fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Mniejszości narodowe i etniczne pielgrzymowały do św. Anny

Członkowie mniejszości niemieckiej, przedstawiciele Romów i organizacji śląskich spotkali się w grocie lurdzkiej na Górze Świętej Anny. Liturgii przy rzęsistym deszczu przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja. Części mszy św. celebrowano po polsku, po niemiecku i po romsku.

– Pan Bóg kieruje dziś w naszą stronę zasadnicze pouczenie – mówił w kazaniu bp Andrzej Czaja. – Nie można go zlekceważyć, jeśli chcemy się cieszyć Bożym błogosławieństwem. Nie ma co oczekiwać błogosławieństwa, jeśli pójdziemy za własnymi bogami. Trzeba się więc wystrzegać nieposłuszeństwa i niewierności względem Boga oraz czci oddawanej bożkom. Nie wystarczy przyjąć chrzest, stać się dzieckiem Chrystusa i wspólnoty Kościoła. Pan Jezus dobitnie stwierdza: Nie każdy, który mi mówi Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebieskiego. Lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Spełnianie na ziemi woli Bożej jest warunkiem dostąpienia życia wiecznego. – Jezus odsłania przed nami – kontynuował biskup opolski – wartość życia po Bożemu. Zgodnie z wolą Bożą. Właśnie takie życie jest stabilne i niezagrożone. Bo jest w rękach Bożej Opatrzności. Życie takie nie wyklucza trudu, znoju, cierpienia i bólu, czyli krzyża. Ale chrześcijanie wierni Bogu nie tracą nadziei. Cieszą się jego szczególną opieką i błogosławieństwem.

>>> Być cierpliwym jak Matka Maryi. Na Górze Świętej Anny [REPORTAŻ]

Wiara w „języku serca”

Biskup podziękował wszystkim, którzy mimo deszczu uczestniczyli w pielgrzymce i byli wytrwali w modlitwie.

– Ten deszcz naszemu spotkaniu nie sprzyjał – przyznał. – Ale sprzyja temu, cośmy posiali i posadzili. Jest bardzo potrzebny. – Dziękuję za waszą codzienność. Przekazywanie wiary w „języku serca” w waszych domach młodemu pokoleniu. Także za kultywowanie kultury niemieckiej. Dziękuję za pielęgnowanie etnicznej odrębności ludu Romów. Dziękuję wszystkim, którzy to czynią, za zaangażowanie w mowę i kulturę śląską. Tym, którzy pragną i mają prawo, by były one uznane i szanowane. Dziękuję także członkom polskiej większości, którzy są otwarci na różnorodność narodową, etniczną i regionalną. I są gotowi tę różnorodność w swoich środowiskach wspierać.

Pielgrzymka mniejszości odbyła się już po raz 29. Witając jej uczestników, ojciec Jonasz, gwardian klasztoru, podkreślił, że odkąd na Górze św. Anny są franciszkanie, czyli od połowy XVII wieku żywa jest tu tradycja modlitwy w różnych językach: po polsku, po niemiecku, po czesku, po morawsku i w języku Romów. – Bóg jest z nami i nam pomaga. Także uczyć się w naszych domach i środowiskach poszanowania dla różnorodności. Z tego możemy czerpać nadzieję na przyszłość.

– Ta pielgrzymka to jest stały punkt w funkcjonowaniu mniejszości – powiedział Rafał Bartek, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce. – Zawsze spotykamy się w pierwszą niedzielę czerwca, zawsze gromadzi nas wspólna msza św. Ale intencje modlitewne zmieniają się wraz z wyzwaniami, z jakimi się borykamy. Przed rokiem koncentrowaliśmy się na trwającej wtedy edukacyjnej dyskryminacji mniejszości niemieckiej. Nasza troska i modlitwy sprawiły, że to się przełamało ku dobremu. – Ale są nowe wyzwania – dodaje Rafał Bartek – trwałość naszej tożsamości, nasza identyfikacja kulturowa. Widzimy, że ona przeżywa kryzys. To wynika z wnętrza każdego z nas, ale też z globalnego otoczenia. Ono nam mówi, że dbałość o klimaty regionalne i lokalne nie jest tak ważna jak jeszcze niedawno myśleliśmy. Pamiętamy też w modlitwie o siostrach służebniczkach, które uległy w sobotę tragicznemu wypadkowi drogowemu. Dwie zginęły na miejscu, dwie są poważnie ranne. Bardzo to przeżywam. Siostry z tego zgromadzenia od zeszłego roku prowadzą razem z nami dwujęzyczne przedszkole w Chrząstowicach.

fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

– Modlimy się o zrozumienie mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce – mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy i lider Śląskich Samorządowców. – Prosimy o właściwe zaopiekowanie się mniejszościami. One są słabe i mało liczne. Dlatego obowiązkiem państwa jest się o nie troszczyć. Mniejszości wzbogacają społeczeństwo i państwo polskie.

Lider Romów, Jan Korzeniowski prywatnie przyjechał dziękować św. Annie za zdrowie. Rok temu nie mógł z powodu pobytu w szpitalu być na pielgrzymce.

– Ale przychodzę też prosić, by nasza odrębna narodowość i nieco odmienny kolor skóry przestała mieć w Polsce znaczenie. By codziennością stała się prawdziwa wielokulturowość i powszechny szacunek nas wszystkich. Jeden dla drugiego. Niestety, ów brak szacunku wciąż w wielu miejscach i sytuacjach odczuwamy.

W imieniu Romów pani Helena Łakatosz zaprosiła obecnych do modlitwy o to, by rodziny romskie mogły spokojnie żyć na śląskiej ziemi i pielęgnować kulturę. A także w intencji Romów pomordowanych podczas II wojny światowej. – Pamięć o nich jest naszym obowiązkiem – podkreśliła.

Wśród gości pielgrzymki byli Egon Primas, polityk CDU, przedstawiciel Stowarzyszenia Wschodnio- i Środkowoniemieckiego Unii Wypędzonych i Uchodźców przedstawiciele ziomkostw śląskich z różnych części Niemiec. A także młodzieżowe zespoły taneczne mniejszości niemieckiej z Rumunii – z Hermannstadt oraz z Schässburg.

Symboliczny wymiar miały przyniesione do ołtarza dary: świeca z czarną wstążką przypominająca o modlitwie za zmarłe siostry służebniczki, tekst Biblii w języku niemieckim, Księga Psalmów jako pomoc w modlitwie oraz Nowy Testament po śląsku. Przedstawicielki Romów przyniosły kwiaty.

Pielgrzymkę przygotował wraz ze współpracownikami ks. dr hab. Piotr Tarlinski, wikariusz biskupa opolskiego ds. mniejszości narodowych i etnicznych.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze