Piotr Kałużny, wolontariusz misyjny w Tanzanii: zostawiłem w Afryce swoje serce [ROZMOWA]

– Gdyby to był tylko wyjazd turystyczny, to przywiózłbym ze sobą pamiątki, udane zdjęcia, wspomnienia pięknych widoków i dobrego jedzenia. Ja zabrałem stamtąd coś, co zostaje nie tylko w głowie, ale przede wszystkim w sercu – mówi Piotr Kałużny, misjonarz, który niedawno wrócił z Tanzanii. 

Piotr spędził na misji w Tanzanii miesiąc. Żył we wspólnocie mieszkańców jednej z małych, górskich wiosek. Tam pracował wśród dzieci i ich nauczycieli, dając im swój czas i przekazując cenną wiedzę. Piękno tego miejsca i otwartość spotkanych ludzi sprawiły, że tę misję zapamięta do końca życia. Pozostawił tam swoje serce, ale zabrał stamtąd jeszcze więcej. Tanzania dała mu też doskonałą przestrzeń do realizacji jego wyjątkowej pasji. Jakiej? Posłuchajcie rozmowy, którą z Piotrem Kałużnym przeprowadził Sebastian Zbierański.

>>> Marlena Szymczak, misjonarka: wolontariat misyjny? Drzwi są szeroko otwarte dla każdego [ROZMOWA]