EPA/RAJAT GUPTA

Kard. Bo: zjednoczeni ratujemy życie, podzieleni pogrzebiemy tysiące

To nie jest czas na wojny, konflikty i wysiedlenia. To czas ratowania życia – stwierdził kard. Charles Bo apelując do birmańskich władz, by się opamiętały i pozwoliły na zdecydowaną walkę z koronawirusem. Hierarcha podkreślił, że pandemia wymyka się w tym kraju spod kontroli, chorzy nie mają dostępu do szpitali, na ulicach stoją długie kolejki ludzi czekających całymi dniami na tlen.

Birmański hierarcha stwierdził, że Covid-19 w ostatnich tygodniach z wyjątkową zaciekłością zaatakował ten kraj. Ludzie grzebani są w pośpiechu, na cmentarzach brakuje miejsc. Przypomniał, że w ciągu minionych lat Birmańczycy wylali już zbyt wiele łez, stąd w obecnej sytuacji należy powstrzymać wszystkie wewnętrzne konflikty.

>>>Mjanma: wojsko aresztuje nawet pięcioletnie dzieci

„Jedyną wojną jaką musimy obecnie prowadzić jest walka z niewidzialnym wirusem, który okazał się niepokonany nawet dla światowych mocarstw” – podkreśla w swym apelu kard. Bo. Wzywa juntę wojskową, która pół roku temu przejęła w tym kraju władzę, by umożliwiła lekarzom i pielęgniarkom – zaopatrzonym w odpowiedni sprzęt i leki – dotarcie do cierpiących ludzi, także tych, którzy w obawie o swe życie schronili się w dżungli.

>>>Mjanma: junta przeszukuje świątynie i aresztuje księży

Hierarcha odniósł się także do pięknej karty historii Birmy, która z wielką solidarnością przyjmowała na swym terytorium potrzebujących. Wskazał, że tej solidarności bardzo potrzeba w obecnym momencie dziejowym. „Zjednoczeni ratujemy życie, podzieleni pogrzebiemy tysiące” – mówił kard. Bo podkreślając, że być może ta chwila próby jest wezwaniem dla wszystkich, aby stworzyć wspólnotę, która ostatecznie przyniesie Birmie upragniony pokój i pojednanie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze