Mjanma: wojsko spaliło kościół i zrównało z ziemią wioskę

Mjanmańskie wojsko spaliło kościół w wiosce od wieków zamieszkanej przez katolików i buddystów. Zniszczyło także klasztor sióstr franciszkanek i liczne domy. Jest to kolejna odsłona niszczycielskiej operacji wojskowej, trwającej w Mjanmie.

Atak był dopełnieniem zniszczeń, jakich dokonano w ostatnich miesiącach. Po raz pierwszy żołnierze napadli wioskę Chan Thar w maju – wówczas zabili dwie osoby i spalili 20 domów. Powrócili miesiąc później, niszcząc około 100 domostw. 14 grudnia spalili zaś kolejne 300 budynków. Do tamtego momentu ponad stuletni kościół pw. Wniebowzięcia Maryi pozostał nietknięty. Teraz cała wioska leży w zgliszczach.

"My sons cried and begged" says mother from Sagaing whose sons were killed by #Myanmar military

While the terror campaign cont., its too easily forgotten by media & neglected by aid donors. @newhumanitarian on 10 humanitarian crises that demand attention: https://t.co/u3xJ0ChqXp https://t.co/nWz77KvB8c

— Progressive Voice (@PVamplify) January 18, 2023

Siostra Rita, jedna z mieszkanek, zaznacza, że wydarzył się cud – kaplica adoracji, będąca integralną częścią świątyni, ocalała z płomieni. „Uważamy to za znak od Boga: że nawet pośród tej brutalnej i bezsensownej przemocy pozostaje z nami” – mówi zakonnica. Dodaje, że region dotąd uchodził za jeden z najbardziej spokojnych i pokojowych w całym kraju; dziś jednak przemienia się w gruzowisko. Prowincja Sikong, o której mowa, leży na północnym wschodzie kraju. Junta wojskowa rządząca od czasu zamachu stanu sprzed dwóch lat, skierowała do niej wojsko, żeby zdławić opozycję. W tych stronach żyje wielu chrześcijan, którzy padają ofiarą konfliktu. Wioski są nie tylko najeżdżane przez żołnierzy, ale także bombardowane z powietrza.

>>> Mjanma w chaosie, dyskretna lecz konkretna pomoc Kościoła

Walki trwają również w sąsiedniej prowincji Mandalaj. Arcybiskup Marco Tin Win bardzo martwi się o lokalną diecezję, której ponad połowa terytorium stała się miejscem starć. „Żyjemy w czasie wielkiego cierpienia” – mówi hierarcha. „Pomagamy tysiącom przesiedleńców w specjalnych ośrodkach utworzonych w pięciu parafiach katolickich. Robimy, co możemy” – dodaje.

Po przejęciu władzy przez juntę w Mjanmie dochodzi do masowych zabójstw, nieuzasadnionych aresztowań, tortur i gwałtów. W lipcu władze dokonały egzekucji czterech więźniów politycznych. W wyniku operacji wojskowych już ponad milion ludzi stało się uchodźcami wewnętrznymi.

Zobacz także