fot. PAP/Tomasz Gzell

Mali misjonarze z pomocą dla Kazachstanu, Uzbekistanu i Kirgistanu

Już w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia do misyjnej posługi posłani zostaną najmłodsi misjonarze, czyli misyjni kolędnicy. Papież Franciszek mówi, że są przedłużeniem jego rąk w dziele ewangelizacji. Jan Paweł II mówił za to: „To mali misjonarze. W ich dłoniach złożona jest Ewangelia”.  

Akcja Kolędników Misyjnych wywodzi się z ludowej tradycji kolędowania. Na początku lat 90. dzieci i animatorzy z ognisk misyjnych Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci dodały do tej tradycji akcent misyjny. W 1989 r. zaczęły kolędować dzieci z ognisk misyjnych w kilku diecezjach, a od 1993 r. robią to dzieci we wszystkich diecezjach w Polsce.

fot. EPA/VATICAN MEDIA

Potrzeba misyjnego wsparcia 

Setki dzieci wraz z rodzinami, wychowawcami, nauczycielami i animatorami poświęcają swój czas i ofiarują swoje talenty, aby przygotować stroje, dekoracje, gwiazdę i kolędować w swoich środowiskach. Rok temu kolędnicy pomogli swoim rówieśnikom w Burundii, Indiach i Maroku. W nadchodzącej edycji Kolędników Misyjnych przenoszą się do Azji Środkowej. – Gdy myślimy o krajach misyjnych, to najczęściej mówimy o Afryce, Ameryce Południowej i Azji dalekowschodniej. A w centrum tego wielkiego kontynentu znajduje się kilka krajów, które również potrzebują misyjnego wsparcia. To kraje, które należały do ZSRR, od 30 lat są niepodległe. Nieustannie jednak borykają się z wieloma społecznymi wzywaniami. Potrzebują pomocy z zewnątrz – mówi ks. Andrzej Marmurowicz, dyrektor diecezjalny PDM w diecezji bydgoskiej, który przez wiele lat był misjonarzem w Kazachstanie.

>>> Chrześcijanin nie może zatrzymać swej wiary w Chrystusa dla siebie

Krajobraz Kazachstanu, fot. unsplash

Kolędnicy Misyjni to dzieci ze szkół podstawowych. – Dzieci są bardzo potrzebne w dziele misyjnym. Wykorzystujemy ich różne talenty, m.in aktorskie. Od początku grudnia razem z animatorami i opiekunami poznają projekt danego roku, przygotowują stroje, scenkę i gwiazdę. Planują kolędowanie w porozumieniu z księdzem proboszczem i rodzicami. Ogniska misyjne działają w bardzo różnych miejscach, parafiach, szkołach, w rodzinach – mówi w rozmowie z misyjne.pl siostra Monika Juszka RMI, sekretarz krajowa Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci. Przed pandemią kolędowanie polegało na odwiedzinach w domach. Dziś kolędują w kościołach (jeśli to jest możliwe ze względów sanitarnych) albo w innych miejscach. W akcji chodzi o zapoznanie dzieci z innymi krajami i kulturami. Misyjne kolędowanie ma przede wszystkim wymiar ewangelizacyjny. Dzieci przede wszystkim niosą radość z Bożego Narodzenia. Niosą piękną wiadomość, że Chrystus się narodził dla każdego człowieka. Drugi jest wymiar wychowawczy. Dzieci poznają dany teren, rówieśników z regionu, dla którego kolędują. Po trzecie – jest też wymiar konkretnej pomocy finansowej. Kolędnicy Misyjni zapraszają wszystkich do złożenia ofiary. Dzięki temu są realizowane projekty, które wyznaczają Papieskie Dzieła Misyjne. W ubiegłym roku udało się zrealizować 54 projekty w 9 krajach za około 1,5 mln zł.

>>> Ks. Maciej Będziński (dyrektor PDM w Polsce): obudzić każdego wiernego, bez wyjątku [ROZMOWA]

fot. PAP/Tomasz Gzell

Duchowa pustynia 

Mali misjonarze kolędują już od 1993 r. Posłanie misyjne odbywa się w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia (w czasie specjalnego  nabożeństwa), 6 stycznia jest zakończenie i podsumowanie akcji. W uroczystość Objawienia Pańskiego obchodzimy Światowy Dzień Misyjny Dzieci. Wtedy obok podsumowania jest też gorąca modlitwa za kraje misyjne. Później Papieskie Dzieła Misyjne przekazują efekty pomocy, dzieci widzą więc, do kogo i na co trafiła pomoc, o którą się postarały. Ks. Marmurowicz, który w czasie swojej misyjnej pracy współtworzył wiele kazachskich parafii podkreśla, że kraje będące celem tegorocznej zbiórki  bardzo potrzebują misyjnego i duchowego wsparcia. – Te tereny często charakteryzuje pustynny krajobraz, ale można to też odnieść do pustyni duchowej, która dotyka mieszkańców Kazachstanu, Kirgistanu i Uzbekistanu. To pustynia serc, a – co za tym idzie – kłopoty z moralnością – podkreśla misjonarz. Dzieci w tych krajach często wzrastają w środowiskach, które mają patologiczny wpływ na ich wychowanie. Do tego dochodzą problemy ekonomiczne. To kraje biedne, choć na tym tle wyróżnia się Kazachstan, który dzięki bogatym złożom mineralnym może coraz szybciej się rozwijać. Jednocześnie Kazachstan zmaga się też z dużymi dysproporcjami w poziomie życia mieszkańców. – Bieda duchowa i materialna to wyzwanie, któremu dzięki tegorocznej edycji Kolędników Misyjnych postaramy się sprostać – mówi ks. Marmurowicz. 

Długoletni misjonarz w Kazachstanie ks. Andrzej Marmurowicz, fot. PAP

Na szkolne mundurki  

W ubiegłym roku kwota „wygenerowana” przez Kolędników Misyjnych trafiła m.in do dzieci mieszkających w indyjskich slumsach. Za zebrane fundusze powstało tam 11 centrów wsparcia, w których dzieci będą mogły się uczyć, otrzymają też leki i żywność. Wsparcie dla Maroko powędrowało do czterech domów dziecka, w których pomoc znajdują dzieci z niepełnosprawnościami. Z kolei w samej tylko Tanzanii pomoc dotarła aż do 893 dzieci masajskich. To region bardzo ubogi, gdzie brakuje jedzenia, lekarstw i mundurków, bez których dzieci nie mogą pójść do szkoły. Natomiast pomoc dla Burundi dotyczyła dzieci albinosów. – Dzieci, którym brakuje pigmentu w skórze, włosach oraz w tęczówce oka są źle przyjmowane w Afryce. Potrzebują wsparcia, także tego społecznego i mentalnego. Nasza pomoc dotarła do 250 dzieci z plemienia Batwa – wyjaśnia s. Monika Juszka RMI, sekretarz krajowa PDMD. 

>>> Abp Tomasz Peta z Kazachstanu: szczęśliwa ta diecezja, która ma misjonarzy

Dyrektor krajowy PDM ks. Maciej Będziński, fot. PAP

Mali apostołowie  

Misyjne kolędowanie to ewangelizowanie – podkreśla ks. Maciej Będziński (dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych). – Na rękach tych dzieci jest maleńki Jezus, którego pamiątkę przyjść na świat obchodzimy w czasie świąt Bożego Narodzenia. I z Nim mamy do tego świata iść. Robią to też najmłodsi. Są małymi apostołami; posłani przez swoich proboszczów wyruszają kolędować, później wracają, by zdać relację ze swojej misji – mówi ks. Będziński. Mali misjonarze i ich opiekunowie – przed wyruszeniem w kolędniczą trasę – dostają materiały, dzięki którym mogą się do tego lepiej przygotować. – Przez ten czas uczą się empatii i otwarcia na drugiego człowieka. Poznają radości i smutki regionów misyjnych. Przechodzą swoistą formację w duchu misyjnym, która procentuje w kolejnych latach ich życia – dodaje dyrektor PDM w Polsce.  

Wieloletni misjonarz w Kazachstanie – ks. Andrzej Marmurowicz – podkreśla, że zadaniem misjonarzy jest głoszenie Chrystusa przez słowo i przez sakramenty. – Równie ważne jest to, by realizować postawę miłosiernego Chrystusa, który pochyla się nad ludźmi w potrzebie. Tak było w czasach, gdy nasz Zbawiciel był na ziemi, między ludźmi. Tak też i dzisiaj wygląda misyjna praca w krajach, do których jesteśmy posłani – dodaje ks. Marmurowicz. Podkreśla, że w krajach Azji Środkowej dużą wagę trzeba przywiązywać do edukacji. Ona co prawda jest zapewniona jest wszystkim dzieciom, ale niekiedy to tylko teoria, z którą rozmija się praktyka. Nie wszystkie dzieci są w stanie dotrzeć do szkoły. Problem ten szczególnie dotyczy tych, którzy mieszkają daleko od większych miejscowości. Bardzo ważne jest też to, by tym dzieciom zapewnić „pozalekcyjne zabezpieczenie”. – Niestety, większość z nich nie wychowuje się w rodzinach pełnych. Do tego dochodzi bieda materialna, uzależnienia. Jest wiele rodzin, w których wartości moralne czy religijne nie są dzieciom przekazywane. Nasze parafie, nasi misjonarze próbują do tych dzieci dotrzeć, szczególnie przez świetlice środowiskowe – mówi misjonarz. – Dziękuję Bogu za wszystkich, którzy otwierają swoje serca dla misyjnych kolędników – dodaje.

Pieniądze zebrane podczas trwania misyjnej kolędy (ale także w czasie innych akcji Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci) przeznaczane są na projekty poświęcone ochronie zdrowia i życia, wspierają funkcjonowanie domów dziecka, internatów, świetlic środowiskowych. Organizatorzy tegorocznej edycji apelują, by zadbać o bezpieczeństwo dzieci. – Prosimy, by wszystkie spotkania w ramach misyjnej kolędy odbywały się z poszanowaniem epidemicznych obostrzeń. Bezpieczeństwo małych misjonarzy jest najważniejsze – mówi s. Juszka.  

Wszystkim napotkanym na swojej drodze Kolędnicy Misyjni przynoszą błogosławieństwo, którego zewnętrznym znakiem jest pamiątka kolędowania nadająca się do powieszenia na choince. Otwórzmy więc nasze uszy i serca na śpiew małych misjonarzy!


 

Galeria (10 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze