staje się kulturą, a zarazem oświetla ja, oczyszcza i podnosi na wyższy poziom”.

Sinizacja jest strategią, zatwierdzoną 14 grudnia 2023 przez Front Narodowy [Ludowa Polityczna Konferencja Doradcza Chin – koalicja 8 tzw. partii demokratycznych i różnych organizacji społecznych, uznających kierowniczą rolę Komunistycznej Partii Chin (KPCh)], który m.in. zarządza sprawami religijnymi tego kraju, ściśle współpracując z PSKCh i nieuznawaną przez Watykan Radą Biskupów Chińskich. Strategia ta wpisuje się w Pięcioletni Plan Sinizacji Katolicyzmu w Chinach (2023-27), który w rzeczywistości wprowadzono już wcześniej, ale od wspomnianego dnia stał się priorytetem i sposobem pracy partii na rzecz kontroli wszystkich wspólnot religijnych. W kilka dni później przyjęto podobny plan dla grup protestanckich.

fot. PAP/EPA/WU HONG

Jednym z głównych postanowień tej strategii jest umieszczanie w świątyniach portretów prezydenta kraju i przywódcy KPCh Xi Jinpinga, co ma symbolizować podporządkowanie kultu religijnego wytycznym partii. Po ponownym wyborze w październiku 2022 na sekretarza generalnego KPCh i w marcu 2023 na prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) Xi ma obecnie większą władzę niż Mao Zedong w 1949, gdy komuniści zagarnęli władzę w tym kraju.

Subtelne dążenie do likwidacji religii?

Jednakże panujący obecnie kult jednostki jest jedynie nie najpoważniejszym punktem tego programu. Od początku uczestniczył on w atakach na religię, łącznie z zabójstwami i więzieniami. Stosowane obecnie metody, nie wyrzekając się wcześniejszych trzech narzędzi (w dalszym ciągu trafiają do więzień lub znikają bez wieści biskupi, księża i świeccy), dążą bardziej subtelnie do likwidacji religii – przez zawładnięcie nią przez samych wierzących.

W sprawozdaniach z wizyt, określanych jako „głębokie wymiany” między PSKCh a parafiami nt. sinizacji pojawia się obecnie kluczowy termin: „Umocnić konstrukcję teologiczną”. Istotnie Plan Pięcioletni stanowi, iż „niezbędne są wzmożenie badań w celu położenia fundamentu teologicznego pod sinizację katolicyzmu, ciągła poprawa systemu «zsinizowanej» myśli teologicznej oraz zbudowanie solidnych podstaw teoretycznych dla sinizacji katolicyzmu, aby przejawiał się on z cechami chińskimi”. Owe „cechy chińskie” nie znaczą bynajmniej „tradycyjnej kultury chińskiej”, nie chodzi bowiem o przystosowanie tego rodzaju, gdyż wówczas to Kościół decydowałby i kierował całym tym procesem, a nie partia komunistyczna.

Obrazek poglądowy/Fot. PAP/EPA/DAVID CHANG

„Sinizacja” jest w istocie czymś innym. Za pośrednictwem Planu Pięcioletniego, nakreślonego przez KPCh, ma ona być – jak to określił George Weigel – „bodźcem dla hegemonistycznych dążeń chińskiego reżymu komunistycznego” oraz „wezwaniem do służalczego przyzwalania na reżymowy program kontroli społecznej”. Słowa te nie są tylko osobistym poglądem amerykańskiego publicysty katolickiego, znanego z postawy tradycjonalistycznej. Wszelkie wątpliwości w tym zakresie rozwiał niedawno biskup Szanghaju Joseph Shen Bin (mianowany na to stanowisko 4 kwietnia 2023 przez rząd w Pekinie z wyraźnym złamaniem układu tymczasowego Stolica Apostolska-Chiny z września 2018 i zaakceptowany przez Watykan 15 lipca tegoż roku). Według niego „sinizacja oznacza znak przewodni i wyznacza kierunek przystosowania się do społeczeństwa socjalistycznego, jak również podstawowy wymóg przetrwania i rozwoju Kościoła katolickiego w Chinach”.

Struktura indoktrynacji reżymu wobec Kościoła jest zatem ustanowiona instytucjonalnie (Stowarzyszenie „patriotyczne”), wsparta prawnie (Plan Pięcioletni) i popierana od środka (biskupi uzgodnieni z partią na mocy układu z 2018). Katolicy chińscy, pozbawieni ochrony cywilnej i kościelnej (gdyż teoretycznie Kościół „podziemny”, niezależny od władz, przestał istnieć po zawarciu wspomnianego porozumienia przed 6 laty), są obecnie w sytuacji, gdy będą musieli opowiedzieć się za podporządkowaniem się tym postanowieniom lub odrzuceniem ich i ponieść skutki takiego wyboru.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze