Pół roku leżał sparaliżowany. Modlitwa za wstawiennictwem Jana Pawła II pomogła misjonarzowi wrócić do zdrowia
Przez trzy miesiące nie otwierał powiek. Przez pół roku był zupełnie sparaliżowany, a kolejne sześć miesięcy wracał do zdrowia. Ojcu Markowi Krupie pomogła modlitwa za wstawiennictwem Jana Pawła II i powierzenie się Jezusowi Miłosiernemu.
Ojciec Marek Krupa to misjonarz posługujący w Boliwii. W 2011 r. lekarze zdiagnozowali u niego dengę – tropikalną chorobę wirusową. Dwa dni po tym jak trafił do kliniki w Santa Cruz, upadł na jej korytarzu. Właśnie wtedy w jego ciele zaczął postępować paraliż, który szybko zajął całe ciało, łącznie z powiekami, których duchowny nie mógł spuścić przez trzy miesiące.
Całkowity paraliż
Wcześniej ojciec Krupa był proboszczem w parafii, w której mieszka 60 tysięcy osób. Wówczas był w ciągłym biegu – spowiadał, prowadził katechezy i grupy modlitewne oraz odprawiał msze święte. Jednak w konsekwencji wirusa pojawił się też zespół Guillaina-Barrego, który spowodował paraliż i zanik mięśni. Misjonarz leżał więc sześć miesięcy sparaliżowany. Nie mógł nawet nic jeść, znikał w oczach. Ważył 42 kilogramy. Wówczas wiele wsparcia okazali mu parafianie – odwiedzali go w szpitalu i modlili się za niego. Każdego dnia przychodzili do niego też kapłani. W momencie, kiedy ojciec Krupa nie mówił i nie mógł przełykać, podawali mu do ust tylko okruszek hostii.
>>> Modlitwa św. Jana Pawła II do św. Ojca Pio
Z kolei siostry sercanki podarowały duchownemu obrazek ze zdjęciem Jana Pawła II i z kroplą jego krwi. W ciągu dnia zakonnik tylko patrzył na wizerunek papieża, a gdy odwiedzał go współbrat, razem odmawiali modlitwę. – Wtedy uświadomiłem sobie, że paraliż nastąpił 18 maja, czyli w dzień urodzin papieża. Dlatego modliłem się o pomoc za jego wstawiennictwem – oznajmił ojciec Krupa. W tym czasie powierzył też się Jezusowi Miłosiernemu.
Powrót do zdrowia
Pół roku później misjonarz zaczął powoli wracać do zdrowia W wyniku paraliżu musiał od nowa uczyć się wstawać, siadać, chodzić, mówić czy też pisać i czytać. Rehabilitację odbywał w Polsce. Gdy odzyskał zdrowie, wrócił do swoich parafian, z całego serca dziękując im za modlitwę.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |