fot. EPA/Riccardo Antimiani

Nadzieja, pokora i delikatność. Młodzi ludzie o papieżu Franciszku [ANKIETA]

Pontyfikat papieża Franciszka oceniany jest różnie. Jedni chwalą jego decyzje, inni krytykują. A co o Ojcu Świętym myślą ludzie młodzi

Iza: papież – tchnienie nadziei

Papież Franciszek jest dla mnie takim tchnieniem nadziei na to, że wspólnotę Kościoła da się jakoś uratować. Zwłaszcza polski Kościół ostatnio zmaga się z wieloma problemami. Część z nas żyje jeszcze „w poprzednim wieku” i dla nich wciąż papież to „nasz papież”, czyli Jan Paweł II. Nie potrafią zaakceptować, że czas poszedł do przodu i dla nas – młodych – Jan Paweł II nie jest wcale „naszym papieżem”. Jest po prostu jednym z kilkuset papieży, postacią ważną, ale już historyczną. My młodzi patrzymy z nadzieją na Franciszka, bo on jest inny niż księża, a zwłaszcza biskupi, którzy są wokół. Nie skupia się na zakazach, na tym, czego nam nie wolno. Ale skupia się na miłości, takiej fajnej, bezwarunkowej. Najpierw ma być miłość, a potem możemy patrzeć na to, jak możemy prostować swoje życie. Franciszek nie odrzuca młodych, którzy żyją „na kocią łapę” – z „korzyściami”, choć bez ślubu. On nawet nie odrzuca pary gejów czy lesbijek, tylko stara się zobaczyć w nich ludzi, stara się zobaczyć w nich dobro. Chciałabym, żeby więcej młodych zauważyło Franciszka. Wtedy rzeczywiście będzie szansa na to, że wspólnota się uratuje. Podejście polskiego Kościoła, który na pierwszym miejscu stawia to, żeby zajrzeć nam pod kołdrę – nie sprawdzi się. Franciszek ma lepszą receptę.

>>> Justyna Nowicka: najtrudniejsza rewolucja w życiu 

fot. pixabay.com

Konrad: papież pokazał mi, że Jezus nadal żyje 

Papież Franciszek na wstępie swojego pontyfikatu pokazał mi, że Pan Jezus nadal żyje. W Stolicy Apostolskiej pokazał, że żyje na wzór Pana Jezusa. Podchodził do ubogich, chorych czy uchodźców pocieszając ich, myjąc im stopy czy wsłuchując się w ich cierpienie. Zarazem nie odstawił na bok rządzących tym świata, pokazał im kierunek. Pokazał, że pokój na świecie jest na pierwszym miejscu. Modli się również o dzieci, by czuły się na tym świecie bezpieczne. Za to mu serdecznie dziękuję. Niech dobry Pan Bóg za to wszystko Franciszkowi błogosławi.

>>> Michał Jóźwiak: w jakim kierunku papież Franciszek prowadzi Kościół? [KOMENTARZ] 

Marysia: autentyczne nauczanie o miłości

Generalnie jestem bardzo pozytywnie nastawiona do papieża Franciszka. Uważam, że jest papieżem na miarę tych czasów, takich niestabilnych, naznaczonych różnymi konfliktami społecznymi. Podoba mi się, że działa. Że przypomina i uczula innych na towarzyszenie innym, nawet jeśli mają inne poglądy. Mówi o wstaniu z kanapy, mam wrażenie, że on naprawdę, tak autentycznie, naucza o miłości, nawołuje do niej. Bo to przecież największe przykazanie. 

A przy tej jego radości, pokorze i poniekąd delikatności potrafi być stanowczy i próbuje działać też w Kościele, w tej hierarchii. Mówi do biskupów, stara się walczyć z pedofilią, potrafi podjąć radykalne kroki. Stroni od pieniędzy.

fot. EPA/GIUSEPPE LAMI

Jan: bliższy niż Benedykt XVI

Papież Franciszek zaimponował mi już na początku swojego pontyfikatu, kiedy pokazał swoją skromność. Bardzo szybko poczułem z nim swego rodzaju więź i stał się dla mnie bliższym papieżem niż Benedykt XVI, do którego zawsze było mi daleko. Franciszek jest papieżem idącym z duchem czasem. Zauważa, że wraz z rozwojem technologii i tak szybko pędzącym światem Kościół nie może stać w miejscu i udawać, że niektóre problemy nie istnieją. Dlatego cieszę się, że papież tak często nawołuje do poszanowania kobiet, a nawet ustanowił dla nich posługę akolitatu. Cieszy mnie też fakt, że papież nikogo nie przekreśla i nie dyskryminuje, a w swoich wypowiedziach odnosi się z szacunkiem także do osób homoseksualnych lub żyjących ze sobą bez ślubu.

>>> Michał Jóźwiak: w jakim kierunku papież Franciszek prowadzi Kościół? [KOMENTARZ] 

Adam: bliżej mi do Franciszka niż do Kościoła

Na wstępie zaznaczę, że nie jestem osobą wierzącą i nie jestem też na bieżąco z tym, co dzieje się w Kościele. O papieżu Franciszku i jego działaniach czasami tylko czytam w mediach lub słyszę od znajomych. I chociaż do samego Kościoła mi daleko, to do Franciszka chyba bliżej. Muszę przyznać, że czytałem nawet omówienie jednej z jego encyklik na jakiejś stronie internetowej, która nie była ściśle katolicka. Wtedy właśnie poznałem zdanie papieża na temat rasizmu, środowiska naturalnego i równouprawnienia kobiet. O dziwo, było to zdanie dość podobnego do mojego.

fot. unsplash

Asia: za dużo improwizacji

Ja z papieżem Franciszkiem mam mały problem. Moim zdaniem w swojej działalności za bardzo skupia się na miłości bliźniego i współczesnych problemach. Brakuje mi w tym wszystkim jakiejś tradycji i takiego skupienia na tym, by Kościół był bardziej Chrystusowy. Brakuje mi też w jego nauczaniu odniesienia do teologii, a nawet konkretnej spójności. Zastanawiam się nawet czasem, komu papież chce się przypodobać i czy aby na pewno podczas swojego pontyfikatu kieruje się nauczeniem Jezusa. Za dużo w jego działaniu jest improwizacji, eksperymentowania i polegania na intuicji, jak choćby w przypadku wyboru osób da watykańskich komisji. Niestety, często nie są to intelektualiści, a ideologowie.

>>> Lepiej zrozumieć Franciszka – spotkanie z o. Tomaszem Szyszką SVD [WIDEO] 

Kinga: Kościół staje się bliższy

Jeżeli chodzi o papieża Franciszka i jego nauczanie to bardzo doceniam jego podejście do wielu kwestii. Papież, poprzez swoje zachowanie i podejmowane działania, pokazuje swoją naturalność i ,„ludzką twarz. Nie stara się chronić i usprawiedliwiać Kościoła oraz wielu jego działań, ale otwarcie je krytykuje i nawołuje do zmian, które mają uczynić z Kościoła instytucję bliższą każdemu człowiekowi bz względu na wiek, płeć, narodowość czy wyznawane wartości. 

***

Przeczytaj też pozostałe teksty z cyklu Lepiej zrozumieć Franciszka

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze