NINIWA Team prawie na finiszu

Piechurzy oraz rowerzyści NINIWA Team są w drodze już ponad dwa tygodnie. Dokładnie za tydzień planowo mają dotrzeć do Santiago de Compostela. Czy zdążą?

Drugi tydzień wyprawy rowerowej przebiegł bez większych trudności. Dodatkowo lider grupy, o. Tomasz Maniura OMI zgodnie z tradycją grupy, w odwiedzonej stolicy, Luksemburgu, zarządził dzień wolny. Kolejne dni grupa przemierzała tereny Francji, które jak zgodnie przekazują wszyscy uczestnicy, są bardzo opustoszałe. „Miejscowości wyglądają na wyludnione, ciężko w trakcie dnia poza większym miastem spotkać kogoś na ulicy, mijamy bardzo dużo pustostanów” – relacjonuje lider grupy. Wpływają na to dodatkowo upały, które przez cały tydzień męczyły rowerzystów.

Upały nie odpuszczają także piechurom, temperatury w trakcie dnia dochodzą do 37 stopni Celsjusza. Pielgrzymi z ich powodu przyjęli specjalny tryb chodzenia. Wstają około 4.00, żeby przejść jak największy dystans przed godziną 13.00 i ruszyć później po 17.00. Idąc tym trybem w zeszłym tygodniu pokonali prawie 200 km!

Zarówno grupa rowerowa jak i piesza pokonała już spory dystans, jednak przed obydwoma z nich jeszcze spore wyzwania. Rowerzystom na ostatni tydzień jazdy zostało do przejechania 1000 km, przy czym muszą się jeszcze zmierzyć z dwoma pasmami górskimi. Na pozostałym dystansie pokonają 10 000 m przewyższeń.

Piechurzy z kolei realizują od samego początku ambitny plan minimum 30 km dziennie. Żeby dotrzeć do Santiago na czas, muszą utrzymać wyznaczone tempo. Zadanie o tle nieproste, że po dwóch tygodniach marszu w zabójczym tempie i zabójczych warunkach, są już bardzo zmęczeni. Niemniej jednak zdeterminowani.

Zachęcamy do śledzenia postępów grupy NINIWA Team na stronie www.niniwateam.pl oraz w mediach społecznościowych.