Nawrócenie to nie magiczna różdżka. To proces
Po głośnym wywiadzie z Agnieszką Chylińską w Internecie naprawdę zawrzało. Jedni zarzucali portalom katolickim, które o tym pisały, że „promują bluzgi”, inni chwalili, że wreszcie napisano o szczerym świadectwie.
Jedno trzeba przyznać. W ostatnich dniach w mediach katolickich dominuje temat Agnieszki Chylińskiej. Dyskusja nie milknie i nie milknie również pytanie o to, czy dozwolona jest tylko jedna forma „przyznawania się do Jezusa”.
Znana katolicka youtuberka, Jola Szymańska, napisała niedawno na łamach portalu Aleteia, że brakuje jej świadectw prawdziwych ludzi: „wierzę w Boga realnych ludzi. W Boga mojego, Agnieszki Chylińskiej, bezdomnego pana z placu Wszystkich Świętych, studentów na melanżu, znerwicowanych matek i pracoholików”. Jakkolwiek by nie patrzeć, nawrócenie to nie jest nagła zmiana swojego życia o 180 stopni. To impuls do tego, by radykalnie to życie zmienić.
Złość to też modlitwa
– To mnie trzyma (…). Tego, myślę nie zgubię, bo to jest jak przyjście do Przyjaciela, któremu się kłamało przez lata. A On mówi: poczekam tu na Ciebie, przyjdź do mnie. Ja przyszłam i powiedziałam: „wszystko p…..m. Przytul mnie, nic nie mów” – mówiła Chylińska. Wiele osób oburzało się, pisząc w komentarzach, że o relacji z Panem Bogiem nie powinno się mówić w taki sposób. Gdy czytałam te komentarze, od razu przypomniały mi się słowa Franciszka, który w jednej z homilii w Domu św. Marty mówił:
On [Pan Bóg – przyp. red.] lubi z nami dyskutować. Ktoś mi mówi: «Ależ ojcze, tyle razy, kiedy się modlę, złoszczę się na Pana Boga…». Jednak to też jest modlitwa! Panu podoba się, kiedy się złościmy i mówimy Mu prosto w oczy to, co czujemy, bo jest Ojcem! I to też jest postawa «Oto ja»… A może jednak się ukrywam? Albo uciekam? Albo udaję? Albo patrzę w inną stronę? Każdy z nas może odpowiedzieć: Jakie jest moje «Oto ja» przed Panem, aby pełnić Jego wolę w moim życiu? Jakie jest?
Warto być szczerym w relacji z Panem Bogiem, być takim, jakim się jest naprawdę. Jeśli przeszliśmy w swoim życiu wiele zranień, może nawet jesteśmy w jakiś sposób zepsuci, to nie powoduje, że nie możemy się zwracać do Boga a wręcz odwrotnie – jeśli mamy w sobie skruchę i żal spowodowany tym, jak żyliśmy, tym mocniej powinniśmy pokładać nadzieję w Bożym Miłosierdziu.
>>>Agnieszka Chylińska: przez lata okłamywałam Jezusa
Nawrócenie to nie jest pstryknięcie palcem, po którym nad naszą głową uniesie się złota aureola. To proces i walka duchowa. Ważne, żebyśmy byli w niej szczerzy i mogli dopuścić do siebie prawdę o tym, jacy naprawdę jesteśmy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |