Spis powszechny w Pakistanie. Niewygodnych najlepiej zignorować  

Islamska Republika Pakistanu jest szóstym najludniejszym krajem na świecie. Ponad 95% społeczeństwa tego kraju stanowią muzułmanie. Po raz pierwszy od 19 lat został przeprowadzony tam spis powszechny. Jakich informacji nam dostarczył? 

Pakistan odłączył się od brytyjskich Indii w 1947 r. Etnicznie nie jest to kraj jednorodny, ponieważ najliczniejsza grupa, stanowiąca i tak mniej niż 50% ludności, to Pendżabczycy. Inne grupy to m.in. Sikhowie, Beludżowie czy Pasztuni. Religijnie Pakistan jest bardziej spójny: około 95% populacji kraju stanowią muzułmanie, inne grupy religijne to głównie wyznawcy hinduizmu i chrześcijanie. Temat chrześcijaństwa w Islamskiej Republice Pakistanu został poruszony po głośnej sprawie Asii Bibi, chrześcijanki skazanej na śmierć za bluźnierstwo przeciw islamowi. Jest to związane z obowiązującą w Pakistanie Ustawą o bluźnierstwie.  

Sikhowie, Parsowie i Bahaici nie istnieją 

Po 19 latach w Islamskiej Republice Pakistanu został przeprowadzony spis powszechny. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie pewne przemilczenia. Spis nie uwzględniał w ogóle takich kategorii jak sikhowie, parsowie albo bahaici. Wywołało to niezadowolenie i demonstracje w niektórych prowincjach. Inną niepokojącą rzeczą jest użycie w stosunku do chrześcijan terminu Isai, który pochodzi jeszcze z czasów kolonialnych i jest uważany za obraźliwy. Na najbliższe miesiące przygotowywany jest nowy etap spisu, przywódcy chrześcijan i sikhów apelują do rządu, aby poprawić zapisy w ankiecie. Szacuje się, że aktualnie Pakistan zamieszkuje około 200 milionów ludzi. Chrześcijanie stanowią około czterech milionów, a sikhowie około 200 000 mieszkańców Pakistanu.  

Czy to tylko niewinna pomyłka?  

Mogłoby się wydawać, że to nic takiego, że niektórych religii nie ma w spisie powszechnym inne zapisane są błędnie lub pogardliwie. Przy 200 milionach obywateli cztery miliony chrześcijan to niewiele, jednak należy pamiętać, że to 4 miliony ludzi, którzy nie chcą być dyskryminowani i pogardzani. Obserwatorzy mają zastrzeżenia nie tyle do samego spisu, co do przestrzegania równości obywateli wobec prawa. Sikhowie już 19 lat temu zgłaszali nieprawidłowości w poprzednim spisie powszechnym, podczas którego również nie zostali uwzględnieni. Teraz wyszli na ulice, aby pokojowo protestować. Czy pomoże jednakże protest tak niewielkiego odsetka obywateli?  

W Pakistanie najbezpieczniej być muzułmaninem 

W Islamskiej Republice Pakistanu najbezpieczniej być muzułmaninem. Nic w tym dziwnego – w końcu znaczna większość obywateli to wyznawcy islamu. Będąc innowiercą, nietrudno złamać prawo i zostać posądzonym o obrazę Allaha, Mahometa czy Koranu, a od oskarżenia już tylko krok do kary śmierci. Jak trudno żyć w takim kraju tym, którzy wierzą nawet w tego samego Boga tylko inaczej. Nie dość, że są dyskryminowani na każdym kroku, to jeszcze muszą bardzo się pilnować, aby jakiś ich czyn nie został odebrany jako antymuzułmański. Można założyć, że to tylko spis powszechny, ale doskonale pokazuje on, jaki stosunek ma rząd Pakistanu do mniejszości religijnych. Chrześcijanie nawet tam określani są obraźliwym terminem. Czy nie jest to podsycanie nienawiści i podziałów w społeczeństwie? Nasz mózg utrwala stereotypy i myśli schematami. Jeśli w Pakistanie będzie utrwalać się pogarda do innowierców, to nic dobrego nie przyniesie światu.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze