fot. Pixabay

Modlitwa, która może być zagrożeniem

Modlitwa sama w sobie nigdy nie jest zagrożeniem. Może się jednak okazać, że nasze błędne rozumienie jej przekazu źle wpływa na nasze życie duchowe. Takie ryzyko występuje – jak mi się wydaje – w przypadku tego aktu strzelistego.

Ojciec Dolindo stał się ostatnio bardzo popularny za sprawą modlitwy, o której coraz częściej mówi się w kontekście cudownego działania. Sami zdecydowaliśmy się ją opublikować na misyjne.pl i przybliżyć okoliczności jej powstania naszym Czytelnikom. „Jezu, Ty się tym zajmij” to niewątpliwie sformułowanie, które ma służyć oddaniu naszych spraw Bogu. O ile idea całkowitego zaufania Jezusowi jest słuszna, o tyle dostrzegam tutaj zagrożenie pokusą, która polega na tym, że oddając wszystko Panu Bogu, nie zostawiamy pola do działania samemu sobie.

Zaufanie Bogu jest zawsze kluczowe i potrzebne do tego, żeby iść naprzód na drodze duchowego rozwoju. Trzeba mieć jednak świadomość, że samo powierzenie się Jezusowi nie sprawia, że problemy rozwiązują się bez naszego działania. Dopowiedzeniem tego aktu strzelistego może być cytat ze św. Ignacego Loyoli, który polecał, aby modlić się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a pracować tak, jakby wszystko zależało od nas.

Wielu z nas z pewnością doświadczyło tego, że całkowite oddanie się Bogu może zdziałać cuda. Chodzi tu jednak o postawę zaufania, a nie bierności. Jezus na pewno zajmie się tym, na co nie masz wpływu, ale nigdy nie będzie mu zależało na tym, żebyś siedział z założonymi rękoma i czekał aż życie poukłada się samo. Ufaj, ale działaj najlepiej jak potrafisz. Stwarzaj Bogu sytuacje, w które będzie mógł wejść i zainterweniować, kiedy uzna za stosowne.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze