Fot. arch. s. Celiny Natanek

Polska misjonarka: tam każdy mógł przyjść na spotkanie z biskupem bez umawiania się

Synod, wiele się o nim mówi i budzi on wiele emocji: jedni są za synodem, inni mówią że on nic nie wniesie do Kościoła. Synod jest u początków Kościoła.

Pierwszy Synod w Jerozolimie otworzył drzwi Kościoła narodom które poznały Jezusa dzięki głoszeniu Ewangelii przez św. Pawła i jego towarzyszy, w tym wiele kobiet (Dz. Ap15, 1-29). Łukasz mówi o tym wydarzeniu w centrum swojej księgi, co tylko nadaje temu rangi. Ten Synod był spotkaniem, dzieleniem się doświadczeniami, wzajemnym słuchaniem siebie i tego co mówi Duch Święty przez doświadczenia i poruszenia i na koniec decyzją pod wpływem Ducha Świętego. Członkowie Synodu dali się prowadzić Duchowi, dali się otwierać na nowość, na życie.

>>> Burkina Faso ma pierwszego w historii kandydata na ołtarze, księdza Alexandra Toè

Nazywam się Celina Józefa Natanek i należę do Zgromadzenia Sióstr Misjonarek NMP Królowej Afryki (Siostry Białe). Moje powołanie misyjne rozbudziło się na lekturze Misyjnych Dróg, które były sprowadzane do parafii przez ówczesnego proboszcza. Pracowałam w kilku krajach Afryki. Od stycznia 2024 r. jestem posłana do Polski do pracy duszpasterskiej za co Bogu dzięki. Moje doświadczenie Synodu jest różnorodne. Byłam jeszcze na placówce w Mauretanii, w zachodniej Afryce, kiedy rozpoczynały się przygotowania i wśród wiernych rozprowadzane były kwestionariusze. Sam Synod, pierwszą jego część, bo przecież jeszcze trwają prace synodalne, przeżyłam w Burkina Faso, na Sahelu.

Kościół malutki, ale mocny Duchem

Kościół w Mauretanii jest malutki, ale jest mocny Duchem. Wszyscy wierni to obcokrajowcy:  dyplomaci, pracownicy różnych przedsiębiorstw, biznesmeni, ludzie szukający pracy na czarno, nielegalni migranci pragnący dostać się do Europy. Mauretańczycy nie mogą praktykować innej religii jak islam. To wypływa z konstytucji państwa. To sprawia ze wspólnota Kościoła jest bardzo różnorodna i żywa, składa się z bogactwa kultur, doświadczeń, tradycji, charyzmatów. Wierni są na ogół hojni w dzieleniu się swoimi charyzmatami, o to zwykle nie trzeba prosić. To jest jedna z charakterystyk, których nie spotkałam w dużych wspólnotach Kościoła. Nowi przybywający zwykle sami się zgłaszają i proponują zaangażowanie czy jako katecheci, śpiewacy lub w innej grupie, czy to modlitewnej czy służebnej.   

Aby każdy mógł uczestniczyć w Synodzie i wnieść w niego swoją cegiełkę, została powołana grupa wiernych pod przewodnictwem wikariusza generalnego, który obecnie jest biskupem. W jejw skład wchodziły osoby świeckie, siostry zakonne i kapłan. Ekipa ta przygotowała pytania w sposób zrozumiały dla każdego. Pytania te zostały rozprowadzone w każdej wspólnocie modlitewnej, a każdy kto nie należałby do jakiejś grupy mógł sam odebrać kwestionariusz, odpowiedzieć na pytania i złożyć w parafii. Cala diecezja otrzymała te same pytania i każdy mógł je medytować osobiście, w rodzinie, we wspólnocie, do której należał, i potem w parafii podczas dnia dzielenia się.

Fot. arch. s. Celiny Natanek

Wszystkie pytania zostały zebrane i przestudiowane, aby żadna uwaga, propozycja zmiany czy problem nie umknęły, ale były kamieniami do budowy Kościoła pozwalającego się modelować i kształtować Duchowi Świętemu. On przecież może mówić przez głos, który dla nas może wydawać się najmniej ważny: dziecka, człowieka niewykształconego, chorego itd.

To było piękne doświadczenie synodalne, które nie tylko zmobilizowało wiernych do jeszcze głębszego zaangażowania się dla Ewangelii, ale tez było pomocne we wzroście w naszej tożsamości jako Kościoła, wspólnoty uczniów Chrystusa. Bycie Kościołem jako mniejszość może być wielka łaską, jeżeli przeżywane jest w wierze i w Duchu Jezusa. Wtedy Kościół jest prawdziwie zaczynem i ziarnem, z którego wyrasta drzewo Królestwa Bożego.

Kobieta głosząca rekolekcje wielkopostne

W Burkina Faso, gdzie Kościół jest solidnie uformowany a ludzie z natury bardzo religijni, nie spotkałam się z wielkim entuzjazmem wobec Synodu. Tam mówi się o Kościele jak o rodzinie: Kościół – Rodzina, w której każdy ma swoje miejsce, swoją rolę, ale nie każdy bierze udział w procesie decyzji w takim samym stopniu. Jednocześnie, zachwyciłam się wiarą kapłanów, ich oddaniem dla niesienia Ewangelii ludziom w tym trudnym klimacie jakim jest Sahel. Zachwyciła mnie bliskość hierarchów Kościoła do ludzi. W Ouagadougou na przykład we wtorki każdy mógł pójść i spotkać się z biskupem, bez potrzeby wcześniejszego umawiania się. Ludzie świeccy, dorośli, w tym kobiety, bardzo mocno są zaangażowani w liturgię. Spotkałam się tam z kobietą głosząca rekolekcje wielkopostne dla diecezji. W miejscach gdzie byłam, w czasie mszy świętych, to dorośli głoszą Słowo Boże. Dzieci patrzą na dorosłych i potem ich naśladują.

W Czadzie, na południu kraju, gdzie Kościół zmaga się z ciągłym marginalizowaniem wiernych i całej społeczności Czarnej Afryki, Synod wybrzmiał chyba dzięki osobom konsekrowanym. Kościół jest w fazie pierwszej ewangelizacji, a kraj zmaga się politycznie i społecznie z przemocą i wojną. W wielu miejscach pierwszą potrzebą jest przeżycie i sprawiedliwość. Sama struktura Kościoła wymaga tez wiele środków, co niestety jest dla niektórych hierarchów Kościoła dużym wyzwaniem.

Fot. arch. s. Celiny Natanek

W Synodzie właśnie chodzi o słuchanie siebie wzajemnie i jednocześnie słuchanie Ducha Świętego w sobie, co on mi mówi, co nam mówi, do czego nas zaprasza wobec rzeczywistości tego czy tamtego Kościoła lokalnego i w konsekwencji całego Kościoła który jest misyjny i posłany by głosić Ewangelie całemu stworzeniu.

Od przyjazdu do kraju słucham i przyglądam się naszej synodalności. Z zasłyszanych informacji wnioskuje ze jest również różnorodnie w zależności od zainteresowania wiernych, otwartości hierarchów.

Duch Święty jak na początku wspólnoty Kościoła tak i teraz działa z mocą i nie jest uzależniony od zamkniętych drzwi czy skostnienia niektórych wspólnot, porusza inne, i tam gdzie tego najmniej się spodziewamy.

Życzę nam wszystkim obfitości Darów Ducha Świętego i zachwytu i otwartości na to co czyni nowe i piękne.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze