Paragwaj żegna hiszpańskiego jezuitę, cenionego społecznika [ZDJĘCIA]

Hiszpański ksiądz Francisco de Paula Oliva, jezuita, dziennikarz i orędownik spraw społecznych, zmarł w Paragwaju w wieku 93 lat.

„W uroczystość Najświętszego Imienia Jezus, o godzinie 15:00, nasz kolega Francisco de Paula Oliva udał się do Domu Ojca. Jezuici z Paragwaju dziękują Bogu za jego świadectwo życia” – napisali jezuici. Jego ciało złożono w cmentarzu w zaludnionej i skromnej dzielnicy Asunción (stolicy Paragwaju), gdzie przez lata pracował, gdzie dla mieszkańców był po prostu dobrym sąsiadem. Z miejsca, które było częścią jego codziennego życia, wyruszył kondukt pogrzebowy. Wcześnie, w kościele, została odprawiona msza w jego intencji.

>>> Zmarł jeden z najbardziej zasłużonych polskich jezuitów

Chrześcijaństwo to rewolucja

Ludzie nazywali go Pa’i Oliva (co oznacza Ojciec Oliva). „W Paragwaju zdałem sobie sprawę, że aby wiara była autentyczna, musi być oddana środowisku” – wyjaśniał Oliva w wywiadzie w 2015 roku. Miał dobry kontakt z młodzieżą, na katolickim uniwersytecie założył stację radiową. W latach 60-tych praca duchownego nie była dobrze postrzegana przez autorytarny reżim Paragwaju. Został aresztowany i „zachęcony” do wyjazdu. Do Asunción wrócił w 1996 roku. „Kiedy wróciłem do Paragwaju, przyjęli mnie jak bohatera. To było bardzo nudne” – relacjonował w 2015 roku. Od razu zabrał się za pracę dla lokalnej społeczności; prowadził szkołę średnią, radio, jadalnię dla osób niepełnosprawnych, spółdzielnię dla samotnych matek. „Nie wystarczy przyjechać i powiedzieć, żeby ludzie szli na mszę. Ubóstwo powstrzymuje ludzi przed przychodzeniem do kościoła. Musisz walczyć, aby coś zmienić. Chrześcijaństwo to rewolucja i oddanie się rzeczywistości” – mówił. W 2019 roku Oliva został uhonorowany przez Paragwajską Izbę Senatorów w akcie uznania za jego działalność. „Te honory przyjmuję w imieniu całego Paragwaju” – powiedział wtedy jezuita.

>>> Franciszkanin będzie nowym misjonarzem w Paragwaju

 

Zobacz także