W środku prezydent Alberto Fernandez, fot. EPA/Juan Ignacio Roncoroni

Prezydent Argentyny podpisał ustawę o aborcji

Prezydent Argentyny Alberto Fernández podpisał przyjętą w grudniu przez parlament ustawę o aborcji. Zezwala ona na legalne, swobodne i bezpłatne usunięcie płodu do 14. tygodnia ciąży.

Według szefa państwa nowe prawo zrównuje kobiety i mężczyzn w prawie do podejmowania decyzji. Zaznaczył też, że podpisując ustawę, którą procedowano w Senacie i Izbie Deputowanych z jego inicjatywy, spełnił swą obietnicę wyborczą. Dotychczas obowiązująca ustawa z 1921 r. zabraniała aborcji z wyjątkiem dwóch sytuacji: gdy ciąża była wynikiem gwałtu lub gdy zagrażała życiu matki.

Zwolennicy prawa aborcyjnego świętują przyjęcie prawa zezwalającego na aborcję, fot. EPA/Juan Ignacio Roncoroni

Kościół katolicki w Argentynie wielokrotnie dawał wyraz sprzeciwowi wobec planów legalizacji aborcji. Tamtejsza konferencja episkopatu ogłosiła na 26, 27 i 28 grudnia triduum modlitewne w intencji obrony życia nienarodzonych. Głos zabrał także pochodzący z tego kraju papież Franciszek. W liście do grupy kobiet i byłych uczniów Kolegium Niepokalanego Poczęcia w Santa Fe powtórzył swój stanowczy sprzeciw wobec aborcji i zaznaczył, że „eliminowanie istoty ludzkiej to jakby wynajmowanie płatnego mordercy do rozwiązania problemu”.

>>> Argentyna kontrastów: modlitwa o życie, euforia proaborcjonistów [GALERIA]

Zatwierdzenie 30 grudnia przez Senat Argentyny ustawy zezwalającej na bezkarne przerwanie ciąży wywołało bardzo żywe i zróżnicowane reakcje w całym kraju. Obok zadowolenia, a nawet entuzjazmu, wyrażanego głównie przez środowiska liberalne i feministyczne, bardzo liczne są także głosy ubolewania, smutku, ale też oburzenia z tego powodu. Również w sąsiednim Chile nad podobnymi rozwiązaniami obraduje parlament.

Galeria (9 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze