Rosja: Patriarchat Moskiewski podważa pozycję patriarchę Bartłomieja w światowym prawosławiu
Obradujący w Moskwie w dniach 23-24 września Święty Synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) podjął kilka decyzji, wymierzonych w patriarchę konstantynopolskiego Bartłomieja, którego oskarżono o szkodzenie światowemu prawosławiu.
Jeden z przyjętych dokument w kilku punktach wprost potępia jego działalność, inny natomiast zapowiada przyjęcie pod jurysdykcję RKP kilkunastu kapłanów afrykańskich, podlegających dotychczas patriarsze aleksandryjskiemu, który w ub.r. uznał autokefaliczny Prawosławny Kościół Ukrainy (PKU), uważany przez Moskwę za „rozłamowy”.
Pierwszy dokument – „Postanowienie Synodu RKP o Patriarsze Ekumenicznym” w 7 punktach zarzuca duchowemu zwierzchnikowi światowego prawosławia cały szereg działań, które – według autorów tego oświadczenia – są sprzeczne z kanonami kościelnymi. W punkcie 1. wymieniono jego sierpniową podróż na Ukrainę „bez zaproszenia ze strony patriarchy moskiewskiego i całej Rusi, metropolity kijowskiego i całej Ukrainy oraz legalnych hierarchów Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego [UKP]”. Było to, zdaniem RKP, „brutalne pogwałcenie [obowiązujących] kanonów”. Dodajmy, że Bartłomiej przybył do Kijowa na zaproszenie rządu i PKU z okazji 30-lecia niepodległości Ukrainy.
W następnych punktach potępiono „trwające nadal antykanoniczne działania patriarchy, zmierzające do zniszczenia jedności prawosławia” i podkreślono „głęboko polityczny charakter [tamtej] wizyty, ujawniający jego [patriarchy] uzależnienie od sił zewnętrznych w stosunku do Kościoła”. Ciekawy jest punkt 4, w którym hierarchowie RKP, „zachowując pamięć o zasługach Świętego Kościoła Konstantynopolskiego w dziele oświecenia Rusi światłem wiary Chrystusowej”, podkreślili, że szlachetne czyny poprzednich patriarchów w przeszłości „nie usprawiedliwiają obecnych kanonicznych przestępstw Bartłomieja, który poparł rozłam i nawiązał łączność kościelną z osobami określającymi się mianem prawosławnych, ale nie mającymi sakry kanonicznej”.
Według autorów Postanowienia poparcie przez Bartłomieja rozłamu na Ukrainie oznacza, że utracił on „zaufanie milionów wiernych”. Z tegoż 5. punktu dowiadujemy się ponadto, że „w warunkach, gdy większość prawosławnych nie pozostaje w łączności kościelnej z nim, nie ma on już prawa występować w imieniu całego światowego prawosławia ani podawać się za jego przywódcę”. Należy zaznaczyć, że poza RKP żaden inny lokalny autokefaliczny Kościół prawosławny nie zerwał łączności eucharystycznej i modlitewnej z Konstantynopolem i wszędzie uznaje się jego prymat honorowy w świecie prawosławnym.
W dwóch ostatnich punktach Patriarchat Moskiewski potwierdził „wierność prawu kanonicznemu i ogólnie uznanym zasadom współpracy międzyprawosławnej oraz swoją otwartość dla ogólnoprawosławnego omawiania zaistniałej sytuacji”. Podkreślił, że odpowiedzialność za naruszenie jedności prawosławia spoczywa całkowicie na Bartłomieju „wskutek jego działań antykanonicznych”. Wyrażono też poparcie metropolicie ukraińskiemu Onufremu, biskupom, duszpasterzom i ogółowi wiernych UKP „dla ich trwania w prawdzie i wierności kanonicznej jedności Kościoła”.
>>> Patriarcha Bartłomiej: Ukraińcy są narodem, który nie chce i nie może żyć pod jarzmem
Drugi uchwalony dokument dotyczy „rozpoczęcia procedury przyjęcia pod swoją jurysdykcję przez Patriarchat Moskiewski grupy księży Aleksandryjskiego Kościoła Prawosławnego”. Chodzi o afrykańskich duchownych prawosławnych, niezadowolonych z uznania przez ich patriarchę „rozłamowego” PKU. Święty Synod RKP polecił „drobiazgowe zbadanie” zgłoszeń, jakie napłynęły do RKP, arcybiskupowi władykaukaskiemu i alańskiemu Leonidowi, który po zapoznaniu się ze sprawą ma ją przedstawić Synodowi. W listopadzie ub.r. hierarcha ten, będący wiceprzewodniczącym Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych (OWCS) Patriarchatu Moskiewskiego, oznajmił, że liczba księży Patriarchatu Aleksandryjskiego z krajów Afryki równikowej, chcących przejść pod omofor [paliusz] RKP, przekracza setkę.
Chociaż patriarcha Aleksandrii i całej Afryki Teodor II wymienił w czasie liturgii imię głowy PKU Epifaniusza już 8 listopada 2019, wywołując niezadowolenie części swego duchowieństwa, to bezpośrednim powodem obecnych działań grupy księży była wspólna liturgia patriarchy z Epifaniuszem pod przewodnictwem Bartłomieja 13 sierpnia na tureckiej wyspie Imwros. Hierarchowie RKP podkreślili, że ta wspólna liturgia „jeszcze bardziej pogłębia rozłam” między ich Kościołem a Aleksandrią.
Według wcześniejszych doniesień w grudniu 2019 do RKP wpłynął „list otwarty” 27 księży aleksandryjskich niezgadzających się z decyzją ich szef w sprawie uznania PKU. W gronie tym było 19 duchownych z Tanzanii, 4 z Kenii, 3 z Ugandy i jeden z Zambii. Zarzucili oni patriarsze, że podjął tę decyzję [o uznaniu PKU] bez zasięgania opinii duchowieństwa afrykańskiego, stanowiącego „większość księży” tego Patriarchatu. W kwietniu br. przewodniczący OWCS metropolita Hilarion oświadczył, że „takich próśb jednostkowych i zbiorowych z różnych krajów afrykańskich jest znacznie więcej”.
>>> Turcja: patriarcha Bartłomiej zaszczepił się przeciwko COVID-19
Rzecz znamienna, że tak krytykowany obecnie patriarcha aleksandryjski uchodził jeszcze kilka lat wcześniej za jednego z najbliższych sojuszników Moskwy, gdyż w latach osiemdziesiątych studiował na uniwersytecie w Odessie, a w latach 1985-90 był proboszczem tzw. „podworja” [rodzaj przedstawicielstwa] Patriarchatu Aleksandryjskiego w tym mieście.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |