fot. EPA/WAEL HAMZEH

Mykoła Kułeba: nielegalna deportacja ukraińskich dzieci do Rosji została zaplanowana przez Kreml

Proceder nielegalnej deportacji dzieci z Ukrainy do Rosji został zaplanowany przez Kreml; taką decyzję podjęto na najwyższych szczeblach władzy państwa-agresora – oświadczył w środę Mykoła Kułeba, były ukraiński rzecznik praw dziecka i dyrektor organizacji pozarządowej Save Ukraine podczas panelu dyskusyjnego, zorganizowanego przez ambasadę USA w Kijowie.

Obecnie około 20 proc. wszystkich ukraińskich dzieci przebywa na terenach okupowanych przez najeźdźców bądź zostało wywiezionych do Rosji. Poprzez deportacje osób niepełnoletnich Moskwa zamierza fizycznie zniszczyć ukraiński naród jako grupę etniczną, wynarodowić i zrusyfikować Ukraińców.

>>> Ukraińskie dzieci uchodźcy mają własną szkołę pod Częstochową

Takie działania spełniają wszelkie znamiona zbrodni ludobójstwa – ocenił Kułeba, który wystąpił jako prelegent w dyskusji „Robbing the Future: Russia’s Deportation, Relocation, and «Re-education» of Ukrainian Children”, zorganizowanej w formule online.

Ratowanie ukraińskich dzieci?

„Propagandowe kremlowskie media cynicznie ukazują te działania jako rzekome ratowanie ukraińskich dzieci z terenów objętych działaniami zbrojnymi. Zbrodnie deportacji są firmowane przez władze w Moskwie, o czym świadczy fakt, że rosyjska rzeczniczka praw dziecka Maria Lwowa-Biełowa w październiku ubiegłego roku w świetle kamer «adoptowała» dziecko ze zniszczonego przez najeźdźców Mariupola” – dodał Kułeba.

„Rosja deportuje dzieci i poddaje je «praniu mózgu» już od 2014 roku, czyli od czasu aneksji Krymu i początku wojny w Donbasie. Obecnie mamy około 16 tys. potwierdzonych przypadków wywózek osób niepełnoletnich, ale źródła rosyjskie podają nawet horrendalną liczbę 750 tys. «uratowanych» dzieci. Jest to ludobójstwo na naszym narodzie. Ukraina i społeczność międzynarodowa powinny podjąć wszelkie możliwe działania i wypracować mechanizmy prawne w celu odzyskania dzieci wywiezionych do Rosji” – zaapelowała deputowana do ukraińskiego parlamentu (Rady Najwyższej) Łesia Zaburanna.

Fot. pixabay/AnnieSpratt

W jej ocenie repatriacja tych osób w późniejszych latach może być bardzo trudna, ponieważ Rosjanie przyznają deportowanym ukraińskim dzieciom obywatelstwo swojego kraju.

Największe marzenie

„Gdy ambasador USA odwiedził naszą organizację Save Ukraine, zapytał 8-letniego chłopca, jakie jest jego największe marzenie. Chłopczyk odpowiedział: «Zabić Putina»” – relacjonował Kułeba.

Jak dodał, Save Ukraine zapewnia ewakuację, pomoc humanitarną oraz mieszkania dla rodzin i dzieci ewakuowanych ze stref konfliktów. Działania organizacji opierają się na trzech priorytetowych działaniach – ratowaniu dzieci, ich późniejszej rehabilitacji, w tym udzielaniu potrzebującym pomocy medycznej i psychologicznej, a także łączeniu rodzin, czyli przekazywaniu uratowanych osób rodzicom bądź najbliższym krewnym.

>>> SOS Wioski Dziecięce stworzyły Dom dla dzieci i rodzin z pieczy zastępczej z Ukrainy

16 stycznia przedstawicielka ukraińskiej organizacji pozarządowej Regionalne Centrum Praw Człowieka Kateryna Raszewska powiadomiła, że rosyjscy okupanci mogli przymusowo wywieźć z Ukrainy od 260 tys. do nawet 700 tys. dzieci. Jak dodała, mali Ukraińcy znaleźli się w najróżniejszych regionach państwa-agresora, od Dagestanu i obwodu murmańskiego po Sachalin.

PAP wcześniej informowała, że władze Ukrainy nie mają możliwości weryfikacji liczby dzieci deportowanych do Rosji. Dane ogłaszane przez stronę ukraińską na stronie childrenofwar.gov.ua dotyczą zweryfikowanych i potwierdzonych przez nią przypadków, jednak – jak zaznaczają Ukraińcy – nie są pełne.

Obecnie rządowa strona Children of War informuje o 16 188 przypadkach deportacji i sprowadzeniu do kraju 173 dzieci. Według tych danych w wyniku rosyjskiej agresji zginęło co najmniej 461 dzieci, a 920 zostało rannych. 347 dzieci ukraińska policja uznała za zaginione.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze