Fot. pixabay/Erdenebayar

Mongolia: były prezydent o „tradycji tolerancji religijnej” w swoim kraju

O prawie ośmiowiekowej tradycji stosunków mongolsko-watykańskich opowiedział w rozmowie z amerykańskim magazynem „National Cataholic Register” Nambaryn Enchabajar – były prezydent (w latach 2005-09), a wcześniej premier Mongolii. Okazją do przeprowadzenia tego wywiadu była wizyta Franciszka w tym kraju azjatyckim w dniach 31 sierpnia-4 września.

Były szef państwa (którego 24 sierpnia ub.r. przyjął w Watykanie Ojciec Święty) wskazał, że już 800 lat temu „w naszym kraju współistniały ze sobą różne religie” i dodał, że „w dzisiejszej Mongolii chcemy kontynuować te tradycje”. Zapewnił, że jej mieszkańcy uważają za „zaszczyt, iż papież przybywa do nas – małego kraju otoczonego przez dwóch wielkich sąsiadów: Rosję i Chiny”. Zdaniem rozmówcy pisma „świadczy to o wielkim jego szacunku dla wszystkich ludzi, a nie tylko dla światowych potęg. Dlatego rząd nasz ogłosił rok bieżący Rokiem Wizyty w Mongolii”.

Były prezydent przypomniał wyprawy franciszkanina Giovanniego da Pian del Carpine (1185-1252), który jako delegat Innocentego IV zawiózł listy papieskie do ówczesnego wielkiego chana Güjüka (ok. 1206-48) – trzeciego wielkiego chana mongolskiego, syna Ugedeja i wnuka Czyngis-chana. Panował on w latach 1246-48, a jego stolicą było Karakorum.

>>> Opublikowano terminarz papieża Franciszka do końca października

Wizyta u Batu-chana

Giovanni da Pian del Carpine wyruszył z Lyonu w Wielkanoc 16 kwietnia 1245 w towarzystwie brata Stefana z Czech, którego we Wrocławiu zastąpił Benedykt Polak. Obaj dotarli przed oblicze Batu-chana nad Wołgą w kwietniu 1246, a do obozu wielkiego chana przybyli 22 lipca 1246 r. Byli tam świadkami uroczystego objęcia tronu przez Güjüka, który przyjął ich na audiencji. W rozmowie z wysłannikami papieskimi odrzucił propozycję przyjęcia chrześcijaństwa. Posłowie, wyposażeni w list chana do papieża, opuścili dwór w listopadzie 1246 r. i w czerwcu 1247 r. dotarli do Kijowa, witani entuzjastycznie niczym wyrwani ze szponów śmierci.

Tamta misja włoskiego franciszkanina do wielkiego chana odbywała się w kontekście najazdów mongolskich na Europę i miała na celu „protest przeciwko tym inwazjom na ziemie chrześcijańskie” a także zorientowanie się co do przyszłych planów Güjüka tej sprawie. W czasie tej wyprawy zakonnik napisał dzieło „Ystoria Mongalorum”, ważne dla zrozumienia natury ówczesnego imperium mongolskiego. Z zapisków tych wynika, iż państwo to odznaczało się tolerancją religijną, w którym „pokojowo współistniały ze sobą różne wyznania”.

Rozmówca amerykańskiego pisma katolickiego, który jest buddystą, określił współczesną Mongolię jako „kraj demokratyczny, w którym od lat dziewięćdziesiątych, tak jak kiedyś przed 800 laty, współistnieją ze sobą różne religie: oprócz buddystów żyje tam muzułmańska mniejszość kazachska i mała grupa chrześcijan”. Przypomniał także, że przyjazd Franciszka do Ułan Bator zbiegnie się z 30. rocznicą nawiązania stosunków dyplomatycznych miedzy Mongolią a Stolicą Apostolską [4 kwietnia 1992].

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze