W Republice Południowej Afryki nie ma tradycji łamania się opłatkiem, ale odbywają się spotkania bożonarodzeniowe
„W Republice Południowej Afryki nie ma tradycji łamania się opłatkiem, ale odbywają się spotkania bożonarodzeniowe. Postawiliśmy przed ogrodzeniem Nuncjatury dużą szopkę (…), a w historii Nuncjatury w RPA taka szopka została po raz pierwszy ustawiona w miejscu publicznym” – pisze abp Henryk M. Jagodziński, nuncjusz apostolski w RPA, Lesotho, Namibii, Eswatini i Botswanie, w liście skierowanym do diecezji kieleckiej.
Nuncjusz Jagodziński jest kapłanem diecezji kieleckiej, gdzie skończył seminarium duchowne w Kielcach, otrzymał święcenia i pracował w pierwszych latach kapłaństwa. Delegowany przez Stolicę Apostolską pełni posługę w różnych krajach świata. W miarę obowiązków często gości na Kielecczyźnie i przewodniczy wielu lokalnym uroczystościom. Utrzymuje bliski związek z diecezją kielecką.
„Katolicy stanowią w RPA mniejszość, około 7% populacji. Również nasi sąsiedzi to w większości protestanci. Dlatego, mając na uwadze lokalne okoliczności duszpasterskie, od razu umieściliśmy w żłóbku figurkę Dzieciątka Jezus oraz Trzech Króli” – pisze nuncjusz, informując o „pozytywnych reakcjach” na ten pomysł. Jeden z mieszkańców RPA w internecie wyraził wdzięczność , za „przywrócenie Jezusa do Bożego Narodzenia”.
„Niestety, patrząc na dekoracje bożonarodzeniowe w RPA, podobnie jak w Europie, rzadko można w nich dostrzec jakiekolwiek elementy religijne” – zauważa nuncjusz.
Spotkanie bożonarodzeniowe w Nuncjaturze, zorganizowane wspólnie z ks. prałatem Dario Paviša, jej sekretarzem, odbyło się w pierwszym tygodniu Adwentu, 3 grudnia. Zostały zaproszone osoby związane z Nuncjaturą Apostolską w RPA. W gronie gości znaleźli się także przedstawiciele Korpusu Dyplomatycznego oraz Departamentu Spraw Zagranicznych RPA, w sumie ponad sto osób. Rozpoczęto od śpiewania kolęd.
Nuncjusz apostolski Henryk M. Jagodziński powiedział m.in.: „Z wielką radością i wdzięcznością gromadzimy się dziś przy tym świątecznym stole, aby świętować głęboką tajemnicę Bożego Narodzenia – tajemnicę jedności między niebem a ziemią, objawioną w narodzinach naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa (…). Ta tajemnica nie jest jedynie wydarzeniem historycznym, ale żywą prawdą, która nadal rozwija się w naszym życiu. W Dzieciątku Jezus widzimy czułe oblicze Boga, przypominające nam, że nasz świat – pomimo trudności, podziałów i niepewności – nie został opuszczony (…)”.
Przypomniał także misję Nuncjatury Apostolskiej, która „jest symbolem komunii między Stolicą Apostolską a lokalnym Kościołem oraz władzami Republiki Południowej Afryki, a szerzej – latarnią dialogu i braterstwa między narodami i ludźmi. Jest ona namacalnym wyrazem tej samej jedności, którą świętujemy w Boże Narodzenie – jedności przekraczającej granice i odzwierciedlającej nieograniczoną miłość Boga”.
>>> Abp Jagodziński pożegnał Ghanę, rusza do RPA i Lesotho
Głos zabrał ambasador Argentyny, Claudio Pereza Paladino, który przekazał nuncjaturze figurę Matki Bożej z Luján. Odbyła się ceremonia jej poświęcenia, której dokonał bp José Luis Gerardo Ponce de León, pochodzący z Argentyny, obecnie biskup Manzini w Królestwie Eswatini.
Matka Boża z Luján, jest, jak informuje nuncjusz Jagodziński, „potężnym symbolem macierzyńskiej opieki Maryi oraz Jej wezwania do zbliżenia się do Chrystusa”. Sanktuarium w Luján, położone niedaleko Buenos Aires, jest miejscem o szczególnym znaczeniu.
Matka Boża z Luján jest patronką Argentyny, Urugwaju i Paragwaju. Legenda głosi, że w 1630 r. woły wiozące figurę Maryi zatrzymały się nad rzeką Luján i nie chciały ruszyć dalej, co uznano za znak, że Maryja pragnie pozostać w tym miejscu. Wzniesiono kaplicę, a z czasem – sanktuarium, które stało się celem pielgrzymek. W 1887 r. figura została ukoronowana przez papieża Leona XIII, a w 1982 r. św. Jan Paweł II podczas wizyty w Argentynie modlił się tam o pokój na świecie, ofiarowując Maryi złotą różę.
Po ceremonii poświęcenia figury odbyła się część kulinarna, podczas której, jak informuje nuncjusz, „serwowano polskie specjały: pierogi z grzybami, mięsem i szpinakiem, gołąbki oraz tradycyjne ciasta, takie jak sernik i makowiec. Kuchnię uzupełniały chorwackie smakołyki, w tym kotlovina – potrawa z różnych mięs gotowanych z warzywami w dużym kotle, której historia sięga czasów rzymskich legionistów”.
>>> RPA: tysiące osób utknęły na drogach po nietypowych w Afryce obfitych opadach śniegu
Atmosfera spotkania była wyjątkowa. „Wśród bujnej afrykańskiej zieleni i w promieniach tropikalnego słońca, chroniąc się pod namiotami, śpiewaliśmy kolędy – często mówiące o śniegu i dźwięku sań – w różnych językach. Siostry ze wspólnoty Koinonii św. Jana Chrzciciela prowadziły śpiewy, a każdy uczestnik otrzymał broszurę z tekstami kolęd. Dla najmłodszych przygotowano słodycze, a dla dorosłych – loterię z nagrodami wręczanymi przez siedmioro ambasadorów” – donosi nuncjusz Jagodziński.
„Mieliśmy okazję przypomnieć sobie, co jest istotą Świąt – „Słowo, które stało się Ciałem i zamieszkało między nami” – konkluduje abp Henyk M. Jagodziński, nuncjusz apostolski w RPA, Lesotho, Namibii, Eswatini i Botswanie.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |