fot. PAP/EPA/TP BINU

Lawiny błotne w Indiach, kościoły zamienione są w prowizoryczne szpitale [+GALERIA]

„Jesteśmy na krawędzi katastrofy” – powiedział ojciec Jobin Tholani komentując dramatyczną sytuację w indyjskim stanie Kerala. W wyniku padających od kilku tygodni ulewnych deszczy doszło do potężnych osuwisk błotnych, które zniszczyły całe wioski. Wciąż prowizoryczny bilans tragedii mówi o 187 zabitych, 200 rannych i kilkunastu tysiącach zniszczonych domów.

Najtrudniejsza sytuacja jest w regionie Meppadi, Mundakkai i Chooralmala. Setki ratowników prowadzi akcje poszukiwawcze w błocie i gruzach licznych osuwisk. „Akcja ratunkowa jest utrudniona przez wciąż padające deszcze i masy skalne, które spadły na drogi i tym samym odcięły od pomocy wiele wiosek. Zniszczony został też główny most i dopóki żołnierze nie utworzą mostu pontonowego tysiące ludzi pozostaje bez wsparcia” – wskazał hinduski karmelita.

fot. PAP/EPA/TP BINU

W pomoc poszkodowanym włączył się lokalny Kościół. Rada Biskupów Katolickich stanu Kerala wyraziła gotowość współpracy z agencjami rządowymi i organizacjami społecznymi w celu przyśpieszenia operacji pomocowych. Tymczasowe szpitale i ośrodki schronienia powstały m.in. na terenie kościołów i ośrodków duszpasterskich. Biskupi uruchomili diecezjalne zespoły Caritas starając się przez wolontariuszy dotrzeć do potrzebujących.

Niestety indyjskie służby meteorologiczne przestrzegają przed dalszymi opadami deszczu. Wskazują, że osuwiska błotne stają się coraz częstsze, ponieważ monsuny stają coraz bardziej powszechne, a ziemia nie jest w stanie przyjąć tak wielkiej ilości deszczu, co prowadzi do osuwisk i powodzi. Duży niepokój wśród ludzi budzi zniszczenie ich domów, ale także plantacji herbaty, które dawały im środki do życia. W wielu miejscach plantacje zostały zalane błotem, w innych siła żywiołu wyrywała herbaciane krzewy z korzeniami z ziemi. Pomoc dla ofiar zapowiedział rząd centralny, który na miejsce wysłał wyspecjalizowane ekipy ratunkowe.

Galeria (6 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze