Fot. Elijah Bautista/CNA

Modlitwa wstawiennicza podczas mszy św. 

Każda modlitwa eucharystyczna ma kilka części. Jedną z nich jest modlitwa wstawiennicza, w której modlimy się za cały Kościół.  

Swoimi modlitwami obejmujemy więc nie tylko wspólnotę wierzących na ziemi, ale także pokutujących w czyśćcu. Dzięki temu możemy nasze zgromadzenie określać wspólnotą przekraczającą to, co ziemskie.  

>>> Dlaczego w czasie mszy niektóre wyrażenia powtarza się trzy razy?

Wspomnienie żyjących 

Kościół przede wszystkim wstawia się za żyjącymi. Modlimy się za nas, zgromadzonych na liturgii, oraz za innymi żyjącymi katolikami, ponieważ wiemy, że wspólnie tworzymy Lud Boży, nabyty krwią Baranka (Augustyn z Hippony). Każdy z nas jest sługą Boga, ponieważ przynagla nas napomnienie apostoła Pawła, aby całe życie czynić darem dla Boga (por. Rz 12,1). Jako słudzy przynosimy więc Mu to, co mamy najcenniejszego – nasze życie. Chcemy bowiem, aby On je przemieniał i nieustannie kształtował, kierując naszą uwagę na Niego (Raban Maur). Prawdziwy sługa Boży czyni to, co się Bogu podoba (por. Tb 14,9). Największym zaś uczynkiem wiary jest jej uroczysta celebracja, która dokonuje się w liturgii – dziele całego Kościoła. Modlimy się więc w naszych intencjach, prosząc Boga o potrzebne łaski, a przede wszystkim o zbawienie w wieczności. Najpierw jednak wspomina się o tych, którzy w pierwszym rzędzie muszą zdać Bogu rachunek z piastowania godności pasterskiej. Mówi się więc wpierw o papieżu, a potem o biskupie miejsca. Liturgia jest celebracją komunii, a więc szczególnego rodzaju zjednoczenia. Nie da się jej osiągnąć bez łączności z prawowicie wybranym papieżem i biskupem, gdyż godnie sprawowana jest tylko ta msza, która jest celebrowana w zgodzie z biskupem (por. Ignacy Antiocheński). Modlimy się więc za tych, którzy nam przewodzą, aby ukazać jedność Kościoła. Oni są bowiem naszymi duchowymi ojcami (Alkuin). Wspominamy także ogólnie o pozostałym duchowieństwie, gdyż ono współpracuje z biskupami w misji przewodzenia ludowi chrześcijańskiemu (Amalariusz z Metzu). Wreszcie wspominamy też o nas samych, aby wyprosić u Boga potrzebne dla nas łaski. Chcemy bowiem zachowania komunii kościelnej oraz wzrostu w miłości, która jest cnotą cnót.  

zdj poglądowe, Fot. Robert Adamczyk/Press Licheń

Wspomnienie zmarłych 

Często się mówi, że listopadowe wypominki są szczególnym czasem duchowej troski  
o zmarłych. Niewątpliwie jest w tym jakaś prawda, ale nie można przy tym zapominać, że  
tę troskę wyrażamy w każdej mszy św. Nie wiemy bowiem, jaka jest sytuacja naszych zmarłych w przyszłym życiu (Augustyn). Mamy jednak nadzieję, że praktykowanie chrześcijańskiego życia i uczestniczenie w sakramentach Kościoła pomogło im dojść do obiecanego celu. Chcemy bowiem wspólnie zgromadzić się kiedyś „przed tronem  
i Barankiem” (Ap 7,9). O ile ładne ozdoby na grobach naszych bliskich przykuwają wzrok przechodniów, o tyle nasze modlitwy za nich ofiarowane pomagają im osiągnąć zbawienie, jeśliby jeszcze pokutowali w czyśćcu (por. Hugo Eteriano). Modlitwy liturgiczne często mówią o tym, że wierni nie umarli, ale śpią, oczekując powstania w owym dniu. Śpiący nie może nic zrobić, więc wierzący wiedzą, że muszą dopomóc swą modlitwą tych, którzy już zasnęli, orędując w ich intencjach u Boga. Wstawka za zmarłych, odmawiana w każdej modlitwie eucharystycznej, jest więc szczególnym „miejscem pamięci” dla naszych bliskich zmarłych. 

Wspomnienie zbawionych 

Naturalnie Kościół nie modli się o wieczne zbawienie dla Maryi czy innych świętych, gdyż wie, że oni są już zbawieni. Po co więc wspomina o zbawionych? Liturgia ma także charakter dydaktyczny. Wspominanie apostołów, męczenników, Najświętszej Panny i Jej Oblubieńca – Józefa, jest ukazaniem związku Kościoła triumfującego z Kościołem walczącym. Wszyscy stanowimy jedną wspólnotę, a liturgia przez nas sprawowana jest także ich liturgią! Kościół wie, że w świętych obrzędach biorą udział także mieszkańcy nieba. Jednocześnie ukazywana jest tu piękna prawda teologiczna, wskazująca na różnice mieszkań w niebie, gdyż święci wymieniani w anaforze są „hierarchicznie” w niej umiejscowieni. Najpierw wspominamy Matkę Bożą, potem Józefa, następnie apostołów i męczenników, a potem innych świętych. Czynimy tak dlatego, aby wskazać na jedność nagrody i różnorodność godności (Prosper z Akwitanii). Ci, którzy są w niebie, podobają się Bogu, gdyż za życia odeszli od tego, co złe i grzeszne w oczach Boga. On ich za to nagrodził najlepszym darem – życiem wiecznym u swego boku. Jest to bowiem największe szczęście człowieka – żyć przy Panu po wszystkie wieki (Grzegorz z Nyssy). 

*** 

Wspomnienie trzech stanów Kościoła w modlitwie eucharystycznej ukazuje prawdę o transcendentnym wymiarze Eucharystii. Nie tylko my na ziemi sprawujemy liturgię, ale czynią to także święci w niebie, a daru tej modlitwy oczekują pokutujący w czyśćcu. Troszczmy się więc o to, aby sprawować ją z należytą godnością! 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze