Możesz pomóc wyjść Bertki z ubóstwa

Bertki, etiopska samotna mama, nie czeka na nasze darowizny i nie chce zasiłków. Chce otworzyć swój mały biznes. Marzy o tym, by otworzyć pralnię, ale do tego potrzebuje wsparcia finansowego.

Bertki ma już potencjalnych klientów, ponieważ w weekendy pracuje pomagając w gospodarstwach. Jeśli mogłaby sobie pozwolić na to, by kupić pralkę i żelazko do prasowania, wtedy mogłaby ruszyć z działalnością. Na pewno będzie miała wielu klientów na osiedlach mieszkaniowych, gdzie wiele gospodarstw nie ma pralek i ludzie poznali ją jako dobrą pracownicę.

Naszym planem jest danie jej co najmniej 50% całkowitej sumy jako pożyczki do zwrotu w rozsądnym okresie, tak żeby mogła przyczynić się do własnego rozwoju oraz aby móc w przyszłości wykorzystać te pieniądze dla ludzi potrzebujących, jak ona teraz.

Koszt otwarcia pralni w droższym wariancie to w przeliczeniu na złotówki 13080 złotych, natomiast w tańszym to 9700 złotych.

Bertki ukończyła gimnazjum. Pochodziła z biednej rodziny, więc wyjechała z rodzinnego miasta w poszukiwaniu pracy. Pracowała jako sprzątaczka i uczęszczała do szkoły pielęgniarskiej. Po trzech latach ukończyła szkołę, ale nie zdała egzaminu akredytacyjnego umożliwiającego jej pracę jako pielęgniarka. Po roku wykonywania dorywczych prac w Mekele pojechała do Addis Abeby w poszukiwaniu lepszej pracy. W 2014 r. dostała roczny kontrakt na stanowisku dozorcy w hotelu. Rok później jej kontrakt nie został przedłużony. W tym samym czasie nawiązała bliską znajomość z młodym mężczyzną, z którym zaszła w ciążę. Kiedy była w szóstym miesiącu ciąży, chłopak zniknął bez śladu. Była bezrobotna, w wielkim mieście, bez wsparcia rodziny, bez czegokolwiek do jedzenia. Postanowiła pójść do ośrodka prowadzonego przez siostry, którego założycielką jest Matka Teresa. Urodziła dziewczynkę o imieniu Wina. Kiedy rodzina dowiedziała się o tym, powiedzieli jej, że nie jest już mile widziana w domu oraz że przyniosła hańbę rodzinie. Pełna nadziei, że rodzina wybaczy jej, gdy zobaczy dziecko, postanowiła odwiedzić ich na Święta Bożego Narodzenia. Jednak bracia pobili ją i nie pozwolili wejść do domu rodziców. Ojciec chciał odbudować relację, ale rodzina nie chce jej widzieć. W Etiopii samotnym matkom jest bardzo ciężko, ponieważ są wykluczane przez społeczeństwo.

Natychmiast po Świętach Bożego Narodzenia w 2015 r. Bertki wróciła do Addis Abeby i zaczęła pracować jako sprzątaczka w Archidiecezjalnym Sekretariacie Katolickim (ACS). Bertki zarabia 1300 ETB, ale tę kwotę musi przeznaczyć na mieszkanie. W weekendy chodzi do kilku gospodarstw, aby prać ubrania. Z pieniędzy zarobionych w czasie weekendu próbuje wiązać koniec z końcem.

Wielu mówi, że aby skutecznie pomagać, trzeba dać wędkę, a nie rybę. To znaczy dać coś, dzięki czemu człowiek sam będzie mógł wyjść z ubóstwa, zamiast dawać doraźną pomoc. To właśnie taka sytuacja.

Pieniądze można wpłacić na konto:

98 1320 1016 2016 5820 2000 0001
Akademickie Koło Misjologiczne – ASD
61-111 Poznań, ul. Wieżowa 2/4

z dopiskiem – pralnia.

Po wpłaceniu pieniędzy można wygenerować plik pdf, który nie ma mocy prawnej i ma wyłącznie charakter pamiątkowy.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze