To kobieta naprawi Etiopię?
Etiopia to kraj pod wieloma względami różnorodny. Pod względem zróżnicowania społecznego, pod względem intensywnych przemian w ostatnich latach. Teraz następuje kolejna zmiana: na stanowisku prezydenta.
Prezydentem została – pierwszy raz w historii tego kraju – kobieta. Na stanowisko została mianowana dokładnie miesiąc temu. Dziś próbujemy zrozumieć, co nominacja Sahle-Work Zewde może przynieść Etiopii i przede wszystkim Etiopczykom.
To doświadczona polityk, szczególnie w dyplomacji. Sahle-Work Zewde na stanowisko prezydenta mianował premier Etiopii – inaczej niż u Polsce, gdzie prezydenta wybierają bezpośrednio obywatele. Jednak dla obywateli Etiopii ta zmiana może mieć duże znaczenie. Nowa pani prezydent biegle włada językami amharskim, francuskim i angielskim. Jako członkini etiopskiej służby dyplomatycznej Sahle-Work Zewde była ambasadorem w Senegalu i stałym przedstawicielem przy Międzyrządowej Organizacji ds. Rozwoju (IGAD). Później pełniła funkcję ambasadora we Francji i stałego przedstawiciela przy Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Edukacji, Nauki i Kultury (UNESCO).
Pokojowa rewolucja
W mediach na świecie podkreśla się oczywiście fakt, że to prezydent – kobieta. To symbol, ale nie na symbolu ta zmiana się kończy (oby!). Nie tylko płeć jest tu bowiem istotna, ale doświadczenia (z przeszłości) i plany (na przyszłość). Ostatnie zmiany – jak podkreślają eksperci – wywracają krajobraz Etiopii do góry nogami. Co najważniejsze – w sposób pokojowy. Podkreślała to w swoim exposé nowa pani prezydent: „Chcę, by pokój w Etiopii nie tylko gościł, ale tu był”. A o ten pokój nie było w ciągu lat łatwo (o tym za chwilę).
W społeczeństwie tak patriarchalnym jak etiopskie wybór kobiety na głowę państwa nie tylko wyznacza nowy standard na przyszłość, ale też normalizuje pozycję kobiet jako decydentek w życiu publicznym. „Gdy w kraju nie ma pokoju, nasze matki się denerwują. Musimy więc podejmować wysiłki na rzecz pokoju, dla dobra naszych matek” – mówiła Sahle-Work w parlamencie po zatwierdzeniu jej na stanowisko.
Prezydent to w Etiopii funkcja reprezentacyjna, ale nowa prezydent chce wlać w nią nowe idee. Do tej pory o etiopskiej polityce słyszeliśmy przede wszystkim dzięki działaniom premiera. Nowa prezydent, już ogłosiła, że będzie bardzo aktywna. Przede wszystkim chce sprawić, by grupy, które do tej pory miały mniejszy wpływ na rozwój Etiopii, teraz poczuły zmianę. Choćby w publicznej debacie. Mówimy między innymi o kobietach. Jest kobietą, dlatego jest dla nich symbolem. Może będzie też realną zmianą. Zmiana ma też dotyczyć grup etnicznych, wyznaniowych, które do tej pory były pomijane. Te wykluczone środowiska przez wiele lat głosiły, że mają mniejszy udział w decydowaniu o tym, co się dzieje w kraju. A przez to, co naturalne, rosły napięcia.
„Chcę by pokój w Etiopii nie tylko gościł, ale tu był”
Wyrównać niesprawiedliwe podziały
Połowa rządu to kobiety, ministrem obrony też jest kobieta. Jednym z głównych zadaniem dla nich będzie przerwanie impasu, który trapi Etiopię, szczególnie przez ostatnie dwa lata. Dochodziło do wielu buntów, wiele osób zginęło w zamieszkach. Mówiło się, że to wydarzenia przede wszystkim na tle etnicznym i religijnym, ale przyczyną było przede wszystkim głębokie rozwarstwienie i ogromne różnice ekonomiczne, w jakich żyją Etiopczycy. To był główny powód tego ogromnego niezadowolenia. Coś z tym trzeba było zrobić. I nadal trzeba.
Symbolika i rzeczywistość
Zmiany zaczęły się już nieco wcześniej. Od kwietnia premierem kraju jest Abiy Ahmed Ali, który należy do grupy etnicznej Oromo. To największa grupa plemion kuszyckich, zamieszkujących głównie południową Etiopię i przyległe tereny północnej Kenii. Bardzo głośno dawali wyraz temu, że przez setki lat byli grupą, której nie brało się pod uwagę przy sprawowaniu władzy. Nie jest więc bez znaczenia to, że premier pochodzi i z tej grupy i w dodatku z rodziny mieszanej religijnie. Jedno z rodziców to muzułmanin, drugie – chrześcijanin. A Etiopczycy lubią podkreślać, że są krajem tolerancyjnym, także pod względem religijnym (choć w codziennej etiopskiej rzeczywistości bywa z tym różnie). Premierem została więc osoba, która poza politycznymi umiejętnościami może również „pochwalić się” pochodzeniem, które daje szersze spojrzenie na problemy i wyzwania etiopskiego narodu.
Nadzieje, wyzwania i problemy Etiopii
Różnorodność Etiopii powoduje, że trudno utrzymać w ryzach i jedności całe społeczeństwo. Krajem rządził, przez wiele lat, reżim komunistyczny. Był wspierany przez ZSRR i sam wspierał podziały. W 1991 r. rząd rewolucyjny został obalony przez partię, która sprawuje władzę do dziś. Od tego czasu do dzisiaj sytuacja Etiopii ogromnie się zmieniła. Na różne sposoby. Te obrazy, które nam się kojarzą z krajem nękanym głodem, bardzo biednym nie są już zawsze aktualne. Etiopia wygląda zupełnie inaczej. Widać rozwój, ale jednocześnie jednym z największych problemów tego kraju jest rozwarstwienie ekonomiczne. Dochodzi do tego Land Grabbbing – odbieranie ziemi tym, którzy ją uprawiali i przekazywanie ogromnym firmom (głównie spoza Etiopii).
Sytuacja Etiopii jest więc bardzo skomplikowana, choć jest w niej też sporo nadziei. To jedna z najszybciej rozwijających się gospodarek świata. W 2017 r. Etiopia dokonała największego postępu wśród państw afrykańskich, miała najwyższy wzrost PKB. O tym postępie mówi się bardzo dużo, ale to paradoksalnie on przyczynił się niepokojów. Etiopczycy nie byli zadowoleni ze sprawowanych rządów i niesprawiedliwego podziału dóbr. Konsolidacji i równomiernemu rozwojowi państwa nie pomagało to, że jest to państwo de facto federacyjne (w Etiopii można wyodrębnić ponad 80 grup etnicznych). Może nowi politycy, którzy właśnie otrzymali władzę (i odpowiedzialność) w Etiopii sprawią, że nierówności będzie mniej, a nadziei coraz więcej. Oby dali radę… Oby Etiopia dała radę!
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |