Jordania: Wielka Sobota wśród irackich uchodźców
Mieszkańcy Jordanii nie będą mogli uczestniczyć w Wigilii Paschalnej z powodu obowiązującej godziny policyjnej. Jutro wszystkie kościoły pozostaną zamknięte dla wiernych, tak jak w piątki zamknięte są meczety. Sprawowanie liturgii z udziałem wiernych możliwe jest jedynie w tygodniu.
„Te obostrzenia utrudniają świętowanie, jednak staramy się nie utracić najważniejszego przesłania nawet jeśli główne celebracje są jedynie w sieci” – powiedział ks. Mario Cornioli w rozmowie z Radiem Watykańskim. Pracuje on wśród chrześcijańskich uchodźców z Iraku, dla których Jordania jest przystankiem w drodze do lepszego życia w Kanadzie, Australii czy Stanach Zjednoczonych.
>>> Irak: papież podarował 350 tys. dolarów dla ubogich
Włoski kapłan wskazuje, że sytuacja gospodarcza w tym kraju bardzo się pogorszyła. Odbija się to przede wszystkim na najuboższych. „Irakijczycy są bardzo solidarni, wspierają się w trudnościach” – mówi ks. Cornioli. Wyznaje, że tegorocznym przygotowaniom do Wielkanocy towarzyszyły teksty papieskich wystąpień wygłoszonych w czasie pielgrzymki do Iraku. „W duchu braterstwa staramy się budować dobre relacje na co dzień również z muzułmanami, z których wielu wspiera naszych uchodźców wynajmując im mieszkania, czy dając skromną pracę” – mówi włoski misjonarz.
„Nasze centrum duszpasterskie przy parafii św. Józefa stało się dla irackich uchodźców prawie domem. Staramy się nieść nie tylko duchowe i materialne wsparcie, ale dawać im też nadzieję na przyszłość. Organizujemy kursy dokształcania, które mogą dać im chleb, kiedy opuszczą już Jordanię. Mamy małą lodziarnię, zakład krawiecki, pizzerię, restaurację i piekarnię. Bardzo cenią tę pomoc – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Cornioli.
>>> Kashmiri: papieska wizyta w Iraku to wyzwanie rzucone ekstremistom
Zwrócił uwagę, że większość uchodźców mieszka na obrzeżach Ammanu, w bardzo ubogich warunkach. „Poruszające jest to, że w czasie pandemii rozwinęła się między nimi jeszcze większa solidarność. Dbają o najbardziej potrzebujących, o ubogie rodziny, o tych, którzy w wyniku pandemii stracili bliskich. Bardzo mnie to porusza. Są to małe gesty zmartwychwstania, które pomagają nam nie ulegać desperacji“ – powiedział włoski kapłan.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |