fot. Mikołaj Antkiewicz

Miejsce nadziei w Sierra Leone – drugim najbiedniejszym państwie świata

Sierra Leone – drugie najbiedniejsze państwo na świecie. Nasze wyobrażenia o tym miejscu, pełne smutku i trudności, niestety pokryły się z rzeczywistością, którą tam zastaliśmy: skrajna bieda, prostytucja, porzucenie, wykorzystywanie seksualne, kradzieże i przemoc. To kraj, w którym wojna i epidemie odcisnęły głębokie piętno na ludzkich twarzach.

A jednak w tym pełnym bólu świecie znajduje się miejsce nadziei dla najbiedniejszych – Don Bosco Fambul. W tutejszym języku „Fambul” oznacza „rodzina”, i trudno byłoby znaleźć lepsze słowo, które oddaje istotę tego miejsca. Don Bosco Fambul to rozległy ośrodek rehabilitacyjny dla dzieci i młodzieży, który obejmuje cztery różne schronienia. Pierwsze jest dla chłopców ulicy, którzy nie mają domu. Drugie dla starszych chłopaków pragnących lepszej przyszłości, uczących się zawodu i walczących z uzależnieniami. Trzeci ośrodek przeznaczony jest dla dziewczyn, które padły ofiarą wykorzystywania seksualnego, a czwarte – dziewcząt chcących wyrwać się z prostytucji. Don Bosco Fambul oferuje również opiekę medyczną w szpitalu, rehabilitację oraz edukację – dzieci mogą uczęszczać do szkoły, a młodzież uczy się zawodu.

Gdybyśmy nie zobaczyli tego na własne oczy, trudno byłoby uwierzyć, że w Afryce istnieje takie miejsce, które codziennie ratuje setki dziecięcych żyć. Byliśmy świadkami cudownych przemian, jakich doświadczają dzieci w Don Bosco Fambul.

fot. Mikołaj Antkiewicz

Jedna historia szczególnie utkwiła w naszych sercach – historia trzyletniego chłopca o imieniu Andru. Trafił on do Don Bosco Fambul po tym, jak jeden z członków jego rodziny wymierzył mu okrutną karę, przykładając jego małe rączki do garnka z wrzącą wodą.

Chłopiec trafił do nas w stanie wymagającym natychmiastowej pomocy medycznej. Personel szpitala, w którym jako studenci medycyny mieliśmy szczęście pomagać, opatrzył rany na jego małych rączkach. Niestety, blizny, które pozostały w jego psychice, okazały się znacznie głębsze. Od momentu przybycia do Don Bosco Fambul chłopiec był bardzo wycofany. Nie wchodził w interakcje z innymi dziećmi ani z opiekunami. Nie płakał, nie śmiał się, nie mówił – po prostu patrzył przed siebie, jakby świat wokół niego nie istniał. Widać było, że w jego sercu powstał ogromny mur.

fot. Mikołaj Antkiewicz

Próbowaliśmy nawiązać z nim kontakt, ale chłopiec potrzebował czasu. Przełom nastąpił po około miesiącu. Andru już znał opiekunów, księży, dzieci i wolontariuszy, którzy otaczali go troską. Spędzali z nim czas, karmili go, starali się być blisko. Mieliśmy ogromne szczęście, że wraz z dwiema innymi wolontariuszkami mogliśmy pomalować przedszkole dla najmłodszych dzieci. Po miesiącu pracy, w każdy weekend malując i przygotowując przedszkole, nadszedł dzień otwarcia. Maluszki mogły w końcu wejść do pięknie pomalowanego pokoju pełnego zabawek. Wśród nich był także Andru.

Jego uśmiech i radość na widok zabawek, kolorowych ścian i innych bawiących się dzieci to widok, który zostanie w naszych sercach na zawsze. W tamtej chwili łzy same napływały nam do oczu. Andru miał najpiękniejszy z uśmiechów, jakie kiedykolwiek widzieliśmy, a jego śmiech zarażał wszystkich wokół. Myśleliśmy, że po tak traumatycznych przeżyciach chłopiec nigdy nie otworzy się na drugiego człowieka, na radość.

fot. Mikołaj Antkiewicz

To, jaką przemianę przeszedł, zawdzięcza temu niesamowitemu miejscu – Don Bosco Fambul. Każdego dnia trafiają tam dzieci, które wychodzą stamtąd silniejsze i szczęśliwsze. Nasza pomoc z Polski to każda jedna cegiełka, która umożliwia działanie tej wspaniałej placówki. Na miejscu pracuje czterech niezastąpionych misjonarzy, którzy działają bezpośrednio w akcji, ale aby to było możliwe, potrzebują wsparcia wielu ludzi z Polski.

Wspólnie budujemy to dzieło. Wspólnie dajemy dzieciom szansę na lepszą przyszłość. Dziękujemy za każde wsparcie dla Don Bosco Fambul – to także dzięki Państwu mogliśmy zobaczyć najpiękniejszy z uśmiechów.

fot. Mikołaj Antkiewicz

Tekst pochodzi z www.swm.pl.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze