Fot. PAP/EPA/STRINGER

Sudan: szpital katolicki stał się schroniskiem dla ofiar starć zbrojnych

Szpital Katolicki pw. Matki Miłosierdzia w Górach Nubijskich w prowincji Kordofan Południowy na południu Sudanu od 14 miesięcy pełni rolę nie tylko placówki służby zdrowia, ale coraz bardziej miejsca schronienia i pomocy dla tysięcy ludzi z bliższych i dalszych okolic. Od 13 lat kieruje nim amerykański chirurg dr Tom Catena, nazywany tu potocznie po prostu dr Tom. Jest jedynym specjalistą w tej dziedzinie na tym obszarze, zamieszkanym przez ponad milion ludzi.

Góry Nubijskie zajmują powierzchnię około 48 tys. kilometrów kwadratowych. Klimat jest tu suchy, ale i tak stosunkowo łagodny, a nawet bujny w porównaniu z otaczającymi terenami. Tam właśnie w 2007 zbudowano szpital katolicki pw. Matki Miłosierdzia, którego szefem jest niemal od początku Tom Catena – amerykański chirurg, znany powszechnie jako Dr Tom, który jako jedyny chirurg na miejscu troszczy się o zdrowie ponad miliona mieszkających tam osób.

Od czternastu miesięcy, czyli od rozpoczęcia wyniszczającej wojny w Sudanie, szpital stara się nieść pomoc i nadzieję jej ofiarom, które przybyły tu w poszukiwaniu schronienia. W placówce przebywają uchodźcy z Chartumu, Darfuru i innych części kraju, uciekający przed wojną i warunkami bliskimi głodu. „Wiele osób trafia do szpitala w poszukiwaniu jedzenia i pracy” – powiedział dr Catena amerykańskiemu wydaniu portalu Aleteia. Oznajmił, że w dużych obozach w rejonie Gór Nubijskich żyje około 700 tys. przesiedleńców. Wspomniał też, że w ciągu zaledwie dwóch miesięcy liczba osób, które trafiły do pobliskiego obozu, podwoiła się.

>>> Sudan pogrąża się w wojnie, głodzie i chorobach

„Zauważyliśmy gwałtowny wzrost liczby przypadków niedożywienia. Kilka tygodni temu w naszym szpitalnym oddziale dożywiania było 30 dzieci, podczas gdy normalnie jest ich 5-6” – dodał Dr Tom. Podkreślił, że na niedożywienie cierpi wielu dorosłych i dorastającej młodzieży, a w rejonie górskim występuje stan zagrożenia żywnościowego na piątym poziomie, czyli na najgorszym, gdy umiera się z głodu. Zwrócił przy tym uwagę, że w porównaniu z całym krajem ich sytuacja jest lepsza niż gdzie indziej, bo nie ma tam powazniejszych walk.

Fot. PAP/EPA/KHALED ELFIQI

Dr Tom pracuje 13 lat w tym szpitalu, mającym prawie 480 łóżek a jego załoga liczy 230 osób. Co roku on i jego współpracownicy wykonują ponad 1,5 tys. operacji. Obecnie w warunkach toczącej się wojny wielu pacjentów przechodzi tu leczenie ran spowodowanych bombardowaniami, wybuchami min lub niedożywieniem. 30 proc. chorych stanowią dzieci poniżej 5. roku życia. Szpital rozporządza dzisiaj tylko jedną prowizoryczną salą operacyjną i chirurg amerykański musi się uciekać do praktyk sprzed wielu dziesięcioleci, aby ratować zdrowie i życie swych pacjentów, działając w zatłoczonych pomieszczeniach i przy użyciu przestarzałego sprzętu. Podczas poprzednich konfliktów zbrojnych przybywało jednocześnie do stu rannych.

>>> Sudan: apel Wspólnoty Sant’Egidio o wznowienie negocjacji ws. zawieszenia broni

Chirurg zna wiele historii ludzi, którzy uciekli przed trwającymi obecnie walkami. Jedną z nich jest historia kobiety, która pracowała jako sprzątaczka w szpitalu w Chartumie i której córkę zgwałcono na jej oczach. Inne wydarzenie to losy rodziny, która uciekała z Darfuru przez góry a ich dzieci po drodze zachorowały. Usłyszeli o placówce Matki Miłosierdzia w Górach Nubijskich, ale gdy tam dotarli, jedno z dzieci już zmarło. Jest bardzo wiele bolesnych dramatów, chaotycznych podróży, których uczestników Dr Tom i jego zespół przyjmują bez wahania, w trudnych warunkach, ale z pełnym oddaniem, z gotowością niezbędną do tego, aby znów stanąć na nogi, odbudować swoje życie i ruszyć naprzód.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze