Meksyk: nuncjusz apostolski był namawiany do milczenia w sprawie wojen karteli
Nuncjusz apostolski w Meksyku abp Franco Coppola w wywiadzie dla agencji Reutera ujawnił, że wkrótce po przybyciu do tego kraju w 2016 roku nakłaniano go do milczenia w sprawie wojen gangów narkotykowych i ich licznych ofiar. Okazją do tego wyznania był jego niedawny wyjazd do stanu Michoacán na południu Meksyku, gdzie od lat toczą się walki między dwoma potężnymi kartelami narkotykowymi.
Podczas pobytu w mieście Aguililla 22 kwietnia dyplomata papieski wyraził solidarność z jego mieszkańcami. Powiedział im, trzymającym w rękach białe balony – symbole pokoju, iż „obowiązkiem Kościoła jest stać po stronie ludzi, którzy cierpią i dlatego chcę być tutaj [z wami]”.
O swej wizycie poinformował zaraz Franciszka, dodając, że przybył tam, aby „wskazać na przemoc, do jakiej tam dochodzi oraz udzielić niewinnym mieszkańcom miasta pomocy ze strony Kościoła”.
>>> Meksyk: biskupi wzywają do akcji dobrowolnego rozbrojenia obywateli
Później, w rozmowie z brytyjską agencją prasową wspomniał, że już na początku swej misji w Meksyku, gdy prezydentem był tam Enrique Peña Nieto (w latach 2012-18), urzędnicy z Sekretariatu (Ministerstwa) Spraw Zagranicznych powiedzieli mu, aby „nie mówił zbyt dużo na temat przemocy w Meksyku, gdyż będzie to szkodliwe dla naszej branży turystycznej i ludzie ze strachu przestaną tu przyjeżdżać”.
Resort dyplomatyczny, działający obecnie pod rządami nowego prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora, nie skomentował na razie tej wypowiedzi.
Jest faktem, że turystyka ma kluczowe znaczenie dla Meksyku i co roku miliony gości, zwłaszcza z USA, odwiedzają tamtejsze kurorty nadmorskie, np. Cancún na południu kraju. Dzieje się to nawet teraz, choć na mniejszą skalę, z powodu pandemii koronawirusa. Ale prawdą jest też to, że niektóre tamtejsze miasta należą do najniebezpieczniejszych na świecie i co roku giną tam dziesiątki tysięcy ludzi: w zeszłym roku było co najmniej 35 tys. zabitych. Liczby te zaczęły gwałtownie rosnąć od 2006 roku, gdy wojsko podjęło regularną wojnę z kartelami, która pochłonęła dotychczas około 300 tys. ofiar.
W samej Aguililli doszło do walk między dwoma kartelami o utrzymanie strefy wpływów. Potężny Cártel de Jalisco Nueva Generación (CJNG) pod przywództwem Nemesio Osaguery Cervantesa „El Mencho” dąży do pozbycia się koalicji wrogich mu gangów, tzw. Cárteles Unidos. Według agencji Reutera, obie strony używają w działaniach zbrojnych samochodów opancerzonych, korzystają z okopów, blokad dróg i broni automatycznej dużego kalibru.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |