Jak wygląda życie w Kenii i czy warto wybrać się na safari? [PODKAST]
Danuta Witkowska to fotografka mieszkająca w Poznaniu, która w rozmowie z Karoliną Binek opowiedziała o pasji do fotografii, o wyjeździe do Kenii oraz o albumie ze zdjęciami, który powstał po tej podróży.
W Kenii życie toczy się przed domem, wprost na ulicy. Na drogach jest gwarno i kolorowo. Kwitnie handel, różnego rodzaju usługi. Przed domami krawcy wystawiają swoje maszyny, a piekarze wypiekają swoje ciasta. Nie ma szans, by przemknąć przez drogę niezauważenie. Kenijczycy ogólnie są serdeczni i chętnie rozmawiają. Ponad połowa ludności to chrześcijanie, należący głównie do różnych wyznań protestanckich, choć katolicy także stanowią liczną grupę. Udział w nabożeństwach jest częścią ich życia, a nie tylko wyrazem zewnętrznej religijności. Kościół cały czas przypomina o godności osoby ludzkiej w różnych jej aspektach, na przykład kulturowym, edukacyjnym, wychowawczym – mówi Danuta Witkowska, fotografka, autorka albumu „Kenya”.
>>> Kenia. Nie przelewa się [MISYJNE DROGI]
Bohaterami zdjęć Danuty Witkowskiej są przypadkowo spotkani, zwyczajni ludzie z okolic Muthale, Kavisuni i dzieci z sierocińca w Nyumbani.
>>> Kenia. Dzieci są dla nas najważniejsze [MISYJNE DROGI]
Połowa placówek medycznych jest prowadzona przez Kościół katolicki. Pomimo wielkiego zaangażowania całego personelu medycznego nie jest w stanie pomóc wszystkim chorym. Brakuje specjalistycznego sprzętu, a za sam pobyt w szpitalu pacjenci muszą płacić, co dla wielu stanowi ogromną barierę w dostępie do opieki medycznej. Niestety, wielu Kenijczyków wciąż jeszcze korzysta z praktyk lokalnych szamanów, którzy są tańsi. Często przynosi to fatalny skutek dla zdrowia. Spośród chorób największe żniwo zbierają: AIDS, cukrzyca, infekcje wywołane pasożytami, o czym również można usłyszeć w poniższej rozmowie.
Galeria (14 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |