Herbaciane ogrody Sylhet
Pijąc herbatę, warto pamiętać o ludziach, którzy ją zbierają za marne grosze. Wśród nich mieszkają oblaci. Założyli sieć szkół. Dają młodym szanse na inne życie.
Gdy domem jest lepianka przykryta blachą, a codzienny zarobek wystarcza jedynie na skromne wyżywienie, posłanie dziecka do szkoły staje się niedostępnym luksusem. Dlatego nawet podstawowa edukacja pozwala przerwać zaklęty krąg biedy i wyzysku.
Rodzice Raju kupili olej do lampy naftowej, aby dzieci mogły się uczyć. Od kilku dni nie było prądu, ponieważ burza zniszczyła instalacje.Dowiadujemy się, że sytuacja finansowa rodziny jest bardzo trudna. Zarabiają tylko 83 takas, czyli 1 euro dziennie. Nie mogą sobie pozwolić na wysyłanie czwórki dzieci do szkoły.Cierpią na różne choroby spowodowane niedożywieniem od dzieciństwa. Kiedy byli chorzy, przyszli do misji po pomoc. Mają dwie krowy, które uzyskali dzięki porozumieniu z właścicielem.Oddają mu połowę pozyskanego mleka. Rodzice Raju mówią, że niemożliwe byłoby posłanie dzieci do szkół bez pomocy finansowej z zewnątrz. Modlą się każdego dnia, dziękując za ogromną hojność osób, które pomagają ich dzieciom. Marzą o tym, by któregoś dnia Raju skończył naukę i został lekarzem. Bardzo dużo się uczy, aby spełnić swoje marzenia.
Oblaci wśród ubogich
Region Sylhet, w którym mieszczą się herbaciane ogrody Bangladeszu, był ewangelizowany przez salwatorianów,jezuitów i augustianów. W 1974 r. arcybiskup Dhaki powierzył terytorium misji oblatom. Misja Lokhipur zyskała na znaczeniu ze względu na obszar i działalność misyjną. Obecnie mieszkają tu trzy tysiące katolików rozmieszczonych w 65 wioskach i kilku ogrodach herbacianych. Większość z nich należy do biednych plemion. W 2011 r. papież Benedykt XVI ogłosił Sylhet diecezją,a tym samym kościół w Lokhipur stał się katedrą. Od samego początku obecności w tym miejscu oblaci marzyli o tym, aby zapewnić edukację pracownikom ogrodów herbacianych oraz ich dzieciom niezależnie od wyznawanej religii. To jedyna droga do wyzwolenia ze współczesnego niewolnictwa. W 1989 r.powstała pierwsza szkoła „pod drzewem”, przeniesiona potem do prowizorycznego kościoła, a następnie do kilku klas. Dziś naszą szkołę średnią w misji Lokhipur nazywamy szkołą-matką, ponieważ podlega jej kolejnych 25 misyjnych szkół podstawowych w okolicznych wioskach. Uczy się w nich blisko2000 uczniów. W szkole średniej jest ich około pięciuset. Po ukończeniu piątej klasy uczniowie przechodzą ze szkół w wioskach do szkoły średniej. W górach, bo tu leży nasz region, nie ma żadnej szkoły państwowej. To dlatego na terytorium misji Lokhipur stworzyliśmy sieć szkół podstawowych dla ludów Khasi i Garo. Ze względów finansowych czasem tylko dwóch nauczycieli uczy wszystkich przedmiotów w jednej szkole. Jednak to i tak lepsze rozwiązanie niż brak jakiejkolwiek szkoły.
Herbaciana codzienność
Większość dzieci pochodzi z biednych rodzin, którym trudno opłacić miesięczne czesne. Ich rodzice to pracownicy najmowani na dany dzień,wydający to, co zarobią, na jedzenie. Dzieci, kiedy się nie uczą, pracują w ogrodach herbacianych i zarabiają pół euro dziennie. Bardzo trudno utrzymać się za takie sumy. Ubóstwo dotyka wszystkich sfer życia. Ponieważ rodzice są analfabetami, nie rozumieją potrzeby edukacji i wolą wysłać dzieci do pracy w ogrodzie herbacianym albo do opieki nad bydłem. Młodzi chłopcy i dziewczęta zbierają drewno na opał lub pracują jako pomoc domowa. Wiele dzieci nigdy nie poszło do szkoły ze względu na brak pieniędzy.Statystycznie do szkół trafia 35–50% dzieci, w zależności od wioski, a kończy je mniej niż połowa. Jedynie około 25% dzieci kończy szkołę podstawową. To niewiele. Jednak gdyby liczyć na szkolnictwo państwowe, dzieci kończących szkoły nie byłoby w ogóle. Grupą najbardziej wykluczoną są dziewczynki, których rodzice nie chcą wysyłać do szkół. Staramy się zmieniać tę mentalność,z dobrymi efektami.
Marzy, by być pielęgniarką
Dipa pochodzi z ludu Garo. Uczy się w dziewiątej klasie. Jej ojciec Prodin jest pracownikiem w wiosce Punjee, a mama Tripti opiekuje się domem i od niedawna pracuje w hostelu dla chłopców jako kucharka. Czujemy się odpowiedzialni za tę rodzinę i stworzyliśmy jej miejsce pracy. W rodzinie są trzy córki, a Dipa jest drugą z kolei. Wszystkie uczą się w szkole misyjnej. Spotykamy rodziców w kuchni podczas prac naprawczych. Poprzedniego dnia była burza, która spowodowała zniszczenia. Mieszkają w domku, który ma ściany z gliny i przykryty jest cienką blachą. Obserwując dom i jego otoczenie,łatwo można dostrzec ubóstwo mieszkańców. Ojciec Dipy nie ma stałej pracy, więc pracuje dorywczo w wiosce na wzgórzu. Do pracy idzie pieszo, koło dwóch godzin. Musi pracować cały dzień w ogrodzie z drzewami betelu i zarabia tylko 300 taka (około 3,5 euro). Kiedy jest ulewa, nie może iść do pracy i nie ma zarobku. Jego niska pensja z trudem wystarcza na bieżące potrzeby rodziny. Starsza siostra, która była wspierana w ramach projektu „Misja Szkoła”, zdała egzamin i chce kontynuować swoją naukę. Podeszła do mnie i prosi o pomoc. Marzy, by zostać pielęgniarką. Modli się za swoich „rodziców adopcyjnych”.
Pracownicy ogrodów herbacianych to ludzie wykluczeni. Nikt w naszym kraju nie przejmuje się ich losem. Są podatni na choroby i żyją w kiepskich warunkach. Zarobki pracowników ogrodów herbacianych są bardzo niskie, zatem nie mogą zapewnić dzieciom dobrego wykształcenia, jeśli takie planują. Niedobory żywieniowe i trudności z komunikacją utrudniają dzieciom uczęszczanie do szkoły. Rodzice dzieci w wieku szkolnym wysyłają swoje pociechy do ogrodów herbacianych, aby mogły zarobić pieniądze – połowę dniówki.Rozwiązaniem jest zapewnienie dotacji dla dzieci, aby mogły chodzić do szkoły zamiast pracować. W 2012 r. na naszych terenach było 78% analfabetów wśród dzieci i dorosłych, a w innych częściach kraju tylko 20%. Program adopcji misyjnej z Polski dociera do niektórych z tych uczniów, ale ponieważ nie mają dobrych wzorców, często nie mają motywacji do nauki i odchodzą.
Dilip Sarkar OMI
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |