Fot: Ettore Ferrari/PAP

Franciszek to papież, który ma kontakt z rzeczywistością [ROZMOWA] 

Decyzja o oficjalnym dopuszczeniu kobiet do posługi akolitatu i lektoratu wywołała w Polsce dyskusję. Na terenach misyjnych to jednak praktyka stosowana od lat. Rozmawiamy z o. Wojciechem Mittelstaedtem SVD, polskim misjonarzem, o tym, jak kwestia ta wygląda w Brazylii, a także o tym, że warto przyjąć perspektywę Franciszka. 

Zofia Urbanek (misyjne.pl): Jak często w Brazylii można spotkać świeckich w różnego rodzaju posługach liturgicznych, takich jak np. akolitat 

Wojciech Mittelstaedt SVD (misjonarz w Brazylii): Spotyka się ich właściwie wszędzie. To jest zupełnie normalne. Jestem teraz akurat w miejscu, w którym jest dużo księży, jednak byłem nieraz w miejscach, gdzie jest mało kapłanów. Moi koledzy też teraz są w takich rejonach. Zdarza się, że niektóre wspólnoty odwiedzają raz w roku. Odprawiają wtedy msze św. i sprawują naraz wszystkie inne sakramenty: chrzczą, spowiadają, udzielają pierwszej Komunii i błogosławią śluby, a nawet, za pozwoleniem biskupa, udzielają sakramentu bierzmowania. Wiele działań, których nie muszą sprawować kapłani podejmują się też siostry zakonne i ludzie świeccy. Jest to niezbędne, by ci świeccy szafarze i akolici byli. Pomagają we wszystkim, prowadzą nabożeństwo, liturgię słowa, rozdają Komunię św. i zanoszą ją chorym, przygotowują do sakramentów, organizują wspólnoty i duszpasterstwa. Zdecydowaną większość tych osób stanowią kobiety.

>>> Justyna Nowicka: najtrudniejsza rewolucja w życiu 

Może być zdjęciem przedstawiającym 3 osoby

Fot. arch. o. Wojciech Mittelstaedt SVD

To są głównie siostry zakonne czy też świeckie kobiety? 

Siostry zakonne są tutaj, że tak powiem, bardzo deficytowe (śmiech). Dlatego większość akolitów i szafarzy stanowią tutaj po prostu świeckie kobiety. Często jest tak, że siostry zakonne pomagają w miejscu, do którego dociera ksiądz i w wielu parafiach, podobnie jak w Polsce. Natomiast w mniejszych wspólnotach, gdzieś daleko, tych sióstr jest mniej. Znamienne, że choć siostry pomagają tutaj w przygotowaniu nabożeństw czy mszy św., to wszyscy są też otwarci na świeckich posługujących także podczas samej liturgii. Jest to tutaj zupełnie zwyczajne, że podczas liturgii są świeccy lektorzy, szafarze i akolici, a właściwie w większości akolitki 

>>> Michał Jóźwiak: w jakim kierunku papież Franciszek prowadzi Kościół? [KOMENTARZ] 

W czasie pandemii, gdzie wiele zgromadzeń być może zostało odizolowanych ze względu na zakażenia, ta posługa świeckich kobiet była bardziej zauważalna? 

To w ogóle skomplikowana sprawa, ponieważ tutaj wygląda to inaczej niż w Polsce. Rząd niezbyt dba o bezpieczeństwo, w czasie pandemii koronawirusa to Kościół dbał bardzo o ludzi. Zostały tutaj oczywiście ogłoszone pewne obostrzenia, ponieważ kościoły zostały zamknięte na przeszło pół roku i wszystko musiało odbywać się online. Wtedy rzeczywiscie ta posługa wyglądała zupełnie inaczej, jednak jak przyszła odwilż, to znowu świeccy zaczęli działać, odwiedzać chorych, rozdawać Komunię św., przygotowywać do sakramentów i tak dalej.  

Jak świeccy u was zareagowali na wiadomość z Watykanu, o dopuszczeniu przez Franciszka kobiet do posługi akolitatu i lektoratu – już tak oficjalnie? Przecież u was to jest na porządku dziennym 

Reakcja wygląda mniej więcej tak: „To nie można było robić tego wcześniej?” (śmiech). Ciekawe jest to, jak nasi biskupi to w ogóle przekazali. Oni powiedzieli, że papież znormalizował to, co było „praxis” zawsze. Nikt nie mówił, że papież dopuścił kobiety do tych posług, ale że usankcjonował to, co już i tak było. Reakcje były więc raczej mało spektakularne niż te np. w Polsce. 

Może być zdjęciem przedstawiającym 11 osób i uśmiechnięci ludzie

Fot. arch. o. Wojciech Mittelstaedt SVD

Tak, było wiele głosów, nieraz krytycznych wobec tej decyzji. A widzimy przecież, jak różne są to światy – ojczyzna Franciszka, która dała mu tę perspektywę, i Europa, dla której nawet teraz jest to nowość.  

Kilka dni temu miałem 25-lecie mojego kapłaństwa. Szukałem zdjęć, ponieważ parafianie chcieli zrobić taką prezentację, przegląd mojej historii, by można było powspominać. I tak sobie pomyślałem, przed tą naszą rozmową, że zdjęć, na których jestem tylko ja, jako kapłan, jest niewiele, właściwie to żadnego prawie nie znalazłem. Zawsze są świeccy, na liturgii, przy posługach, we wspólnotach. I są to głównie kobiety. Szczerze mówiąc nie lubię słowa „akolitki, bo to mi się tylko ze świeczkami kojarzy (śmiech). Przypomniała mi się taka anegdota: Jasiu, co byś powiedział na temat: »Świecki w kościele?« – No, że stoją na ołtarzu (śmiech).  

>>> Kasper Kaproń OFM: Franciszek stara się pokazać drogę solidarności

To dużo mówi o podejściu do świeckich w ogóle. Jak Ojciec myśli, mając te dwie perspektywy: polską i brazylijską – czy decyzja Franciszka się w Polsce przyjmie? 

Myślę tutaj o dwóch perspektywach: dalekiej i bliskiej. W tej bliskiej może to iść opornie, mówię tutaj głównie o odbiorze społeczeństwa. W niektórych komentarzach czytam czasem oburzone zdania, że jak to kobieta może rozdawać Komunię św. z pomalowanymi paznokciami? I tak dalej Dla mnie to brzmi po prostu zaściankowo. I to jest opór społeczeństwa, oczywiście nie chcę tutaj generalizować. Ale zauważyłem, że w Polsce największą grupą, która ma wpływ na Kościół, na zmiany w jego obszarze, ludzie starsi. Nie mówię, że młodzi nie chodzą do kościoła. Ale z kim ksiądz rozmawia? Od kogo, mówiąc brzydko, dostaje wiele razy pieniądze? Od ludzi starszych. I to oni mają duży wpływ na mentalność księży. To powoduje wiele razy wyobcowanie księdza z rzeczywistości, ponieważ to osoby starsze przekazują księżom komunikat, że nie chcą zmian. W Brazylii Kościół jest dużo młodszy i 80% ludzi w Kościele stanowią właśnie kobiety. 

Może być zdjęciem przedstawiającym 4 osoby

Fot. arch. o. Wojciech Mittelstaedt SVD

Można odnieść wrażenie, że decyzje Franciszka, także w tej kwestii, przygotowują Europę do pewnych zmian, które papież już widzi. Mamy przecież kryzys powołań, więc oddawanie posługi świeckim ma tutaj głęboki sens.  

Ja w ogóle podziwiam Franciszka, ponieważ on stara się pogodzić wiele nurtów w Kościele. I przez to dostaje baty z wielu stron. Papież widzi to, co się dzieje w innych częściach świata i ma dużo większy kontakt z rzeczywistością niż wielu duchownych w Polsce. Kościół w Polsce jest bardzo klerykalny, to jest pewien przyczółek, trochę jak Westerplatte, które prędzej czy później upadnie. Nie chodzi mi tutaj o Kościół jako taki, ale o pewne struktury, systemy działań i mentalności. Papież Franciszek widzi, co się dzieje na świecie, i rzeczywiście przygotowuje pewien podatny grunt na zmiany. Wie, że odnowa może przyjść oddolnie, od świeckich, jeśli tylko ich dopuścimy do głosu. I Franciszek zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Dopuszczenie kobiet do tych posług pokazuje, gdzie ten kościół jest naprawdę. I tutaj, w Brazylii, która jest bardzo specyficznym miejscem w Ameryce Południowej, widać to namacalnie. Ktoś może powiedzieć, że episkopat tutaj jest liberalny, ale to słowo nie jest odpowiednie. To po prostu otwarcie się na potrzeby ludzi i wychodzenie im naprzeciw. By lepiej zrozumieć Franciszka, trzeba spojrzeć na te wszystkie procesy, które już się dzieją, z szerszej perspektywy. I trzeba mu, jako głowie Kościoła, zaufać, bo on wie co robi. Myślę, że może nam to wszystkim bardzo pomóc.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze