Fot. 123rf

Różaniec w wojskowej terenówce

Kierowcy jeepneyów, czyli starych wojskowych terenówek (popularnego środka transportu zbiorowego na Filipinach), często przy wstecznych lusterkach zawieszają różańce, a na deskach rozdzielczych kładą obrazki religijne. A dlaczego to robią? Udaliśmy się na Filipiny, żeby to sprawdzić. Publikujemy tekst, który ukazał się na portalu kombonianie.pl.

Jadąc jeepneyem po filipińskich ulicach, szybko można przyzwyczaić się do widoku różańca wiszącego na wstecznym lusterku. Czasem na desce rozdzielczej pojazdu widać też obrazki Dzieciątka Jezus lub Matki Boskiej, a nawet krucyfiksy. Dlaczego akurat w jeepneyach eksponowane są te religijne przedmioty? Z rozmów z kierowcami można się dowiedzieć, że pierwszym tego powodem jest ich wiara w ochronę przed złem. Przedmioty te są niczym tarcza osłaniająca przed wszystkim co złe. Wielu kierowców zanim wyruszy w drogę, często odprawia swoisty rytuał: dotyka lub przez chwilę przytrzymuje wiszący różaniec bądź obrazek, po czym czyni znak krzyża. W ten sposób powierza Bogu swoje życie, prosząc Go o ochronę przed wszelkim nieszczęściem.

>>> „Dożynki” wśród Chacobos

Kuya Jen, kierowca jeepneya z Parañaque, dla swojej ochrony od szesnastu lat nosi w portfelu niewielką książeczkę z modlitwami do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Mężczyzna głęboko wierzy, że jest Ona jego opiekunką. „Kiedy jesteśmy w drodze, musimy się modlić i prosić Pana i naszą Najświętszą Matkę, aby nas chronili. I jestem święcie przekonany, że tak jest. Kiedy wychodzimy z domów, prosimy o ochronę. Wiele złych rzeczy może się wydarzyć, gdy jesteśmy w trasie” – mówi. Innym powodem posiadania przedmiotów religijnych w jeepneyach jest troska o dobre zdrowie. Kierowcy mają nadzieję, że różańce oraz wizerunki Jezusa i Maryi przynoszą im zdrowie. Kuya Richard, kierowca jeepneya od prawie dwudziestu lat, dodaje: „Binibigyan Nila kami ng Magandang kalusugan”, czyli „dają dobre zdrowie, a do pracy potrzebujemy dobrego zdrowia i tylko Bóg może nam je zapewnić”.

Fot. 123rf

Różaniec czy obrazki religijne w jeepneyach są też zatem po to,  aby zapewnić sobie zdrowie i wystarczająco dużo sił, by móc pracować. „Bycie kierowcą jeepneya wymaga dużego wysiłku, wymaga dobrego zdrowia” – podkreśla Kuya Richard. Zawsze czyni znak krzyża, kiedy przechodzi obok kościoła, jest przecież katolikiem. Wielu jego kolegów zachowuje się tak samo. Jego brat potwierdza, że przedmioty religijne w samochodach zapewniają im i ich rodzinom dobre zdrowie. Ich obecność w jeepneyach wskazuje również na przekonania religijne właściciela auta lub kierowcy. Jeśli w aucie wisi różaniec, właściciel z pewnością jest katolikiem. Kuya Francis Dayola, kierowca jeepneya z dwudziestotrzyletnim stażem, mówi: „Kiedy zobaczysz różaniec w jeepneyu, to wiedz, że kierowca lub właściciel jest katolikiem. Niekatolicy nie zawieszają różańca w samochodzie”. Obecność różańca w aucie przypomina kierowcy, że Bóg jest z nim. „Araw araw, bawat minuto, kasama ko ang Panginoon” (każdego dnia, w każdej minucie Bóg jest ze mną).

Fot. 123rf

Przedmioty religijne (różańce, obrazki i krucyfiksy) w samochodach są wyrazem ludzkiej wiary. Zwiększają poczucie więzi z Bogiem i sprawiają, że ludzie odczuwają Jego miłującą obecność nawet w drodze. Dzięki nim kierowcy jeepneyów doświadczają Boga w każdym momencie życia, zwłaszcza podczas codziennej pracy. Kryje się za tym głęboka duchowość. Kościół katolicki nazywa to pobożnością ludową, która jest wyrazem wiary właściwym dla określonego środowiska i kultury. Dla Kościoła taka pobożność to „skarb ludu Bożego, przejawia bowiem pragnienie Boga znane tylko biednym i pokornym”.

W życiu filipińskich kierowców jeepneyów istnieje głębokie poczucie czci dla Boga. Poświadcza to też znak krzyża, który większość z nich czyni przechodząc obok kościołów. Bez względu na powód, którym kierowcy tłumaczą umieszczanie w swoich pojazdach różańców czy innych drobnych przedmiotów religijnych, prawda jest taka, że praktyka ta ukazuje ich wiarę. Nie boją się i nie wstydzą publicznie jej wyrażać. To okazywanie wiary poprzez różańce, obrazy czy krucyfiksy wskazuje, świadomie lub nieświadomie, że bardzo cenią swoją wiarę i chcą się nią dzielić z innymi, by wszyscy dowiedzieli się o Chrystusie. Kobieta sprzedająca turon (smażone bułki bananowe) na stacji jeepneyów przy Sucat Highway mówi: „Wieszanie różańców i umieszczanie w jeepneyach wizerunków Maryi i Dzieciątka Jezus stało się tradycją Filipińczyków”. Jej zdaniem jest to dziedzictwo filipińskiej wiary katolickiej przekazywane z pokolenia na pokolenie. Może się to wydawać dziwne i pozbawione większego znaczenia, a jednak w prosty i wymowny sposób ukazuje wiarę zwykłego Filipińczyka, że Bóg jest częścią jego codziennego życia.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze