fot. GERALD ANDERSON/ANADOLU ABACAPRESS.COM/EAST NEWS
Kenia: na progu wielkich zmian [FOTOREPORTAŻ/MISYJNE DROGI]
Na skraju kenijskiej sawanny, w cieniu jednej z najważniejszych ostoi dzikiej przyrody Afryki, toczy się życie społeczności, która od wieków kształtuje ten krajobraz. W Sekenani, przy bramie do Masai Mara, Masajowie wciąż wypasają bydło, budują okrągłe osady i uczą dzieci języka przodków – choć tuż obok przejeżdżają jeepy z turystami z całego świata.
Sekenani to niewielka osada położona w południowo-zachodniej Kenii, tuż przy wschodnim wejściu do Rezerwatu Narodowego Masai Mara (Masai Mara National Reserve) – jednego z najbardziej znanych rezerwatów przyrody w Afryce. Leży w granicach hrabstwa Narok, ok. 260 km na zachód od Nairobi, na wysokości ok. 1600 m n.p.m., w strefie sawanny i półpustyni. Żyją tu słonie, żyrafy, lwy.

To miejsce jest szczególne nie tylko ze względu na bliskość dzikiej przyrody, ale i na ludzi, którzy tu żyją. Masajowie, bo o nich mowa, to jedna z najbardziej rozpoznawalnych społeczności etnicznych Afryki Wschodniej. Często przedstawiani są w uproszczony sposób – jako wojownicy i pasterze w czerwonych strojach – jednak ich życie i tożsamość są znacznie bardziej złożone.

Geografia i klimat
Region Masai Mara, będący północnym przedłużeniem tanzańskiego Serengeti, cechuje się klimatem tropikalnym wyżynnym z dwoma głównymi porami deszczowymi: trwającymi od marca do maja i od października do grudnia.

Roczne opady wynoszą ok. 800–1200 mm, a średnie temperatury dzienne wahają się od 20 do 28°C. Sekenani to także obszar przecięty przez sezonowe cieki wodne i narażony na skutki suszy, co ma ogromny wpływ na życie pasterskich społeczności.
Demografia i struktura społeczna
Według spisu ludności z 2019 r. – nowsze dane niełatwo znaleźć – hrabstwo Narok liczyło około 1,15 miliona mieszkańców, z czego zdecydowaną większość stanowią Masajowie i grupy pokrewne (m.in. Kipsigis, Samburu). Lud Masajów to obecnie około 1,5 miliona osób – żyjących zarówno w Kenii, jak i w Tanzanii. Jego przedstawiciele posługują się językiem maa (z grupy nilo-saharyjskiej). Język ten używany jest w mowie codziennej, ale większość dzieci uczy się także suahili i angielskiego, które są językami urzędowymi w Kenii.

Codzienność i zmiany
Masajowie żyją w społecznościach rodowych, w wioskach, które określane są jako enkang. To osady złożone z kilku chat, otoczonych żywopłotem z cierni. Mieszkańcy zarabiają przede wszystkim na hodowli bydła, kóz i owiec, coraz częściej zarabiają też na turystyce i rzemiośle artystycznym – zwłaszcza na ręcznie robionej biżuterii z koralików. Są spełnieni. Realizują się w ten sposób.

W ostatnich dekadach zachodzą istotne zmiany w masajskiej społeczności: rośnie liczba dzieci uczących się w szkołach, coraz więcej kobiet podejmuje pracę zawodową, powstają lokalne, małe firmy produkujące i sprzedające rękodzieło, tradycyjne jedzenie, realizujące pokazy dla turystów. Z drugiej strony Masajowie zmagają się z ograniczonym dostępem do ziemi, którą chcą im odebrać, z konfliktami wokół praw pasterskich, niedoborami wody i skutkami zmian klimatycznych.

W Sekenani funkcjonuje szkoła podstawowa, niewielka przychodnia oraz punkty sprzedaży. Choć miejsce to graniczy z jednym z najbardziej dochodowych rezerwatów safari w Afryce, lokalna ludność nie zawsze odczuwa bezpośrednie korzyści ekonomiczne z turystyki masowej.

Spotkanie z miejscową społecznością
Młodzi Masajowie, tacy jak 22-letni Peter, uczą się w Narok lub Nairobi, ale często wracają do swojej rodzinnej wioski – do swojej enkang. – Miasto daje wykształcenie, ale tu są nasze korzenie – powiedział chłopak jednemu z misjonarzy, którego spotkałem. Jego siostra pracuje jako nauczycielka w pobliskiej szkole, ucząc dzieci, które jeszcze niedawno nie miały dostępu do edukacji. W trakcie wizyty w jednej z chat, w której mieszkają najmłodsi, wspomniany misjonarz powiedział, że nieraz pokazywali mu swoje zeszyty i opowiadali o ulubionych przedmiotach. Wśród nich jest 10-letnia Naisula, która mówi płynnie po angielsku. – Chcę być pielęgniarką i pomagać kobietom w mojej wiosce – powiedziała mi z uśmiechem.

Tożsamość w ruchu
Masajowie są mistrzami w adaptowaniu się do zmieniającej się sytuacji – bez rezygnacji ze swojej tożsamości. Choć coraz częściej noszą ubrania w stylu miejskim, choć ich dzieci oglądają filmy na smartfonach, choć używają plastikowych przedmiotów – to ceremonie inicjacyjne, struktury starszyzny i etos pasterski nadal są głęboko obecne w ich tożsamości. Pojawia się nowe pokolenie Masajów – bardziej wykształcone, mobilne, ale świadome swego pochodzenia.
>>>Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Zamów prenumeratę<<<
Nie da się ukryć, że świat się zmienia – szybciej niż kiedykolwiek. Ale w miejscach takich jak Sekenani nie chodzi o prostą opozycję „tradycja kontra nowoczesność”, czy o wymieranie starych plemion. To raczej pytanie o równowagę. O to, czy można żyć w zgodzie z przeszłością, nie tracąc przyszłości z oczu.

Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
| Zobacz także |
| Wasze komentarze |
Kenia. Ukryte szczęście [MISYJNE DROGI]
Kambodża: szczęście w cieniu mrocznej historii [FOTOREPORTAŻ/MISYJNE DROGI]






Wiadomości
Wideo
Modlitwy
Sklep
Kalendarz liturgiczny