fot. EPA/NABIL MOUNZER

Liban, mimo wielu kryzysów, przygotowuje się na święta

Liban nie ma się dobrze z różnych powodów” – tak o sytuacji w tym bliskowschodnim kraju przed świętami Bożego Narodzenia mówi posługujący tam salezjanin, ks. Simon Zakerian. Państwo przechodzi obecnie przez serię kryzysów – ekonomiczny, związany z prawie 30-krotnym spadkiem wartości pieniądza oraz zamknięciem banków, żywnościowy, płynący z ograniczenia importu zbóż z Ukrainy i Rosji czy polityczny, polegający na nieutworzeniu rządu, a także niezdolności do wyboru prezydenta.

Odpowiedzialny za programy salezjańskie dla młodych na Bliskim Wschodzie kapłan zauważa, że nadchodzące święta są w Libanie wspólnie obchodzone przez wiele wspólnot. Na płaszczyźnie religijnej chodzi tu przede wszystkim o różne Kościoły katolickie, ale na innych płaszczyznach do celebracji przyłączają się również prawosławni czy muzułmanie. Pomimo tragicznej sytuacji, miejscowa ludność pragnie naprawdę dobrze przeżyć najbliższe Boże Narodzenie i szuka nadziei w tym święcie – mówi ks. Zakerian.

>>> Polacy pomagają w Libanie, zapewniają krótkoterminowe zatrudnienie

fot. EPA/ABBAS SALMAN

„Bardzo dużo się modlimy o to, żeby przychodzący Pan naprawdę włożył w serca polityków, zwłaszcza chrześcijańskich, ducha Bożego Narodzenia, ducha dostrzegania drogi pokoju oraz zgody w celu wybrania prezydenta, który mógłby pomóc krajowi stanąć na nowo na nogi” – wskazuje ks. Zakerian.

Podkreśla, że „wspólnoty wiernych przeżywają nadchodzące święta z wielką wiarą”. „Niezależnie od sytuacji ekonomicznej – ciężkiej, niepewnej – ludność pragnie obchodzić to Boże Narodzenie. Pomimo wszystkich trudności, nikt nie może odebrać nam przeżywania zbliżającego się świętego Bożego Narodzenia. W kościołach przygotowujemy – z młodymi i nie tylko – obchodzenie świąt. Oczywiście, jeśli chodzi o elementy zewnętrzne: kupienie jakichś nowych ubrań, zdobycie trochę więcej jedzenia, będzie ich mniej i mniej. Strona zewnętrzna zaznaczy się słabiej, ale wewnętrzne doświadczenie przechodzi pogłębienie, a ludzie rzeczywiście pragną Bożego Narodzenia, w którym Pan przyjdzie, aby nas zbawić, uratować nas od tej sytuacji, dać nam siłę do wytrwania, pomimo wszystkich trudności przeżywanych przez nas od ponad 2 lat i 6 miesięcy” – zaznacza salezjanin.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze