fot. cathopic

Polski ksiądz zostaje biskupem w Ekwadorze [ROZMOWA]

Wciąż szukamy sposobów, aby osoby, które chcą wierzyć, przyjęły Jezusa jako swego przyjaciela – mówi pracujący w Ekwadorze ks. Krzyszof Kudławiec. Pochodzący z diecezji rzeszowskiej duchowny przyjmie dziś w tym kraju święcenia biskupie i obejmie nowo utworzoną diecezję Daule. Duchowny ocenia, że problemy, które pojawiają się w Europie, są wyzwaniami także na innych kontynentach, choć mają inne odcienie.

Poniżej prezentujemy rozmowę z biskupem nominatem przeprowadzoną 20 maja br. na antenie Radia Via:

Radio Via: Pochodzi ksiądz z Gorlic z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Ponad 20 lat temu wyjechał ksiądz do Ekwadoru i od tego czasu pracuje jako misjonarz. Jaka jest różnica między Kościołem w Polsce a Kościołem w Ekwadorze?

Ks. Krzysztof Kudławiec: Kościoły te różnią się przede wszystkim strukturą. W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni, że Kościół od wieków miał wystarczającą liczbę kapłanów w parafiach i rozwinięte struktury duszpasterskie. I choć niektóre rzeczy się zmieniają, pewne schematy są już utrwalone. Jeżeli chodzi o Kościół w Ekwadorze – na ternie całego państwa mamy za mało kapłanów, a zwłaszcza w tym rejonie, gdzie pracuję, gdzie pracują inni księża z diecezji rzeszowskiej. To powoduje, że jako Kościół musimy być bardziej zwróceni w stronę ludzi świeckich. Świeccy angażują się w różny sposób w pracę duszpasterską w diecezji i w parafiach.

Podam taki przykład. Parafia, w której ostatnio pracowałem, liczy 16 tysięcy osób, jest tam 22 dojazdy i 1200 dzieci do katechezy. Jeden ksiądz nie jest w stanie przeprowadzić choćby tylko przygotowania do pierwszej Komunii czy bierzmowania. W związku z tym pomagało mi 160 katechistów. Moim zadaniem jest formacja katechistów i przygotowanie ich do prowadzenia katechez, do duszpasterstwa. Ogólnie w Ekwadorze więcej uwagi zwracamy na odpowiedzialność za Kościół ludzi świeckich.

>>> Abp Dal Toso z Watykanu na Jasnej Górze: świat potrzebuje dziś misji

Radio Via: Na czym polega misyjność pracy w Ekwadorze?

– Próbujemy dotrzeć do jak najszerszej grupy ludzi. Rozumiemy, że kultura jest inna. Na pierwszy rzut oka, gdy ktoś przyjedzie z Europy do Ekwadoru, powie, że ludzie żyją podobnie. Natomiast gdy chodzi o mentalność, to są duże różnice. Misyjność naszej pracy wymaga, aby zrozumieć tę mentalność, wsłuchać się w człowieka i zrozumieć go. Jako misjonarze mamy o wiele większą potrzebę słuchania ludzi, aby dotrzeć do nich w taki sposób, aby przyjęli to, co mówimy.

Wszędzie w ramach ewangelizacji mówimy o Jezusie Chrystusie, jednak w różnych miejscach szukamy sposobów, aby jak najlepiej dotrzeć do ludzi, uwzględniając ich specyfikę. Przez to misyjność trochę nas kosztuje. Trzeba, zwłaszcza w pierwszych latach, wyzwolić się ze schematów, które są w nas i powiedzieć sobie: To nie jest Polska i nie mogę robić tego samego co w Polsce. Podobnie – tak, ale w inny sposób.

Ekwador, fot. Pixabay

Radio Via: Diecezja Daule to nowa diecezja. Czy utworzenie tej diecezji świadczy o zmianach w Kościele w Ekwadorze?

– Na pewno tak. Pamiętamy rok 1992, kiedy powstała diecezja rzeszowska i inne diecezje w Polsce. Struktura Kościoła została zreformowana. Podobnie dzieje się w Ekwadorze. Archidiecezja Guayaquil, do której należała terytorialnie diecezja Daule, jest ogromna. Samo miasto Guayaquil to 3 miliony osób na rozległym terenie. To miasto wielokulturowe, gdzie zjeżdżają się Indianie, gdzie tysiące ludzi przyjeżdża w poszukiwaniu pracy. Jest też wiele biedy, zwłaszcza na obrzeżach.

Praca duszpasterska w tym rejonie jest niesamowicie skomplikowana. Dlatego musiała powstać nowa diecezja, aby lepiej zabezpieczyć potrzeby duchowe ludzi, którzy mieszkają na obecnym terytorium diecezji Daule. W sumie z archidiecezji Guayaquil zostały wydzielone dwie diecezji – obok Daule także diecezja Santa Elena. To potrzeby wyznaczają działania, aby ludzie mieli bliżej do biskupa i kościoła, aby struktury były bardziej funkcjonalne.

Radio Via: Jaki procent Ekwadorczyków stanowią katolicy?

– Mówi się, że 85% mieszkańców Ekwadoru to katolicy, ale podobnie jak w Polsce, gdzie dane mówią o ponad 90 % katolików, te 85% to liczba ochrzczonych, a nie praktykujących. Do kościoła, w zależności od regionu, chodzi od 5% do 10% katolików. To nie są wysokie liczby, ale widzimy, że ludzie pragnął należeć do Kościoła. Owszem, są tacy, którzy się odsuwają, ale więcej jest takich, którzy chcieliby bliżej należeć do Kościoła – niemniej z powodu braku kapłanów ta bliskość jest utrudniona.

Radio Via: Co jest największym wyzwaniem dla katolików w tym kraju?

– Wciąż szukamy sposobów, aby osoby, które chcą wierzyć, przyjęły Jezusa jako swego przyjaciela. To wydaje się bardzo ewangelizacyjne, ale jeżeli będziemy opierać się tylko na strukturach i pozostaniemy tylko na poziomie sakramentalnym, na zasadzie: Przyjąłem sakrament, to już wypełniłem, co miałem zrobić – to ciągle będą trudności w bezpośrednim oddziaływaniu wiary na życie. Jeżeli wiara nie ma zakorzenienia w życiu, jeżeli nie czuje się, że Jezus może coś zrobić w moim życiu, może mi pomóc, to samo przyjęcie sakramentów niewiele zmieni. Poza tym, jak wszędzie na świecie, naszym wyzwaniem jest wiara młodzieży. Młodzi ludzie są zamknięci w technologii, w portalach społecznościowych, które mają dobrą, jasną stronę, ale też i ciemną. Zastanawiamy się, jak wyjść do młodzieży i zaproponować im coś, co będzie dla nich atrakcyjne wewnątrz Kościoła.

fot. Pixabay

Radio Via: Są to elementy, które łączą katolików w Polsce, w Ekwadorze i na całym świecie.

– Geograficznie jesteśmy od siebie daleko, ale w świecie globalnym, tak naprawdę jesteśmy blisko. Problemy, które pojawiają się w Europie, pojawiają się na innych kontynentach, choć mają inne odcienie.

Radio Via: 25 czerwca w Ekwadorze otrzyma ksiądz święcenia biskupie. Jak biskup nominat przygotowuje się do tego wydarzenia i jak będzie wyglądała ta uroczystość?

– Przygotowuję się przede wszystkim duchowo. Nie mam zbyt wiele czasu na zamknięcie się i na rekolekcje. Zaplanowałem taki tydzień przed konsekracją. Mam nadzieję, że będę miał wtedy taki czas pięciu dni dla siebie i dla duchowości. Przygotowania to także zakup pewnych rzeczy, choćby sutanny, którą zamówiłem w Polsce. Wyzwań jest wiele, ale się nie martwię. Przede wszystkim ufam Panu Bogu. Sama uroczystość będzie w kościele, który już jest kościołem katedralnym – to Sanktuarium Pana Jezusa Cudownego z czarnym krzyżem charakterystycznym dla tego sanktuarium – ludzie mają szczególną pobożność do tego miejsca – główne święto jest we wrześniu na Podwyższenie Krzyża Świętego. Mszy będzie przewodniczył abp Andrés Carrascosa Coso, nuncjusz apostolski – będzie głównym konsekratorem. Będzie mu towarzyszył abp Eduardo José Castillo Pino, arcybiskup Portoviejo, gdzie do tej pory pracowałem i abp Luis Cabrera Herrera OFM, metropolita Guayaquil, gdzie będę pracował teraz.

Radio Via: Jako zawołanie biskupie wybrał ksiądz słowa: „Jezu, ufam Tobie”. Czy te słowa bardziej określają duchowość księdza czy związek z Polską i z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie?

– Na całym świecie kult Bożego miłosierdzia jest nieprawdopodobnie znany. Dla nas Polaków to zaskakujące, że spotykamy tak wiele osób, które mają osobisty kult Bożego miłosierdzia, powstają też grupy i wspólnoty, które chcą przybliżyć się do tej pobożności, do odmawiania koronki do Bożego miłosierdzia. Dla mnie osobiście jest to zawołanie, które towarzyszyło mi przez wiele lat, dlatego nie miałem problemu z jego wyborem. Określa moją duchowość i to, co chciałbym zrobić w mojej diecezji – nie tyle szerzyć bezpośrednio kult Bożego miłosierdzia, co mówić o tym, że mamy zaufać Jezusowi – to jest podstawa naszej pobożności. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić.

Radio Via: Dziękuję za rozmowę i życzę Bożego błogosławieństwa w posłudze w Ekwadorze.

– Dziękuję i proszę o modlitwę nie tylko 25 czerwca, w dniu święceń, ale także później. I za mnie, za diecezję, za kapłanów, za wszystkich misjonarzy, wśród nich za pochodzących z diecezji rzeszowskiej ks. Dariusza Miąsika i ks. Szymona Piękosia i za wszystkich, którzy chcą otwierać świat dla Chrystusa. Jeżeli będziemy się wzajemnie wspierać modlitwą, to na pewno dzieło ewangelizacji będzie wzrastało.

Rozmawiała: Małgorzata Oczoś-Błądzińska

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze