fot. EPA/Ernesto Mastrascusa

Kościół na Kubie pomoże w zwolnieniu z więzień setek aresztowanych?

W związku z obradami Konferencji Biskupów Katolickich Kuby 27 kwietnia, w których wzięli udział także przedstawiciele rządu z prezydentem Miguelem Diaz-Canelem na czele, pojawiła się szansa na zwolnienie z więzień kilkuset uczestników protestów z lipca 2021 r. O tym bezprecedensowym wydarzeniu oznajmił 5 maja amerykański dziennik „Miami Herald”.

Dziennikarze przestrzegli zarazem, że reżim w Hawanie może pójść w ślady Nikaragui, która w lutym wydaliła do USA 222 przeciwników rządu, pozbawiając ich obywatelstwa i majątków.

Autor artykułu – Teo A. Babun, amerykańsko-kubański biznesmen i filantrop protestancki, stoi na czele organizacji non profit „Outrich Aid to Americas” (OAA), która m.in. pomaga przeciwnikom reżymów autokratycznych na Karaibach i w Ameryce Południowej. Zauważył on duże pozytywne zmiany w podejściu rządu do problemu uwolnienia uczestników protestów z 11 lipca 2021 przeciwko drastycznej podwyżce cen, przerwom w dostawach prądu oraz domagających się „Libertad” (wolności). Władze aresztowały wówczas setki demonstrantów, w tym wielu niepełnoletnich, co jako jawne pogwałcenie praw człowieka spotkało się z potępieniem na całym świecie.

Hawana, marsz z okazji Międzynarodowego Dnia Pracy, fot. EPA/Ernesto Mastrascusa

Możliwość zwolnienia tych więźniów pojawiła się już wcześniej wraz z wizytą włoskiego kardynała Beniamino Stelli (byłego nuncjusza na wyspie) 23 lutego br. – w 25. rocznie wizyty św. Jana Pawła II – który w imieniu Franciszka poprosił rząd o „pozytywne ustosunkowanie się” do tej sprawy.

Szef OAA przypuszcza jednak, że reżym w Hawanie „chce coś w zamian” za uwolnienie tych ludzi. Zwrócił uwagę, że na zjazd biskupów przybyła m.in. Caridad Diego – przewodnicząca Urzędu Spraw Religijnych Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Kuby. Jest to „w rzeczywistości aparat represji, który wsławił się pozbawianiem podstawowych praw do prowadzenia działalności religijnej i wyznawania wiary” – przypomniał Babun. Jego zdaniem władze w Hawanie mogą pójść w ślady prezydenta Daniela Ortegi w Nikaragui, który właśnie rozprawia się tam z Kościołem.

Na zdjęciu prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel i jego poprzednik na tym stanowisku Raul Castro, fot. EPA/Ernesto Mastrascusa

Dziennik przytoczył znane na całym świecie internetowe wypowiedzi kubańskiego księdza-opozycjonisty Alberto Reyesa, a także fragment artykułu s. Nadieski Almedia, przełożonej sióstr miłosierdzia (szarytek) na Kubie, która W zeszłym miesiącu porównała obecny rząd do „sznura, który zniewala Kubańczyków” i wezwała władze, aby „pozwoliły nam ŻYĆ jak przystało żyć ludziom”.

Na zakończenie swojego artykułu szef OAA jeszcze raz wyraził nadzieję, że „biskupi katoliccy nie ugną się przed żądaniami rządu, aby wykorzystując swój autorytet, uciszali opozycję i jej «słowa prawdy, które są jak tlen dla pozbawionych nadziei Kubańczyków»”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze