Fot. CARLA FIBLA GARCÍA-SALA

Sudan Południowy: wierni przygotowują się na spotkanie z papieżem

Pomimo odniesionych ran biskup Christian Carlassare, kombonianin, ordynariusz diecezji Rumbek w Sudanie Południowym, który w zeszłym roku padł ofiarą poważnego ataku w nocy z 25 na 26 kwietnia, uda się do Dżuby na spotkanie z papieżem wraz z około setką młodych. Przez osiem dni będzie przemierzał z nimi 40 kilometrów dziennie, prowadząc katechezy i rozważania nad pojednaniem i jednością, pośród błota i opadów pory deszczowej oraz zagrożeń na drogach wewnętrznych, które często są celem ataków bojówek.

Bp Christian Carlassare w czasie rekonwalescencji. Fot. youtube.com

Biskup Carlassare jest ordynariuszem jednej z 7 diecezji Sudanu Południowego, a katolicy stanowią w tym kraju 35 proc. wśród 13 mln. mieszkańców. Mówiąc o pielgrzymkowych planach hierarcha podkreśla, iż ważne jest, aby młodzi ludzie zrozumieli, że jest to marsz pokoju, który ma na celu spotkanie z Papieżem. „Zwrócimy się do rządu, aby zapewnił bezpieczeństwo, i zaapelujemy do milicji, aby nie dochodziło do starć”. Taki klimat panuje na kilka tygodni przed wizytą papieża Franciszka w Sudanie Południowym planowaną w dniach od 5 do 7 lipca, po poprzednim przystanku w Demokratycznej Republice Konga od 2 do 5 lipca. Dla papieża będzie to podróż do stref konfliktu na wózku inwalidzkim z powodu bólu w kolanie.

Nadzieje związane z wizytą

Chociaż obecny rząd jedności narodowej wiele mówi o pokoju, to w rzeczywistości wciąż jest w tym kraju wiele przemocy. „Mamy nadzieję, że wizyta Papieża pomoże wznowić proces pokojowy i zapewni nam jedność i pojednanie, których tak bardzo potrzebujemy” – podkreśla biskup Rumbek.

Pomimo, iż Sudańczycy są słabo poinformowani o tym, co dzieje się na Ukrainie i w świecie, biskup misjonarz wskazuje na podobieństwa i sprzeczności.

>>> Papież potwierdził pielgrzymkę do Sudanu Południowego

„Zastanawiałem się nad tym, że tutaj ludzie zabijają się nawzajem o dostęp do wody i ziemi, podczas gdy w Europie grozi nam wojna nuklearna. Ludzie patrzą na konflikt w Ukrainie z wielkim zdziwieniem i rozczarowaniem: zastanawiają się, jak nawet demokratyczna Europa mogła wpaść w taką pułapkę. Nie rozumieją, dlaczego prosimy ich o pokój, podczas gdy Europejczycy dają zły przykład”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze