Fot. EPA/ANDREW LICHTENSTEIN

Naukowcy promujący szczepienia padają ofiarą hejtu

Zmasowana fala nienawistnych komentarzy względem naukowców promujących idee szczepień przeciwko COVID-19 rozpoczęła się na przełomie listopada i grudnia. Wielkim wsparciem dla nich byłyby stanowiska towarzystw naukowych i uczelni – powiedział PAP dr hab. Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Na temat konieczności szczepień od wielu miesięcy wypowiadają się naukowcy. Wskazują, że jest to jedyne systemowe rozwiązane, które umożliwi wyeliminowanie pandemii. Ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu dr hab. Piotr Rzymski sygnalizuje, że przedstawiciele środowiska akademickiego, którzy promują ideę szczepień, padają ofiarą nienawistnych komentarzy.

>>> Od 28 grudnia kwarantanna narodowa

Nie tylko przykre komentarze

„Hejt nasilił się szczególnie na przełomie listopada i grudnia, kiedy o szczepieniach przeciwko koronawirusowi zaczęto mówić zdecydowanie więcej niż wcześniej” – zauważył. Wskazał, że nie ma wyłącznie na myśli opryskliwych komentarzy w mediach społecznościowych. Teraz są to zarówno obraźliwe telefony, jak i e-maile, nawet z życzeniami śmierci dla jego bliskich. Osoby grożące wskazują, że naukowiec jest na usługach koncernów farmaceutycznych i że szczepionki nie są bezpieczne.

>>> 27 grudnia możliwe rozpoczęcie szczepień przeciw Covid-19

„Jest to zjawisko powszechniejsze i z pewnością nie dotyczy tylko mnie. W czasie rozmów z koleżankami i kolegami po fachu, którzy zajmują się również informowaniem na temat szczepień, dowiedziałem się, że nienawistne informacje trafiają również do nich” – podkreślił.

Zapytany, jakiego rodzaju wsparcia się spodziewa i od kogo, dr hab. Rzymski stwierdził, że właśnie od środowisk naukowych.

„Byłoby bardzo pomocne, gdyby jak najwięcej środowisk naukowych – towarzystw czy uczelni medycznych – wsparło aktywnie ideę szczepień, np. w postaci opublikowania stanowisk na ten temat” – powiedział.

Pierwsze szczepienia w USA, fot. EPA/DAVID ODISHO

W trybie walki

Naukowiec dodał, że rozlewająca się fala hejtu na popularyzatorów szczepień skutecznie odstrasza innych badaczy od włączania się w tę kampanię, bo się obawiają o siebie.

„Nie mam zamiaru wycofywać się ze swojej działalności. Wypowiadam się na temat szczepień dla dobra ogółu, a nie z powodów politycznych czy innych. W obliczu sytuacji pandemii mam bez przerwy włączony tryb walki. Niemerytoryczna krytyka działa na mnie stymulująco” – podkreślił.

>>> Watykan: kampania szczepień przeciwko koronawirusowi w pierwszych miesiącach 2021 r.

Naukowiec wyraził nadzieję, że coraz więcej niedowiarków zacznie się przekonywać do szczepienia w momencie, gdy ich podawanie rozpocznie się na masową skalę i nie będzie żadnych niepokojących sygnałów.

„Zresztą należy pamiętać, że dziesiątki tysięcy szczepionek podano już w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Bahrajnie czy w Arabii Saudyjskiej” – dodał.

Ze słów badacza wynika, że co prawda hejt wzmógł się w ostatnim czasie to jednocześnie otrzymuje mnóstwo zapytań merytorycznych, na które chętnie odpowiada.

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze