Młodzi – nie tacy straszni jak ich malują [FELIETON]
Podróże pociągiem potrafią dostarczyć wielu, niekoniecznie pożądanych atrakcji. Ale okazuje się, że takie przygody potrafią wzbudzić nie tylko negatywne odczucia, ale także coś naprawdę pozytywnego.
Jest wieczór. Wsiadam do pociągu, który z Warszawy ma mnie przetransportować do Poznania. Sporo ludzi. Ale to nic. Planuję trochę popracować, ale chcę też dać sobie trochę przyjemności z jazdy. Bardzo lubię jeździć pociągiem. I tak około północy powinnam dotrzeć do celu.
Najpierw zostaje wyłączone, albo zwyczaje przestaje działać, oświetlenie w pociągu, nie ma prądu w gniazdkach. Nikt jednak się tym specjalnie nie przejmuje, może poza tymi, którym za chwile padnie bateria w telefonie. Kto od czasu do czasu wsiada do pociągu ten wie, że nie takie rzeczy się już zdarzały. Jakieś 70 km przed Poznaniem pociąg jednak zaczyna jechać podejrzanie powoli. A około 50 km przed celem podróży stanął na małej stacyjce, w okolicy jakiejś wioski. Z głośnika pada komunikat – usterka, 15 minut opóźnienia. Ulga, wiadomo, co się dzieje. Zaraz naprawią. Ale za kilka minut następny komunikat, że kolejne 30 minut opóźnienia. Już nie usterka, ale awaria. I kolejny komunikat, że opóźnienie wzrośnie o następne 60 minut.
Kusiła bliskość Poznania. Młodzi rzucili się do aplikacji, by zamawiać transport samochodowy. Starsi próbowali się dodzwonić do rodziny. I wtedy wydarzyło się coś, co burzy wszelkie mity o młodych, którzy żyją zapatrzeni w czubki własnych nosów, którzy są skrajnie egoistyczni, niewrażliwi i zupełnie nie szanują starszych. Zaczęli pytać, czy starsza pani albo starszy pan nie potrzebują, by ich zabrać, bo zaraz przyjedzie chłopak, albo zamówiony przez aplikację transport. Nie stanowiło problemu to, że starsi państwo nie posługują się aplikacją bankową i nie mogą przelać w tej chwili „zrzutki” na przejazd.
Patrzyłam na to i wzruszyło mnie to. Taka wyrozumiałość, opiekuńczość i delikatność, czego często nie widzę u tych, którzy młodych krytykują. Cała sytuacja przerodziła się w święto życzliwości. Atmosfera w przedziale z podenerwowania i frustracji zaczęła się zmieniać. Rozrzedzać. Stała się niemal pogodna. Jeśli młodzi taka postawą będą chcieli budować świat, to może to być naprawdę dobre miejsce do życia.
>>> Przerwana transmisja wiary. O tym, dlaczego młodzi tracą kontakt z Kościołem
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |