PAP/Darek Delmanowicz

„Wyślij pączka do Afryki” – polscy misjonarze dzieciom w Afryce

Kapucyni tradycyjnie jak co roku prowadzą tłustoczwartkową akcję „Wyślij pączka do Afryki”. Celem tegorocznej inicjatywy jest pomoc w dożywianiu dzieci w Republice Środkowoafrykańskiej. Dotychczas Kapucyni zbudowali m.in. dwie szkoły, studnię, opłacają naukę i wyżywienie dla blisko tysiąca dzieci.

Akcja charytatywna „Wyślij pączka do Afryki” w 2025 r. przebiega pod hasłem „Podaruj dzieciom ciepły posiłek”. Misjonarze w Republice Środkowoafrykańskiej mają pod opieką 866 dzieci, które wymagają dożywienia. Średnio utrzymanie dla dziecka w szkole (czesne, wyprawka, mundurek) i opłacenie mu jednego posiłku to koszt 1,60 zł dziennie.

Kapucyńska akcja organizowana jest w tym tygodniu w ponad trzystu szkołach i przedszkolach w całej Polsce oraz w blisko czterdziestu cukierniach i parafiach, gdzie kupując pączki, można wesprzeć działalność misyjną zakonników w Afryce.

„Widzimy rosnące zainteresowanie wśród polskich dzieci i młodzieży, którzy chcą pomagać swoim rówieśnikom. Naszym celem, oprócz zebrania środków, jest też edukacja naszego społeczeństwa, że w XXI w., gdzieś tam w głębi Afryki, żyją ludzie, jak w wieku XIX, czyli bez prądu, bez dostępu do wody, bez środków transportu” – mówi Vatican News br. Jerzy Steliga OFMCap, prezes Fundacji Kapucyni i Misje. Sam jako misjonarz spędził wiele lat w Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej, ale gdy po wielu latach wraca dziś czasami do Afryki to nie widzi wielkich zmian w poziomie życia tamtych ludzi. Zaznacza, że jest to związane często z uwarunkowaniami politycznymi i wojnami domowymi, które toczą się w tych krajach okupowanych przez grupy rebeliantów.

Posiłki dla 800 dzieci, zbudowane szkoły

W tym roku „Wyślij pączka do Afryki” odbywa się po raz 14. Br. Jerzy Steliga podkreśla, że dzięki środkom zebranym w ramach akcji na kapucyńskich misjach udało się wprowadzić programy dożywiania dla 800 dzieci, wybudować studnie, szkołę krawiecką dla dziewcząt i stolarską dla chłopców. Br. Maciej Jabłoński jako pomocnik lekarz prowadzi ostry dyżur pediatryczny i czuwa nad szpitalem w Ngaoundaye. Cały czas wspierana jest także budowa szkoły muzycznej w RŚA, aktualnie trwa budowa dużej sali widowiskowo-sportowej.

„W tym roku mamy 20 projektów misyjnych na kwotę 707 tys. zł. To jest piękna i bardzo potrzebna pomoc w dzisiejszych czasach, gdzie faktycznie ludzie biedują, ponieważ taka jest sytuacja geopolityczna i ekonomiczna w tamtych krajach. Nasi podopieczni są bardzo wdzięczni polskim ofiarodawcom” – mówi br. Jerzy Steliga.

>>> Dietetyczka: w tłusty czwartek lepiej kupić pączki w piekarni niż w markecie

Inicjatywę można też wesprzeć zdalnie wysyłając e-pączka za pośrednictwem strony www.paczek.kapucyni.pl, korzystając z szybkich płatności lub tradycyjnych przelewów.

Od Pączka do pączka

„Wyślij pączka do Afryki” to pomysł realizowany przez Fundację Kapucyni i Misje, która od 2010 r. pozyskuje środki na projekty realizowane w Republice Środkowoafrykańskiej, Czadzie, Gabonie i Sudanie Południowym, gdzie z ubogimi żyją polscy zakonnicy. Twórcą akcji, od którego też wzięła swoją nazwę, jest br. Benedykt Pączka OFMCap., który wówczas zbierał środki przygotowując się do swojego pierwszego wyjazdu misyjnego. Dziś pracuje w Bouar w RŚA, gdzie stworzył pierwszą szkołę muzyczną – African Music School.

Środki pozyskane w ramach akcji „Wyślij pączka do Afryki” wspomagają także dożywianie blisko setki młodych muzyków. „Główny problem tych dzieciaków, to brak podstawowego posiłku, który zapewni im siłę do nauki popołudniami w naszej szkole. Ostatni rok i obecnie trwająca wojna na Ukrainie przyczyniła się do wzrostu cen żywności. Jeden dobry posiłek w naszej szkole to około 350 FCFA (nasze polskie 2,3 zł)” – wyjaśniają misjonarze zaznaczając, że wspólny obiad to dobry czas na integrację uczniów. Kapucyni zwracają uwagę także na fakt, że poza bezpośrednimi korzyściami czerpanymi przez dzieci, projekt wspiera lokalnych mieszkańców. „Stołówka najczęściej zaopatruje się w produkty żywnościowe zakupione od miejscowych rolników, często rodziców naszych uczniów. Zatrudnione kucharki to samotne matki młodych muzyków” – wyjaśniają zakonnicy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze